Palmer: Testy były dla mnie małą katastrofą
Brytyjczyk pokonał niemal dwa razy mniej okrążeń od Kevina Magnussena
05.03.1613:17
1384wyświetlenia
Jolyon Palmer stwierdził, że przedsezonowe testy były dla niego
małą katastrofą.
Brytyjczyk podczas obu sesji w Barcelonie pokonał za kierownicą Renault R.S.16 tylko 266 okrążeń, podczas gdy jego zespołowy partner Kevin Magnussen, niemal dwa razy więcej, bo 506. Za taką sytuację odpowiadają częste awarie bolidu francuskiego producenta, które zazwyczaj występowały kiedy to Palmer miał pracować na torze.
Jak teraz przyznał 25-latek, taka sytuacja nie jest dla niego idealna, szczególnie, że startujący za dwa tygodnie sezon będzie jego debiutanckim.
To była mała katastrofa. Nie udało mi się pokonać 200 okrążeń przez trzy dni testów. To nie jest coś, czego pragniesz będąc debiutantem i szykujesz się do startu w Melbourne, gdzie chcesz wykonać dobrą robotę. Tak czy inaczej baza bolidu jest całkiem rozsądna. Zamierzamy dalej ją rozwijać.
Palmer podkreśla jednak, że to dobrze, iż Magnussen wykonał tak dużą liczbę okrążeń, ponieważ gdyby borykał się z takimi samymi problemami co on, to przed Renault mógłby być trudny sezon.
To dobrze, że nie ma takiej samej ilości okrążeń co ja, ponieważ jako zespół znaleźlibyśmy się w kłopotach. Świetnie, iż zaliczył cztery bezproblemowe dni, też bym sobie tego życzył, ale jest jak jest. To było bardzo nieszczęśliwe, ale jestem zadowolony z punktu widzenia zespołu, który nakreśla nam kierunek i pozwala na dobre zrozumienie bolidu.