Dennis sfrustrowany ograniczeniami względem testów w F1

Brytyjczyk zaznacza, że argument o redukcji kosztów jest czystą hipokryzją.
04.10.1518:22
Nataniel Piórkowski
2104wyświetlenia


Ron Dennis uważa, że obecnie obostrzenia dotyczące testów wymagają dokładnego przemyślenia, ponieważ nie przyczyniają się do obniżenia kosztów, a jedynie hamują rozwój zespołów F1.

Biorąc pod uwagę położenie McLaren, Dennis przyznał, że jest sfrustrowany ograniczeniami, z jakimi muszą radzić sobie stajnie Formuły 1. Brytyjczyk zaznaczył przy tym, iż szczególnie bulwersuje go argument o redukcji kosztów, ponieważ zespoły omijają ograniczenia prowadząc badania na hamowniach oraz w swoich fabrykach, wliczając ich koszty do bieżących wydatków operacyjnych.

Sądzę że moja osobista frustracja regulaminami ma swoje źródło w tym, że praktycznie wszystko, co ma służyć redukcji kosztów, wpływa na ich podwyższenie - wyjaśniał prezes McLaren Group.

Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że kosztem uzyskania niezawodności są niekończące się testy na hamowniach oraz ośrodkach badawczych. Chciałbym mieć testy. Chciałbym otrzymać swobodę pracy w tunelach aerodynamicznych. Chciałbym mieć swobodę w korzystaniu z obliczeniowej mechaniki płynów, ponieważ gdy jest się niekonkurencyjnym, to trzeba jakoś pracować nad tym, by z tego wyjść. W chwili obecnej przepisy bardzo nas pod tym względem ograniczają - zaznaczył były szef teamu z Woking.

KOMENTARZE

5
Kamikadze2000
06.10.2015 06:47
Szkoda, że w 2014 roku nie ograniczono wyłącznie aerodynamiki, tylko porwano się na nowe (i jak się okazuje dużo droższe) silniki z ERS. Wówczas dominacja RBR z pewnością zostałaby ukrócona (dolny płat tylnego skrzydła, krótszy wydech oraz węższe przednie skrzydło na pewno by ich spowolniła) i rywalizacja byłaby wyrównana. A tak jeden zespół jest wyraźnie przed innymi i wszelkie ograniczenia uniemożliwiają odrobienie strat. Oby zmiany w sezonie 2017 coś zmieniły. :)
badyl
05.10.2015 12:40
[quote="Mr President"]Gdyby testy były dozwolone i tak gratulowalibyśmy tytułów Mercedesowi po pierwszym wyścigu. Testowaliby najwięcej i jeszcze byli w stanie powiększać przewagę nad McLarenem i zespołami o niższym budżecie.[/quote] Ta, pewnie zaczęliby osiągać ujemne czasy okrążeń. Istnieje ściana, do której da się dojść w ramach przepisów i dalej już się po prostu nie da. Mercedes jest znacznie bliżej tej ściany, niż McLaren, ale w powszechnej opinii im dalej od niej tym łatwiej robić postępy, natomiast im bliżej tym trudniej urywać kolejne ułamki sekund.
Mr President
05.10.2015 11:05
@dejacek Gdyby testy były dozwolone i tak gratulowalibyśmy tytułów Mercedesowi po pierwszym wyścigu. Testowaliby najwięcej i jeszcze byli w stanie powiększać przewagę nad McLarenem i zespołami o niższym budżecie. Ograniczenia w rozwoju bolidów są przede wszystkim po to, by nie wystarczyło wydać więcej pieniędzy, by być przed rywalem. Dzięki nim najbogatsi nie inwestują tak efektywnie i z wydanych milionów jest niewielki zysk tempa, co pozwala mniej zamożnym rywalizować choćby z dofinansowanym zespołem Dennisa. Szef McLarena mówi tak tylko dlatego, iż w przeciwieństwie do Lotusa czy Saubera stać ich na setki kilometrów na torach.
Podgorsky
05.10.2015 07:50
Dokładnie tak. Przecież to Królowa Sportów Motorowych. Dopuszczenie niedopracowanego motoru do użytku to jakaś paranoja. To przez te wszystkie ograniczenia F1 traci na popularności, a nie przez dominację Mercedesa. Wyścigi stają się zbyt skomplikowane przez te wszystkie kary.
dejacek
05.10.2015 06:25
słowo w słowo moje zdanie. Po 1 wyścigu tegorocznym pogratulowałem Mercedesowi z okazji zdobycia kolejnego tytułu MŚ. Nie ma możliwości by ktoś ich wyprzedził. Od paru lat powtarzam że uzyskanie 1 sek na okrążeniu przez rozwój mechaniki np. silnika jest 10 razy tańsze niż przez rozwój aero... Dobrze że Denis o tym zaczął mówić bo w tej sytuacji 9 zespołów będzie za a tylko 1 przeciw poluzowaniu przepisów