Hamilton: Proces podejmowania decyzji w F1 wymaga zmian

Brytyjczyk przyznaje, że główni decydenci ignorują głosy płynące ze środowiska kierowców GP.
22.03.1613:48
Nataniel Piórkowski
1132wyświetlenia


Zdaniem Lewisa Hamiltona w Formule 1 musi dojść do poważnych zmian w systemie podejmowania decyzji, którego obecne zasady blokują wprowadzanie ważnych modyfikacji regulaminów.

W tworzeniu przepisów dla sportu biorą obecnie udział trzy organy: Grupa Strategiczna, Komisja Formuły 1 oraz Światowa Rada Sportu Motorowego, przy czym ta ostatnia zajmuje się jedynie ratyfikowaniem decyzji podjętych podczas obrad dwóch wcześniej wymienionych gremiów.

Wydaje mi się, że na szczytach władzy decyzje podejmowane są prawdopodobnie przez zbyt dużą liczbę osób, które - tak tak sądzę - nie za bardzo zdają sobie sprawę z tego, jak sytuacja prezentuje się z pozycji kokpitu. Wszystkie osoby podejmujące decyzję mają różne opinie, a jeśli nie uda się osiągnąć jednomyślności, cała propozycja przepada. Z tego co rozumiem zespoły z większymi budżetami mają do powiedzenia więcej niż inni. W przypadku kierowców, problem polega na tym, że połowa z nas powie jedno, połowa drugie - powiedział trzykrotny mistrz świata.

Nie wiem jak można rozwiązać ten pat, ale moim zdaniem za podejmowanie decyzji, najlepiej tych właściwych dla sportu, powinno odpowiadać mniej osób - podkreślił zawodnik Mercedesa.

Zdaniem Hamiltona przykładem braku zrozumienia podstawowych potrzeb akcentowanych przez kierowców, są plany zmian w przepisach na sezon 2017. Potrzebujemy lepszej przyczepności mechanicznej, aby móc jechać bliżej siebie. Obecnie cały czas ślizgamy się po torze, ponieważ nie mamy zbyt dobrej przyczepności. Trudno nam cokolwiek na to poradzić.

Wszyscy moglibyśmy toczyć o wiele bardziej wyrównaną rywalizację, jeśli mielibyśmy szansę jechać bliżej siebie. Musi dojść do zmian, które nam w tym pomogą - nie wygląda jednak na to, że plany idą w tym kierunku. Jeśli przepisy prawią że bolidy będą o pięć sekund szybsze, to w kontekście ścigania nic się nie zmieni. Po prostu tempo poprawi się o pięć sekund na okrążenie. Nikt nie zamierza jednak słuchać o tym co mam do powiedzenia ja lub inni kierowcy. Osoby podejmujące decyzje pójdą w innym kierunku. Prawdopodobnie skończy się tym, że otrzymamy większy docisk i opony, które w ogóle nie będą lepsze, a wy będziecie w przyszłym roku oglądać zupełnie takie samo ściganie.