Lewis Hamilton wygrywa dramatyczne Grand Prix Brazylii

Wyścig był kilkukrotnie przerywany z powodu trudnych warunków
13.11.1620:40
Łukasz Godula
7102wyświetlenia


Dobra aura opuściła Interlagos, to wiedzieliśmy już dziś rano. Jednak pogoda stwierdziła, że zgotuje dziś prawdziwy dramat w przedostatniej rundzie tego sezonu Formuły 1. Zdecydowanie warto było czekać zarówno na opóźniony start, jak i przedłużające się okresy czerwonej flagi.

Opóźniony start



Wszystko zaczęło się od opóźnionego o 10 minut startu. Już na początku warunki były naprawdę trudne i początek wyścigu musiał odbyć się za samochodem bezpieczeństwa. Po siedmiu okrążeniach dyrekcja wyścigu stwierdziła, że warunki są wystarczająco dobre, by rozpocząć walkę. Raikkonen przyspał nieco podczas Restartu i dał się wyprzedzić w pierwszym zakręcie Maksowi Verstappenowi. Magnussen od razu zjechał po przejściowe opony, tak samo jak Button, ale prognozy nie były optymistyczne i ten ruch nie zagrał tak jak liczyli na to stratedzy.

Chwilę później błąd na wyjściu z ostatniego zakrętu popełnił Vettel, co zepchnęło go na koniec stawki. Co dziwne, mechanicy od razu założyli mu przejściowe opony, co również nie okazało się zbyt trafne. Na 13 okrążeniu swój bolid przed zjazdem do pitlane rozbił Ericsson, co spowodowało wyjazd samochodu bezpieczństwa. W tym czasie wjazd do pitlane został zamknięty, jednak mimo to pit stop zaliczył Ricciardo za co dostał później karę doliczenia 5 sekund.

Pierwszy powrót po czerwonej fladze



Po 19 kółku samochód bezpiczeństwa zjechał, ale niemal natychmiastowo rozbił się na prostej startowej Raikkonen. Wypadek był na tyle poważny, że zdecydowano się na wywieszenie czerwonej flagi. Zawody wznowiono po około 30 minutach i wszyscy byli zmuszeni do jazdy na deszczowych oponach. W tym czasie oba Manory jechały w czołowej dziesiątce, ale problemem dla tej ekipy było to, że jeszcze wyżej jechał Nasr w Sauberze.

Chwilę później ponownie wywieszono czerwoną flagę, gdyż warunki nie uległy poprawie. Zmusiło to wszystkich do kolejnego oczekiwania, ale jak się później okazało - było warto. Wznowienie zawodów za samochodem bezpieczeństwa nieco się przeciągąło, ale w końcu na 31 okrążeniu Mercedes GT zjechał do pitlane. Max Verstappen w pięknym manewrze wyprzedził Nico Rosberga, jednak wtedy Red Bull postanowił po kilku kółkach zmienić opony na przejściowe. Jak się okazało, ponownie nie był to optymalny wybór gdyż deszcz wzmógł się w kolejnych minutach.

Świetna walka i geniusz Verstappena



Pod koniec czołowej dziesiątki przebijał się Vettel i wyścig trwał w najlepsze gdy doszło do kolejnej kolizji. Tym razem na dojeździe pod goórę w ostatnim sektorze rozbił się Felipe Massa. Brazylijczyk stracił panowanie nad bolidem, co spowodowało wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Podczas neutralizacji doszło do prawdziwie emocjonalnych chwil, gdyż Massa żegnał się z fanami, a gdy udał się do pitlane, wszyscy mechanicy utworzyli szpaler, gratulując mu kariery, która już niedługo dobiegnie końća.

Po zjeździe samochodu bezpieczeństwa opady zwiększyły swą intensywność, co zmusiło Red Bulla do powrotu na deszczowe opony. zepchnęło to Verstappena poza czołową dziesiątkę, ale wtedy Holender rozpoczął niewiarygodną szarżę i zaczał wyprzedzać rywala po rywalu. Pierwszy uległ Ricciardo, później Kwiat, Ocon, Kwiat, Nasr. Kolejnym rywalem był Vettel, ale również Niemiec musiał uznać wyższość młodego kolegi. Przed Maksem został już tylko Perez, by powrócić na podium. Udało się to, dzięki czemu kierowca Red Bulla ponownie udowodnił swoje nieprzeciętne umiejętności.

Tak też dobiegło do końca niesamowite Grand Prix Brazylii. Walka o tytuł została odroczona do Abu Zabi, ale to Rosberg kontroluje sytuację. Do innego rozstrzygnięcia doszło pod koniec top10. To tam Nasr zameldował się na 9 pozycji, zdobywając dwa punkty i na dzień dzisiejszy gwarantując dziesiątki milionów dolarów dla Saubera, gdyż wyprzedzili Manora w klasyfikacji generalnej. Zapraszamy do wspólnego śledzenia ostatniej rundy sezonu już za dwa tygodnie w Abu Zabi!

