Vandoorne nie traci nadziei na awans do stawki F1 w 2017 roku

Belg sugeruje, że McLaren nie jest jego jedyną opcją na nadchodzący sezon.
14.07.1610:46
Nataniel Piórkowski
980wyświetlenia


Stoffel Vandoorne przyznał, że nie traci nadziei na dołączenie w sezonie 2017 do stawki kierowców F1, nawet jeśli McLaren nie zdecydowałby się na włączenie go do swojego składu.

Belg zadebiutował w tym sezonie w pełnym weekendzie Grand Prix, zastępując w Bahrajnie kontuzjowanego Fernando Alonso i dowożąc do mety jeden punkt za dziesiąte miejsce.

Zdaniem wielu obserwatorów Vandoorne i Jenson Button toczą w tej chwili wyrównaną walkę o wyścigowy fotel w stajni z Woking w sezonie 2017.

Oczywiście jestem związany kontraktem z McLarenem i bardzo chcę być z tym zespołem w przyszłym roku. Spędziłem tu wiele czasu, znam inżynierów. To było perfekcyjne przygotowanie. Nie ma tak naprawdę nic więcej, co mogę zrobić. Chciałbym ścigać się dla tego zespołu, ale jak zawsze powtarzałem, jeśli z jakichś powodów, których jak na tę chwilę nie znam, nie będzie to możliwe, to zachowuję pozytywne nastawienie, wierząc, że są inne dostępne opcje - tłumaczył Vandoorne.

Media informowały o zainteresowaniu, jakie wyrażają Belgiem konkurencyjne ekipy. Wśród nich ma znajdować się team Renault, kierowany przez byłego szefa Vandoorne'a z ART - Frederica Vasseur.

Prócz obowiązków związanych z pełnieniem funkcji trzeciego kierowcy McLarena, Vandoorne rywalizuje w tym sezonie w japońskiej Super Formule. Zapytany o to, czy Honda śledzi jego postępy w tych mistrzostwach, 24-latek odpowiedział: Wydaje mi się, że wszyscy są zainteresowani moją jazdą w Super Formule. Ten rok postrzegam bardziej jako przygotowanie do kolejnego sezonu. Moim głównym celem nadal pozostaje jazda w Formule 1. Teraz jestem skoncentrowany na pełnieniu roli kierowcy rezerwowego. Realizowanie przy tym programu wyścigowego jest dla mnie korzyścią, bo mogę utrzymywać formę.

KOMENTARZE

4
macieiii
16.07.2016 01:37
@enstone tylko Vandoorne poszedł do GP2, gdy był jednym z juniorów McLarena a wówczas Magnussen trafił do McLarena. Valsecchi, w którymś kolejnym (nie pamiętam w którym) zdobył tytuł GP2 więc trudno o porównanie. W Renault, był jedynie supportem dla Carmen Jordy do trzymania na głowie słuchawek :)
Kamikadze2000
15.07.2016 08:47
Nie chcą go puścić, ale trzymają go w obwodzie, bo trzymają dwóch "dziadków" w składzie. Idiotyzm...
enstone
14.07.2016 03:53
Pasuje mi do tej sytuacji Valsecchi, który siedział w Lotusie i nie dostał szansy zastąpienia Raikkonena pod koniec 2013 roku, gdzie postawiono na Kovalainena, teraz słuch o nim zaginął.
Simi
14.07.2016 11:35
Obawiam się, że Stoffel może pozostać "młodym obiecującym", który nawet nigdy dobrej szansy nie dostanie. Zaczyna być już niemłody jak na debiut w F1, a najbardziej prawdopodobna opcja jak na razie to McLaren, który jak wiemy zbyt konkurencyjny nie jest.