FIA zapewni równy dostęp do danych z testu Pirelli

Ma to wykluczyć zyskanie przewagi przez ekipy biorące udział w jazdach
12.01.1609:04
Łukasz Godula
819wyświetlenia

FIA będzie monitorowała nadchodzący test Pirelli mokrych opon na torze Paul Ricard, by nikt nie zyskał dzięki nim przewagi nad rywalami.

Tylko McLaren, Red Bull oraz Ferrari wezmą udział w teście zorganizowanym w dniach 25-26 stycznia. Inne ekipy zostały zapewnione, że jazdy odbędą się tylko na deszczowych oponach na zroszonej nawierzchni.

W notatce wysłanej do zespołów, Pirelli stwierdza, że przejazdy będą zaplanowane w całości przez Pirelli i uzgodnione z FIA, jak również obserwatorzy FIA będą obecni w garażach. Wszystko, by monitorować, czy testy są poświęcone jedynie Pirelli. Obserwatorzy FIA będą mieli dostęp również do radia kierowcy, jak również całego zespołu.

Co najważniejsze, Pirelli podało również, że samochody będą musiały być w specyfikacji z 2015 roku, a poza tym nie będą dozwolone testy części, czy ustawień. Ma to powstrzymać zespoły przed testami poprawionych jednostek napędowych. Co ciekawe, jedynym producentem nieobecnym na testach będzie Mercedes.

Pirelli zaznaczyło również, że wynik testu będzie dostarczony do każdej ekipy. Całościowe raporty z testów będą dostarczone do wszystkich zespołów. Będzie to również obejmowało czasy okrążeń i sektorów. Nie będzie współdzielenia telemetrii, jednak niektóre informacje pochodzące z niej, będą dodane do raportu Pirelli.

Jak zwykle podczas testów opon będzie to ślepy test dla zespołów, bez detali na temat danego prototypu opony. Jedynie niezbędne informacje będą dostarczone inżynierom.

Producent opon ma jasny cel na ten sezon i chce rozwinąć nowy produkt z poprawioną przyczepnością podczas przesychającego toru, który nie straci właściwości odprowadzania wody gdy tor jest w pełni mokry. Będziemy się starali poszerzyć zakres działania nowych opon i poprawić właściwości jezdne.