Raikkonen nie przesądza swojej przyszłości w F1 po sezonie 2016

Fin przyznał również, że jest otwarty na pozostanie w Ferrari w charakterze doradczym.
18.10.1511:56
Nataniel Piórkowski
1945wyświetlenia


Kimi Raikkonen nie wykluczył ewentualności, w której po sezonie 2016 pozostanie w Formule 1.

Latem media głośno spekulowały na temat przyszłości mistrza świata z 2007 roku, typując na jego następcę w Ferrari utalentowanego Valtteriego Bottasa. Ostatecznie ekipa z Maranello postanowiła skorzystać z opcji w kontrakcie Fina i przedłużyć z nim współpracę o kolejne mistrzostwa.

Pytany przez telewizję Sky Italia o swoje dalsze plany, Raikkonen odpowiedział: Nie wiem. Mam kontrakt na co najmniej jeden kolejny rok. Co stanie się później? Zobaczymy.

Fin nie chciał wykluczyć, że po wygaśnięciu jego umowy z Ferrari, pozostanie w dalszym ciągu związany z włoską marką, pełniąc funkcje doradcze, zbliżone do tych, jakie sprawowali Michael Schumacher czy Giancarlo Fisichella. Jestem związany z Ferrari od długiego czasu. Być może pojawi się taka możliwość, ale na tę chwilę nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji - zaznaczył.

KOMENTARZE

10
82TOMMY82
19.10.2015 10:54
moj ulubiony kierowca ale niestety obiektywnie musze przyznac ze pora schowac kask do szafy jesli chodzi o F1. 37 lat, wystarczy ze na kazdym zakrecie z powodu wieku. pogorszonego refleksu, wyczucia itd. straci kilkadziesiat setnych sekundy, i na koniec kolka jest 0.4 sek a Vettelem...Zreszta bylo to tez widac po Schumim jak go lal Rosberg, ktory obecnie jest nokautowany przez Hamiltona. Ciezko mistrzom sie rozstawac ze swoim sportem, ich ambicja nie pozwala im zrozumiec ze ich czas juz minal.
THC-303
19.10.2015 09:57
[quote="Aeromis"]Wydaje mi się że jego powrót od początku choć nie był zły, to jednak jest przeceniany. Czy to obiektywna ocena, czy wpływ masakry w Ferrari?[/quote] Obiektywna czy nieobiektywna to się całkowicie zgadzam. Przede wszystkim sam fakt, że rywalizował z Grosjeanem, w mojej ocenie jednym z gorszych kierowców w stawce, bardzo pomagał Finowi. Jak już pisałem wielokrotnie kompletnie nie rozumiem polityki Ferrari, które zatrudnia kierowcę drogiego, wolnego i zapewne (?) mniej skorego do "współpracy" jeśli zajdzie potrzeba przepuszczenia Vettela niż jakiś młodziak.
macieiii
18.10.2015 11:10
takie życie, jedni mają fotel w Ferrari inni nie dostąpią tego zaszczytu. Tak jak miejsce Rosberga jest zaszczytem dla jego osoby w dominującym zespole. Do Ferrari kolejka jest długa, a wystarczy rzucić okiem na Williamsa SFI i Saubera czy Renault, by zobaczyć co by było gdyby. Ja nigdy wielkim fanem Fina nie byłem ale jest jak jest. Swoimi występami w jakimś stopniu zasłużył na powrót - mistrz świata z tym zespołem i niezłe osiągi w Lotusie. Ferrari ma swoje zatwardziałe podziały, dziękl gratisowym pieniądzom machina Vettel ma spokój jak chodzi o Raikkonena który odcina tantiemy od bycia niezłym nr. 2. Ferrari w końcu złapało drugi oddech i szukanie tam miejsc wraca do listy "wishes" wielu kierowców gdzie samo wystąpienie jest zaszczytem, jak ostatnio mieliśmy z RBR, Merca nie licząc bo tam jest hermetyczny układ. Cały ten wywód, próbuję powiedzieć że widzę te 2 lata minione Hulkenberga na tym miejscu, młodym czas leci, chociaż nie wiadomo czy już w 2017 nam wielkie nazwiska nie wejdą do najlepszych zespołów.
Aeromis
18.10.2015 05:45
@Kamikadze2000 Z perspektywy czasu zaczynam widzieć powrót Raikkonena (pierwsze 2 sezony) nieco inaczej niż wcześniej. Pokazywał dobre i stabilne tempo w wielu wyścigach na tle nieopierzonego Romaina, jednak nie pokazywał że jest od niego szybszy podczas kwalifikacji, co dawało mu szansę na wyprzedzanie i robienie show podczas wyścigu. Wydaje mi się że jego powrót od początku choć nie był zły, to jednak jest przeceniany. Czy to obiektywna ocena, czy wpływ masakry w Ferrari? Kto wie ;)
Kamikadze2000
18.10.2015 05:31
Kimi miał ładny powrót do F1... ale powrót do Ferrari to odcinanie kuponów. Przyszły sezon powinien być jego ostatnim. Będzie miał 37 lat, więc nikt nie może powiedzieć, że "za wcześnie".
Aeromis
18.10.2015 02:24
Słabeusz w mocnym bolidzie zarabiający krocie. Marnie skończył okiem kibica. Po zeszłym roku Alonso pokazał mu gdzie jego miejsce, a w tym Vettel postawił na nim krzyżyk, imo Ferrari powinno w połowie sezonu kogoś nowego przyjąć, choćby na próbę. Strata czasu i pieniędzy. W bolidzie w którym powinien regularnie zdobywać choćby to 4 miejsce RAI zdobył 2 podia w 15 rundach. Nie okazał się lepszy niż Massa, za wysokie progi. Szkoda że kibic musi się z nim męczyć, zamiast emocjonować się zacieklejszą walką w czołówce.
bartoszcze
18.10.2015 01:55
@Il Capitano Dlaczego akurat w kwietniu, skoro Ferrari zwykle skład ogłasza na Monzy?
rno2
18.10.2015 01:32
Jeśli ma doradzać, tak jak jeździ, to lepiej nie...
Kamikadze2000
18.10.2015 11:28
Dziadek - pora zrobić miejsce młodszym. ;)
Il Capitano
18.10.2015 11:09
W kwietniu przyszłego roku znowu będzie telenowela dotycząca tego kto ma zastąpić Kimiego w Ferrari..