Zakaz wyrzucania zrywek na tor wchodzi w życie od GP Monako

Swoją opinią na temat nowego przepisu podzielił się mistrz świata z 2009 roku - Jenso Button.
26.05.1610:15
Nataniel Piórkowski
802wyświetlenia


Jenson Button uważa, że nowy przepis zakazujący kierowcom wyrzucania na tor zrywek z wizjerów kasków jest "głupi", ale wkrótce wszyscy się do niego przyzwyczają.

Początkowo nowy punkt regulaminu miał wejść w życie już od pierwszego wyścigu tegorocznego sezonu w australijskim Melbourne, ale z uwagi na niepewność zespołów i kierowców co do poszukiwania alternatywnej drogi pozbywania się zrywek, odroczono jego wprowadzenie do Grand Prix Monako.

Mamy konkretny przepis, wszedł on w życie, więc od teraz nie możemy już wyrzucać zrywek na tor. Musimy znaleźć inny sposób, pozwalający nam się ich pozbywać. Jest wiele pomysłów - wciąż możemy odkładać je w różne miejsca naszego kokpitu, ale nie jest to najłatwiejsze. Zwłaszcza jeśli od 20 lat jest się przyzwyczajonym do wyrzucania zrywek na tor - wyjaśniał Jenson Button.

Nawet jeśli wiesz, że musisz pozostawiać je w kokpicie, to problem stanowi cały tego mechanizm: twoja ręka jest w powietrzu, fruwa w niej zrywka, a ty strasz się ją umieścić gdzieś w kokpicie. Biorąc pod uwagę, że przepis wchodzi w życie w Monako, to poradzenie z tym sobie może okazać się problemem dla wszystkich kierowców - kontynuował kierowca McLarena podczas spotkania z prasą.

Zapytany o swoje własne przemyślenia na temat przepisu, mistrz świata z 2009 roku powiedział: To nieco głupie, ale w ostatnich latach Fernando przytrafiły się dwie awarie spowodowane dostaniem się zrywki do kanału chłodzenia hamulca. Wiemy więc, że były takie przypadki, i że kończyły się one uszkodzeniami bolidu, które w praktyce zmuszają cię do wycofania się z wyścigu. To po prostu jeden z kolejnych nowych przepisów. Nikt z nas za nim nie przepada, ale skończy się tak, jak było z HANS - nikt nie lubił tego systemu, każdy narzekał, że jest on niekomfortowy, ale po jednym wyścigu wszyscy o tym zapomnieliśmy. Po prostu się do niego przyzwyczailiśmy. Teraz też tak będzie.