Arrivabene: GP Węgier będzie decydującym weekendem dla Ferrari

Włoch nadal wierzy, że Scuderia jest w stanie włączyć się do walki o tytuł.
14.07.1612:05
Nataniel Piórkowski
1437wyświetlenia


Maurizio Arrivebene przyznał, że Grand Prix Węgier będzie dla Ferrari decydującym wyścigiem w kwestii oceny szans na włączenie się w tym roku do walki o mistrzostwo.

Stajnia z Maranello ma za sobą dwa trudne weekendy, podczas których miała duże problemy nie tylko z nawiązaniem walki z bolidami stajni z Brackley, ale także Red Bullami Maxa Verstappena i Daniela Ricciardo. Chociaż szef Scuderii podkreśla, że kwestia walki o tytuł wciąż jest otwarta, to przyznaje, że po weekendzie na Hungaroringu nadzieje na zdobycie mistrzostwa mogą zostać ostatecznie pogrzebane.

Po Grand Prix Węgier nie ma już miejsca na to, by się rozpraszać. Po tym wyścigu będziemy wiedzieć, jakie są nasze szanse i gdzie jesteśmy. Nie możemy pozwolić sobie na niepowodzenie. Wcześniej mieliśmy problemy związane z konkretnymi częściami składowymi jednostki napędowej. Udało nam się z nimi uporać i dzisiaj dysponujemy bardzo mocnym pakietem silnikowym. Teraz pora zająć się niezawodnością i innymi obszarami, takimi jak na przykład aerodynamika - wyjaśniał Arrivabene.

Zapytany o to, czy wciąż wierzy, że Ferrari jest w stanie zdobyć w tym roku mistrzowski tytuł, Włoch powiedział: Jeśli na tym etapie sezonu powiedziałbym, że się poddajemy, byłoby to coś nieodpowiedniego. Musimy koncentrować się na wyeliminowaniu problemów, na przejściu przez ten wymagający okres.

KOMENTARZE

7
marios76
17.07.2016 11:57
@Kamikadze2000 Ty masz jakąś obsesję na punkcie wieku, czy problemy z matematyka na poziomie podstawowym? Napisz ile punktów straty ma ten dziadek do czterokrotnego, wciąż młodego mistrza świata? Zrób podsumowanie, bo jest właśnie połowa sezonu, a nie jeden przypadkowy wyścig:D
Kamikadze2000
15.07.2016 08:46
Śmieszny gość. Ale ktoś, kto przedłuża kontrakt z "dziadkiem", nie może być poważny... ;)
marios76
15.07.2016 05:48
Podziwiam ich nadzieje. Jezeli chodzi o ten sezon, to dopiero w Melbourne zobaczylismy kto wywalczył mistrzastwa w tym roku:) Chyba, że Arrivabene mowi o wlaczeniu sie do walki o tytul vicemistrzowski, bo w mistrzowskim tempie oddaja z trudem zbudowana przewagę. Przypomne tylko, ze temperatura temperatura, ale w zeszlym roku u madziarow Ferrari mialo naprawde tule szczęścia co Red Bull w tym w Hiszpanii.
Maciek znafca
14.07.2016 11:06
Jeden slaby wyścig bez podium i kilka awarii a ci wieszczą jakiś wielki kryzys.. No coz w tym roku nie wyszedł plan walki o mistrzostwo, ale nadal są na 2. miejscu i raczej je utrzymają. Bywalo o wiele gorzej jak np. w 2014 roku to byl dopiero kryzys.
Aeromis
14.07.2016 02:04
[quote="Maurizio Arrivebene"]Jeśli na tym etapie sezonu powiedziałbym, że się poddajemy, byłoby to coś nieodpowiedniego. Musimy koncentrować się na wyeliminowaniu problemów, na przejściu przez ten wymagający okres[/quote]Wyeliminowanie problemów jeśli brać je za awarie nie da Ferrari nawet cienia szansy na choćby próbę nawiązania walki o mistrzostwo, brakuje szybkości. Czym jest ten "wymagający okres" i skąd się wziął? Dla mnie jest papką dla brukowców, oraz synonimem "poddaliśmy się", a wziął się z realnej oceny sytuacji.
rocque
14.07.2016 11:01
Z jednej strony na Węgrzech jest z reguły bardzo gorąco, to powinno im odpowiadać. Z drugiej - trudno oprzeć się wrażeniu, że to raczej Red Bull o coś powalczy (wygrana w wyścigu, bo na pewno nie mistrzostwo) aniżeli Ferrari.
mich909090
14.07.2016 10:43
Ferrari walczy o 2 miejsce. Mistrzostwo już dawno jest poza ich zasięgiem. Tracą 134 pkt ! Merc może sobie zrobić wolne na trzy wyścigi ,a i tak będą liderami w przypadku 3 dubletów Ferrari ( co nie jest takie oczywiste nawet gdyby Merca nie było).