Wolff: Ostatnia afera nie odbije się na obecności VW w motorsporcie

Austriak spodziewa się, że koncern utrzyma obecny poziom zaangażowania w wyścigi i rajdy.
04.10.1518:25
Nataniel Piórkowski
1733wyświetlenia


Zdaniem szefa działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolffa, ostatnia afera związana z Volkswagenem nie odbije się na obecności koncernu z Wolfsburga w wyścigach i rajdach.

W ostatnim czasie wyszło na jaw, że Volkswagen celowo używał skomplikowanych technologicznie trików, aby na rynku amerykańskich samochodów drogowych odnotowywać zauważalnie lepsze wyniki w procesach badania emisji do atmosfery szkodliwych związków chemicznych.

Odkrycie afery doprowadziło do rezygnacji szefa VW - Martina Winterkoma oraz spadku notowań koncernu na giełdach, co z kolei przełożyło się na miliardowe straty w budżecie koncernu, który w ostatnim czasie był coraz częściej łączony z wejściem do F1, jako dostawca silników dla Red Bulla.


Wolff uważa jednak, że Volkswagen nie ograniczy swego zaangażowania w sporty motorowe.

Ziemia nie przestaje się obracać i tak samo jest w ich przypadku. Mają swoje codzienne interesy, a pośród nich znajdują się marketing, sprzedawanie samochodów, aktywizacja różnych aspektów działalności. Sporty motorowe są właśnie jednym z tych aspektów ich działalności - sugerował Wolff.

Są obecni w Le Mans z dwoma swoimi markami, startują w WRC z Volkswagenem i w DTM z Audi. Naprawdę nie wydaje mi się, że ostatnia afera odbije się na ich zaangażowaniu w sporty motorowe. Prawdopodobnie w szerszej perspektywie jest ona znacznie większa. Zdecydowanie wykracza poza aktywność na torach, czy odcinkach specjalnych. Z tego też powodu nie wydaje mi się, aby niedawne wydarzenia miały wpływ na ten typ ich aktywności - kontynuował Austriak swoje wyjaśnienia.

Kim jednak jestem, aby mówić wam o Volkswagenie? To wyłącznie moja opinia. Nie wiem, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami - podkreślił szef działu sportów motorowych Mercedes-Benz.