Pirelli nadal poszukuje bolidu do testów opon na sezon 2017

Problem stanowi fakt, że zespoły nadal nie doszły do porozumienia w kwestii nowych przepisów.
28.11.1507:36
Nataniel Piórkowski
658wyświetlenia


Pirelli w dalszym ciągu poszukuje bolidu, dzięki któremu mogłoby poddawać wiarygodnym testom prototypowe opony, jakie mają pojawić się w Formule 1 w sezonie 2017.

W maju włoski producent chciałby rozpocząć pierwsze testy na torze, więc na rozwiązanie problemu ma już jedynie sześć miesięcy. Według propozycji Grupy Strategicznej, oficjalny dostawca ogumienia jest zobowiązany do stworzenia szerszych opon, które wejdą w skład pełnego pakietu zmian w aerodynamice bolidów, mających dysponować od sezonu 2017 znacznie większym dociskiem.

Ze względu na znaczące różnice pomiędzy obecną a nową generacją bolidów, Pirelli ma problem ze znalezieniem odpowiedniego samochodu do prowadzenia testów na torze. Jedną z podstawowych trudności jest jak zawsze zapewnienie, że zespół który udostępni bolid do testów, nie zyska z tego powodu przewagi nad rywalami. Zmodyfikowanie obecnego bolidu poprzez próbę odwzorowania dzięki niemu poziomu docisku przewidzianego na sezon 2017 negatywnie wpłynęłoby jednak na pracę zawieszenia, które w obecnej specyfikacji nie jest dostosowane do tak dużych obciążeń.

Szef działu sportów motorowych Pirelli - Paul Hembery przypomniał także, że kiedy stosowany do testów bolid Toyoty został zmodyfikowany tak, aby odwzorować oczekiwany poziom docisku, stał się zbyt wolny aby można było dzięki niemu pozyskać wiarygodne dane. Sądzę że wszystko jest związane z przepisami. Nadal nie wiemy, jakiego bolidu mamy tak właściwie poszukiwać. Padały różne propozycje, jak na przykład użycie samochodów z poprzednich lat, które odznaczały się wyższym dociskiem, próby jakiegoś dostosowania hybrydowego bolidu, ale rozmowy na temat kształtu przepisów ciągle trwają - dodał.

Mamy kilka zespołów które sądzą, że możemy powrócić do stosowania starych bolidów, więc istnieje spora rozbieżność w kwestii tego, co może być nam dostarczone. Myślę, że będziemy musieli poczekać do momentu, w którym zostaną ustalone przepisy. Następnie podejmiemy dyskusję o tym, jak będzie wyglądał samochód. To będzie najlepsza droga. Przedyskutowanych musi zostać wiele rzeczy - wyjaśniał Brytyjczyk w rozmowie z reporterem portalu motorsport.com.