Grand Prix Kanady - wyścig - podsumowanie
Fernando Alonso na półmetku sezonu ma już 25 punktów przewagi nad Michaelem Schumacherem
25.06.0623:23
16572wyświetlenia
Fernando Alonso odniósł stosunkowo łatwe zwycięstwo w tegorocznej Grand Prix Kanady, jako że jedyny kierowca mogący mu dzisiaj zagrozić, Kimi Raikkonen, szansę na wygraną stracił już podczas pierwszej rundy postojów ze względu na problemy z wymianą koła. Kierowca McLarena na pierwszy postój zjechał o dwa okrążenia później od Alonso, a że wcześniej jego strata do kierowcy Renault wynosiła zaledwie sekundę, to miał realną szansę na objęcie prowadzenia. Niestety postój przedłużył się do ponad 12 sekund i to był w zasadzie koniec nadziei na przełamanie dominacji Alonso. Na domiar złego podczas kolejnego postoju w bolidzie Fina zgasł silnik i chociaż w tym momencie udało mu się jeszcze utrzymać drugą pozycję, to jednak na przedostatnim okrążeniu popełnił błąd, w wyniku którego został wyprzedzony przez Michaela Schumachera. W tej sytuacji Raikkonen podobnie jak przed dwoma tygodniami musiał zadowolić się najniższym stopniem podium.
Wysoka temperatura i odrywające się z opon kawałki gumy ewidentnie utrudniały dzisiaj jazdę kierowcom, gdyż błędy popełniał nie tylko Raikkonen - kłopoty z utrzymaniem swoich bolidów na torze w Montrealu w niektórych momentach mieli także Alonso, Michael Schumacher, czy drugi kierowca McLarena, Juan Pablo Montoya, który jazdę zakończył po uderzeniu w "ścianę mistrzów". Kolumbijczyk wyścig rozpoczął od wyprzedzenia Michaela Schumachera, a pod koniec pierwszego okrążenia zaatakował także Nico Rosberga. Kierowca Williamsa zdołał się jednak obronić, chociaż musiał ściąć ostatnią szykanę. Na drugim okrążeniu Niemiec znowu został zaatakowany przez Montoyę - tym razem miało to miejsce na pierwszej szykanie i niestety skończyło się kolizją, w wyniku której Rosberg uderzył w bandę, natomiast Montoyę czekała wymiana przedniego skrzydła. Na torze pojawił się oczywiście samochód bezpieczeństwa, jednak neutralizacja wyścigu trwała tylko jedno okrążenie i kierowcy dosyć szybko ponownie ruszyli do walki.
Wymiana skrzydła kosztowała Montoyę spadek na koniec stawki, tak więc kierowcę McLarena czekało teraz mozolne odrabianie strat. Dosyć szybko uporał się z Davidem Coulthardem (RBR), trochę dłużej zeszło mu z Ralfem Schumacherem (Toyota), jednak zbyt ryzykowna jazda zakończyła się już na 13 okrążeniu uderzeniem w bandę. Tym samym szanse Montoi na znalezienie dobrej posady na przyszły sezon raczej nie uległy zwiększeniu. W międzyczasie w tarapatach znalazł się także drugi kierowca Renault, Giancarlo Fisichella, który musiał odbyć karny przejazd przez boksy za falstart i to pomimo tego, że zaraz po stwierdzeniu swojego błędu zahamował i w efekcie został na starcie wyprzedzony przez Raikkonena. Przejazd przez boksy o dziwo kosztował Włocha utratę tylko dwóch miejsc, a wyprzedzili go Jarno Trulli (Toyota) i Michael Schumacher.
Trulli na trzeciej pozycji jechał tylko do 24 okrążenia, kiedy to został w końcu wyprzedzony przez Schumachera. W dodatku dosyć wczesny postój kosztował go utratę także i czwartej pozycji na rzecz Fisichelli, a podczas drugiej rundy postojów kierowcę Toyoty przeskoczył również jadący tylko na jeden stop Felipe Massa (Ferrari). Trulli ostatecznie finiszował więc na szóstej pozycji, ale i tak udało mu się wreszcie przełamać pecha, a poza tym zarobek trzech punktów przy obecnej formie Toyoty i dzisiejszych problemach Ralf Schumachera (sześć wizyt w boksach i cztery okrążenia straty do lidera przed wycofaniem się z wyścigu) to i tak bardzo dobry rezultat. Siódmy na mecie zameldował się Nick Heidfeld, przeskakując podczas drugiej rundy postojów swojego partnera z zespołu BMW Sauber, Jacquesa Villeneuve'a. Kanadyjczyk próbował jeszcze gonić Niemca w końcówce wyścigu, ale popełnił błąd i uderzył w bandę, powodując drugą neutralizację wyścigu. Kolejny raz domowy wyścig okazał się dla niego dosyć pechowy.
Po odpadnięciu z walki Villeneuve'a na ostatnią pozycję punktowaną awansował Jenson Button (Honda), jednak Brytyjczyk nie zdołał dowieźć jej do mety, gdyż trzy okrążenia przed metą został pokonany w bezpośredniej walce przez Coultharda, który chwilę wcześniej skorzystał z błędu swojego partnera, Christiana Kliena. Szkot zdobył więc ostatni punkt w tym wyścigu, a jego wyczyn był o tyle imponujący, iż ze względu na wymianę silnika musiał wystartować z ostatniej pozycji. Tymczasem Alonso odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu, a w sumie szóste w tym sezonie i na półmetku tegorocznych mistrzostw ma już 25 punktów przewagi nad Michaelem Schumacherem. Drugi kierowca Ferrari, Massa, awansował na piątą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców, zrzucając tym samym Montoyę na szóste miejsce, natomiast w klasyfikacji konstruktorów Toyota przeskoczyła Williamsa i obecnie zajmuje szóstej miejsce.
KOMENTARZE