Rosberg o przyblokowaniu Webbera w Montrealu
Niemiec twierdzi, że jego partner i tak nie byłby w stanie dostać się drugiego bloku kwalifikacji
28.06.0617:51
1124wyświetlenia
Mark Webber po kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Kanady był wściekły na swojego partnera z zespołu Williams, Nico Rosberga, po tym jak Niemiec przyblokował go w pierwszym bloku kwalifikacji, rzekomo uniemożliwiając mu tym samym uzyskanie wyższej pozycji startowej.
Tymczasem Rosberg twierdzi, że incydent ten tak naprawdę nie kosztował jego partnera zbyt dużo czasu i że w zespole nie ma obecnie żadnego konfliktu. "To była niefortunna sytuacja, ale w rzeczywiści nie był to aż tak wielki problem, jak niektórzy ludzie z zewnątrz próbowali sugerować. Porozmawialiśmy o tym i powiedziałem przepraszam", powiedział Niemiec.
Według tegorocznego debiutanta Webber stracił zaledwie 0.15 sekundy, a do pokonania Rubensa Barrichello, który jako ostatni zdołał załapać się do drugiego bloku kwalifikacji, brakowało mu 0.25 sekundy. "Ułamek sekundy za późno usunąłem mu się z drogi, ale kosztowało go to tylko około 0.15 sekundy i ostatecznie zakwalifikował się na odległej pozycji", dodał.
Na koniec Rosberg stwierdził, że takie sytuacje są nieuniknione przy obecnym formacie kwalifikacji. "Przy nowych kwalifikacjach czasami jest to kwestia znalezienia równowagi pomiędzy byciem fair i chęcią bycia numerem jeden. W przeszłości, dla przykładu w Monako, byłem zbyt miły w kwalifikacjach i przez to traciłem na tym. Dotyczy to wszystkich i kwalifikacje są ostatnimi czasy ekscytujące, ale jedna rzecz, jakiej się nauczyłem to to, że zawsze trzeba myśleć o sobie".
Źródło: ITV-F1.com
KOMENTARZE