Toro Rosso podejrzewa awarię amortyzatorów w GP Europy

Carlos Sainz Junior tymczasem jest podbudowany dobrym tempem w Baku
20.06.1621:05
Łukasz Godula
952wyświetlenia


Zespół Toro Rosso uważa, że problem z amortyzatorem był źródłem problemów oraz odpadnięcia z wyścigu o GP Europy zarówno Daniiła Kwiata, jak i Carlosa Sainza Juniora.

Kwiat zakończył ściganie zaledwie po sześciu okrążeniach, zanim zjechał do garażu, podczas gdy Sainz zatrzymał się na końcu prostej startowej na dwadzieścia okrążeń przed metą. Szef zespołu, Franz Tost powiedział, że obaj zawodnicy mieli problemy z zawieszeniem.

Musimy poczekać na rozłożenie bolidów, by znaleźć dokładną przyczynę problemu - powiedział. Jednak wygląda na to, że amortyzator się zaciął, uniemożliwiając normalny ruch zawieszenia.

Sainz uważa, że zarówno on, jak i jego partner zespołowy prawdopodobnie mieli ten sam problem. Toro Rosso jest przekonane, że naprawi usterkę, jednak przyznaje, że wraz z podium Sergio Pereza ich sytuacja w klasyfikacji konstruktorów skomplikowała się.

Musimy znaleźć przyczynę problemu, jednak jest jasne, że musimy coś zrobić w tej kwestii - stwierdził Sainz. Wyciągniemy z tego wnioski i mam nadzieję, że się już to nie powtórzy. Był to weekend, w którym wiedzieliśmy, że nie zdobędziemy wielu punktów, więc dobrze, że wydarzyło się to w Baku.Problemem jest jednak to, że Perez zgarnął kolejne podium i oddalają się od nas w klasyfikacji konstruktorów, a to dla nas trudna sytuacja.

Pomimo dwóch bolidów poza wyścigiem, Sainz przypomina, że Toro Rosso spisywało się dobrze na torze, na którym oczekiwali kłopotów ze względu na posiadanie starej jednostki napędowej Ferrari.

Mieliśmy naprawdę dobre tempo na torze, który kompletnie nam nie pasował - przyznał Hiszpan. Zaprezentowaliśmy bardzo dobre tempo przez cały weekend, jednak mieliśmy wiele małych problemów i ostatecznie nie pozwoliło nam to na dobry wynik. Nie oznacza to, że nie możemy się odbić już w Austrii.