Sainz nadal łączony z przejściem do Ferrari lub Renault
Spekuluje się, iż Red Bull skorzystał z opcji w kontrakcie 21-latka, by rywale musieli za niego zapłacić
04.07.1616:35
1375wyświetlenia
Pomimo decyzji Red Bulla o przedłużeniu umowy z Carlosem Sainzem na sezon 2017, spekulacje dotyczące przyszłości Hiszpana nie cichną.
Przed rundą w Austrii poinformowano, że Red Bull zdecydował się uruchomić w kontrakcie 21-latka klauzulę, dzięki której pozostanie w sezonie 2017 kierowcą Toro Rosso. Mimo to w padoku spekulacje dotyczące przyszłości Hiszpana nie cichną, ponieważ sugeruje się, iż austriacki koncern wykonał taki ruch, by ekipy zainteresowane usługami jego kierowcy musiały wypłacić odszkodowanie za rozwiązanie umowy.
Do tej pory Sainz był łączony z angażem w Ferrari, gdzie niepewna pozostaje przyszłość Kimiego Raikkonena, a także z możliwością przejścia do Renault, które posiada umowy z Magnussenem i Palmerem do końca tegorocznych zmagań. Franz Tost, który pełni funkcję szefa Toro Rosso przyznał, iż nic mu nie wiadomo, by rywale wyrażali wstępne zainteresowanie jego kierowcą.
Nic nie wiem na temat zainteresowania innych zespołów. Red Bull zdecydował się skorzystać z opcji by go zatrzymać- powiedział 60-latek.
Rodak Sainza - Fernando Alonso, uważa, że 21-latek jest już gotowy na starty w fabrycznym zespole.
Pozostaje pytanie czy on chce iść do takiej ekipy. Po pierwsze jestem szczęśliwy z jego powodu, ponieważ ma możliwość pozostania na trzeci rok, co jest dobre pod względem utrzymania ciągłości. Moim zdaniem Red Bull podjął dobrą decyzję, ponieważ to świetny kierowca. Jeśli chodzi o Ferrari, to od maja do września zawsze się spekuluje w ich kontekście i niemal każdy kierowca wydaje się być na ich liście- stwierdził kierowca McLarena.
KOMENTARZE