Ricciardo: Zmiany na sezon 2017 to krok we właściwym kierunku

Australijczyk oczekuje od nowych konstrukcji większego wyzwania fizycznego.
19.08.1610:57
Nataniel Piórkowski
1339wyświetlenia


Daniel Ricciardo przyznał, że od przyszłorocznych bolidów, które mają być dużo szybsze od tegorocznych konstrukcji, oczekuje większego wyzwania fizycznego.

Wiosną, po serii długich negocjacji, władzom serii Grand Prix udało się dojść do porozumienia, dzięki któremu możliwe było zatwierdzenie poważnych zmian w przepisach technicznych, jakie mają zaowocować zwiększeniem docisku konstrukcji, a co za tym idzie - poprawą czasów osiąganych przez kierowców. Zdaniem Ricciardo założenia te są krokiem we właściwym kierunku.

Jestem pewny, że bolidy będą szybsze, na pewno poprawie ulegną prędkości, z jakimi pokonujemy zakręty. Myślę, że jest to jedna z rzeczy, na którą szczególnie otwiera się środowisko kierowców. Jeśli prowadzenie samochodów będzie większym wyzwaniem fizycznym, bo w tej chwili tak nie jest... Chcemy tylko lepiej czuć szybkie zakręty - powiedział zawodnik Red Bull Racing.

Wiem, że nasz bolid jest bardzo mocny w szybkich wirażach, a mimo tego chciałbym czegoś więcej, więc wyobrażam sobie, że w przypadku aut zespołów ze środka stawki, nie można mówić o tak dużych przeciążeniach i przyczepności. Nie wiem, jak duże będą zmiany. Obecna Formuła 1 daje mi sporo frajdy, ale zawsze oczekujesz poprawy. Nawet jeśli uda się nam polepszyć tylko jedną część, to i tak będzie to coś pozytywnego - wyjaśniał Australijczyk odnosząc się do zmian w przepisach.

Dla mnie idealnym scenariuszem byłyby kwalifikacje, w trakcie których dysponowalibyśmy dużym dociskiem, pozwalającym nam na wyciśnięcie maksimum z naszych bolidów, naciskanie na limity i odczucie realnej różnicy. Z drugiej strony w wyścigu nie chcielibyśmy jednak po prostu trzymać się na ogonie liderów - kiedy wszyscy jadą bardzo szybko, a punkty hamowania znajdują się blisko zakrętów trudno o wyprzedzanie. Sądzę że balans wyścigowy w tym sezonie nie jest taki zły. Zużycie ogumienia i tego typu rzeczy również. Wydaje mi się, że jeśli poprawimy docisk, uzyskamy poprawę czasów okrążeń, to będziemy mogli mówić o całkiem dobrym rozwiązaniu - zakończył kierowca z Perth.

KOMENTARZE

2
bombka
19.08.2016 03:19
@Maciek znafca , a ja tęsknie za czasami kiedy było mniej wyprzedzania, lubiłem obserwować jak z okrążenia na okrążenie kierowca przygotowuje atak, kiedy w końcu mógł wyprzedzić miło było patrzeć na obronę atakowanego, to było coś. Teraz wciśnie guzik i po robocie, nie ma w tym nic porywającego. Co do czasów okrążeń to chyba nie chciałbyś żeby były na poziomie np. WTCC ? Jak dla mnie czasy okrążeń mają duże znaczenie.
Maciek znafca
19.08.2016 12:16
Będzie szybsza formula niż teraz, bo bolidy będą miały większy docisk i lepszą aerodynamikę, a co za tym idzie będzie mniej wyprzedzania, więc nie zdziwię sie jak w Melbourne w przyszłym roku obejrzymy procesje, a potem znów będą narzekania jaka to f1 nudna i nic sie nie dzieje w wyścigach. Oczywiście teraz kanapowym januszom też die nie podoba obecna f1, bo czasy okrqzen nie sa takie jak w 2004..Jakby to robiło jakąś różnice...