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 19°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 1,7 m/s
Wilgotność powietrza: 98%
Mokro

KOMENTARZE

33
macieiii
13.11.2016 11:28
Verstappen który kończy na bandzie Monte Carlo - cienias, gówniarz, niedpowiedzialny niedzielny kierowca, który rok po roku daje ciała eliminując poprzednio Grosjeana. Zbyt brawurowo wszedł w zakręt i zahamował, co niestety było błędem snajpera - który myli się tylko raz. Nie było ratunku z tej sytuacji. Verstappen dziś to bożyszcze i przyszły mistrz wśród dziadków z Fia i podstarzałej patrząc na Holendra czołówki mistrzostw świata.
MairJ23
13.11.2016 10:36
@towi jak mozesz przeczytac to koledze chodzilo o restarty.... No ale odrazu mozna zwyzywac i sie ponasmiewac prawda ? @Peter78 chcialem taz cos napisac ale widze ze kolega mnie dosc malo elokwentnie wyprzedzil. Wiec nie widze sensu w tym wby na chamstwo reagowac chamstwem a Ty tak wlasnie zareagowales. Troche wiecej luzu i przyjazni panowie. To tylko sport ktory nie ma nawet wplywu na wasze zycia.
Peter78
13.11.2016 10:01
@enstone Jeśli kilka słów krytyki, pod adresem lubianego przez ciebie kierowcy, to powód do takich prostackich wynurzeń i inwektyw, to jest z tobą gorzej, niż początkowo przypuszczałem. A to uporczywe nazywanie Verstappena dzieciakiem, jedynie dowodzi twojej infantylności. Bo co z tego, że jesteś od niego starszy, skoro miedzy uszami masz przeciąg.
Aeromis
13.11.2016 09:32
@enstone Pomyliłem się, miało być "przez niego', a nie "po jego". Ale skoro "zaszczytowałem" to przynajmniej masz karmę, smacznego. :)
Gerard
13.11.2016 09:25
@rvs Ewidentnie poprawki do bolidów Mercedesa wprowadzane po przerwie wakacyjnej nie odpowiadają Rosbergowi, dlatego nie jeździ on na swoim standardowym poziomie. Hamilton za to czuje się jak ryba w wodzie, co zresztą na każdym kroku podkreśla. Na torach lubianych przez Rosberga (Suzuka, Interlagos) jeszcze może on powalczyć z Lewisem, ale za to na torach Lewisa jest mocno w tyle. Torem Lewisa wydaje się też być tor w Abu Zabi, ale zobaczymy co będzie. O tym ile znaczy dla kierowcy komfortowe prowadzenie auta można się przekonać na przykładzie Ferrari, gdzie robot jakim był rok temu Vettel teraz może przegrać bezpośredni pojedynek kwalifikacyjny z Raikkonenem (jest 10 - 10 po Brazylii).
enstone
13.11.2016 09:19
[quote="Aeromis"]Wszystko przez RAI który jako jedyny nie poradził sobie na prostej a po jego kraksie niepotrzebnie przerwano wyścig, co było chore. Cóż, Max go zestresował i się Kimas zbłaźnił. [/quote] Po twojej wypowiedzi idzie wywnioskować, że jeszcze "szczytujesz" z powodu dzieciaka - ok zaraz ci przejdzie.... Szkoda tylko, że padło Ci na głowę z tego powodu, bo wypisujesz takie bzdury, że ziemniaki w piwnicy gniją - rozwalony bolid na prostej startowej + odłamki + fatalna widoczność = przerwany wyścig.
Yurek
13.11.2016 09:02
@bartoszcze - ale stracili. Przede wszystkim wszakże miło było patrzeć na postępy, które zrobili, owocujące punktem (trochę szczęśliwym, ale jednak) i dziesiątym miejscem w klasyfikacji. Po 2014 roku oni nie mieli prawa istnieć. Z innej beczki, to jest pierwszy sezon po wprowadzeniu nowego systemu punktacji, w którym punktują wszyscy konstruktorzy.
bartoszcze
13.11.2016 08:51
@Yurek To jest generalnie błędna informacja. Dziś Manor stracił potencjalnie kilkanaście, a nie kilkadziesiąt milionów na 2017 - te, które akurat były przyjemnym bonusem a nie istotą biznesplanu.
Kamikadze2000
13.11.2016 08:45
@Zomo - tylko czy On miał czym te zwycięstwo odnieść? Dopiero w 2012 roku dostał bolid, który na to pozwolił. Nie jest kierowcą kalibru Hamiltona - ba, nie jest moim zdaniem nawet w szóstce najlepszych w stawce. Ale na swoje sukcesy zasłużył i jeżeli zostanie mistrzem, to nie piszmy głupot w stylu "najsłabszy mistrz". Słabszym mistrzem był Hamilton w 2008 roku (choć dla mnie Massa nim jest). Karma wraca... :P
rocque
13.11.2016 08:42
[quote="Aeromis"]Wielkie, przeogromne podziękowania dla Maxa za wyprzedzenie Pereza, który dzięki temu nie zdobył swojego kolejnego w pełni fuksiarskiego podium, aż mi ulżyło.[/quote] Jak do niego nic nie mam, tak też się cieszę, bo przynajmniej nie przeczytamy kolejny raz tej sterty bzdur o Nico... Śledziłem cały wyścig na LT i kiedy nie blokowały go inne bolidy, jechał od Pereza szybciej (najmniej ile widziałem to 0,3s, a częściej były wartości większe - pod koniec nawet było kółko szybsze ponad 1s). 10 sekund różnicy między HUL-PER do wypadku Ericssona, potem już się Sergio pozbierał.
rno2
13.11.2016 08:34
W Abu Dhabi Rosberg musiałby dojechać max na P4, żeby Hamilton został mistrzem. Chyba jedyna szansa na ten tytuł to awaria w bolidzie Nico...
Yurek
13.11.2016 08:34
Strasznie szkoda Manora.
mcracer1993
13.11.2016 08:32
Wracając do Maxa to on dzisiaj pobił kolejny rekord - jest najmłodszym kierowcą z najszybszym okrążeniem w wyścigu. Także zostały mu jeszcze dwa rekordy do pobicia w kategorii "najmłodszy" - najmłodszy zdobywca PP oraz najmłodszy mistrz świata. Oba te rekordy należą (jeszcze) do Vettela. W tym sezonie już nie da rady ale w przyszłym - kto wie.
towi
13.11.2016 08:29
@rvs daj spokój i nie pytaj o nic bo będziesz miał zaraz wpis udowadniający że ludzie pochodzą od małpy a jeden kierowca pochodzi od Stwórcy. Lubie Nico ale te wypowiedzi ...
Zomo
13.11.2016 08:28
Jak Rosberg wygra 2016 to bedzie najwieksze roaczarowanie sezonu. Ogladam F1 od lat i Niemiec nigdy nie byl materialem na mistrza - dwa lata zajelo mu wdrapanie sie na podium, 6 lat zbralo mu wygranie wyscigu. No ale moze im starszy tym lepszy ? Dawno nie bylo zwyciezcy sezonu po 30-stce...
rvs
13.11.2016 08:26
@Gerard jedno mnie ciekawi - od Azji Rosberg miał szturmem zdobyć mistrza, bo jest kondycyjnie lepiej przygotowany od pijącego Hamiltona. ROS tytuł i tak zdobędzie raczej, ale powiedz swoim eksperckim okiem co się stało, że ten scenariusz się nie sprawdził?
Aeromis
13.11.2016 08:21
Wielkie, przeogromne podziękowania dla Maxa za wyprzedzenie Pereza, który dzięki temu nie zdobył swojego kolejnego w pełni fuksiarskiego podium, aż mi ulżyło. Sam Max jednak będzie musiał to jeszcze powtórzyć, różne dziwy w F1 się już działy, ale na renomę zarabia się konsekwencją. Niemniej jednak Ayrton Senna się przypomniał!. Hulkenberg już tak dwa lata z (tym razem tylko ) pechem sobie jeździ, nie da się średnim bolidem przy braku szczęścia zdobywać zbyt wiele. Wszystko przez RAI który jako jedyny nie poradził sobie na prostej a po jego kraksie niepotrzebnie przerwano wyścig, co było chore. Cóż, Max go zestresował i się Kimas zbłaźnił. Spodziewałem się słabej formy Williamsa gdy wiadome było że spadnie deszcz. Dziś SFI przyklepało czwarte miejsce w WDC i jest to ich mega sukces, za rok pewnie już tak kolorowo nie będzie.
mcracer1993
13.11.2016 08:16
@mich909090 Poczekaj jeszcze jest GP ZEA (na torze przypominającym lotnisko) i wszystko się może zdarzyć. Sezony 2012 i 2014 to doskonale pokazały.
mich909090
13.11.2016 08:14
@Gerard Verstappen tez był zalewany wodą, a jakoś przemknął koło Rosberga jakby ten jechał taczką. Rosberg ma po prostu kupę szczęścia w tym roku i dla tego będzie niestety mistrzem. Przykro mi, że Formuła 1 dała nam takiego mistrza.
towi
13.11.2016 08:10
... Boże widzisz i nie grzmisz nad wypowiedzią z godziny 21:02. Jak ktoś jedzie 10 sekund z tylu to też raczej w pioropuszach nie jedzie ale obiektywizm to trudne słowo i nie występuje w słownikach u niektórych forumowiczów. Max pięknie dziś wszystkich objeżdżał, nawet tych zalewanych pióropuszami :) Pokłony nad jego dzisiejszą jazdą, chociaż strategia Red Bull'a dziś zabrała mu wyższe miejsce na podium. W końcu tytuł kierowcy dnia dziś należy mu sie jak nigdy. Pierwsze punkty Saubera - brawo !
mcracer1993
13.11.2016 08:10
Ten wyścig pokazał, że Max Verstappen będzie przyszłym mistrzem świata - najpierw on (i jeszcze Nico) wykonał spina w sektorze trzecim i nie rozbił bolidu, a potem wykonał legendarny pościg - Ayrton Senna by się nie powstydził. Ale co nie zmienia faktu, że RBR przejmuje złe nawyki od Ferrari...
JuJu_Hound
13.11.2016 08:10
Zaskoczyla mnie Monisha Kaltenborn. Po wyscigu zapytana o dwa punkty powiedziala ze to tylko dowod na progres jaki dokonuja ale ze zawsze brakowalo im rowniez troche szczescia i dzisiaj to szczescie sie ptrzytrafilo, przy okazji zespol jak rowniez kierowcy wykonali dobra robote. Zadnego komentarza np swietnej jazdy Nasra... bez wiekszej przyczyny nigdy nie przepadalem za tym babsztylem i w koncu mam powod.
Gerard
13.11.2016 08:10
@marcinek188 Identycznie było tłumaczone zwycięstwo Vettela na Monzy w 2008 roku
Gerard
13.11.2016 08:02
W takich warunkach pole postion jest gwarantem zwycięstwa, wielokrotnie się o tym przekonywaliśmy. Hamilton jako jedyny nie musiał znosić pióropuszy wody uderzających w niego z auta z przodu, więc miał naprawdę łatwe zadanie. Po każdym restarcie Rosberg i reszta byli zalewani wodą na pierwszych okrążeniach i tracili na tym tyle, iż później nikt nie miał szans się zbliżyć do Anglika. Lewis miał komfortowy wyścig, mógł jeździć asekuracyjnie, więc ryzyko błędu było niewielkie. Szkoda tych wczorajszych kwalifikacji, gdyż gdyby Nico był szybszy o te ponad 0,1 sekundy, to dziś Formuła 1 miałaby swojego 33. mistrza. Tutaj nawet gdyby słabszy bolid ustawić na pole position, to w takich warunkach też równałoby to się wygranemu wyścigowi, vide Monza 2008.
paymey852
13.11.2016 08:01
O tytule nie zadecyduje umiejętność jazdy w mokrym, szkoda, wielka szkoda. Pazerny byk a wilk syty
robertoooo
13.11.2016 07:56
No to pozamiatane jeśli chodzi o tytuł , chyba , że w Abu Zabi spadnie deszcz(!) i będzie ciekawie jak dziś....
marcinek188
13.11.2016 07:53
Rosbergowi trochę dopisuje szczęście w tym sezonie...
oxiplegatz
13.11.2016 07:52
@Sgt Pepper Chyba dziś nikt nie miał wątpliwości, że to Max zostanie kierowcą dnia. Choć Bernd Maylander też nie był bez szans :D
Sgt Pepper
13.11.2016 07:47
Po tym co zrobił Max- do tej pory mam szczękę na podłodze. Czapki z głów.
pancio93
13.11.2016 07:44
Ciężko ocenić ten wyścig. Z jednej strony czerwone flagi (choć tą po wypadku RAI jeszcze usprawiedliwiam) i przydługawe jazdy za SC. Z drugiej strony fenomenalna walka na torze no i chyba można już powiedzieć legendarny pościg VES (niby miał świeższe opony, ale RIC też miał no i wiadomo jak było). Swoją drogą i tak jestem zaskoczony, że przejechali 100% dystansu wyścigu, bo znając sędziów to myślałem po paru okrążeniach, że będą przeciągać czerwone flagi w nieskończoność, aż te 4 godziny miną i spektakularnie ogłoszą, że niestety, ale pogoda wygrała.
Robson22
13.11.2016 07:44
Wzruszające było przejście Massy przez pitlane.
Sasilton
13.11.2016 07:43
Hamilton miał tempo Verstappena, a przy tym jako nieliczny nie popełnił ani jednego błędu. Szkoda jedynie tej głupiej taktyki Red Bulla, bo kto wie, może Rosberg był by nawet za Ricardo.
tcx
13.11.2016 07:40
Lewis to prawdziwy mistrz.