Hamilton: Zwycięstwo w GP Brazylii było jednym z najłatwiejszych od 10 lat

Brytyjczyk podkreśla, że nie zamierza składać broni w walce o tegoroczny tytuł.
13.11.1621:15
Nataniel Piórkowski
2260wyświetlenia


Lewis Hamilton przekonuje, że pomimo trudnych warunków panujących na torze, zwycięstwo w deszczowym Grand Prix Brazylii było jednym z jego "najłatwiejszych" w ostatnich latach.

Kierowca Mercedesa przewodził rywalizacji w trakcie wszystkich 71 okrążeń i wpadł na metę z przewagą 11 sekund nad swym zespołowym partnerem - Nico Rosbergiem.

To był łatwy wyścig. Prawdopodobnie jeden z najłatwiejszych, w jakich brałem udział. Nie obróciłem bolidu, nie miałem żadnych trudniejszych momentów - poszło dość gładko. Silverstone 2008 było o wiele cięższym wyścigiem niż ten - powiedział kierowca z angielskiego Stevenage.

Marzyłem o odniesieniu zwycięstwa na Interlagos odkąd byłem bardzo, bardzo młody. To doświadczenie jest surrealistyczne... Po tak wielu latach bez zwycięstw w tym Grand Prix... Niełatwo jest odnieść zwycięstwo w tum Grand Prix. Dzisiaj mieliśmy jedne z najtrudniejszych warunków pod względem wody i aquaplaningu, ale jednocześnie - jak już powiedziałem - był to najłatwiejszy wyścig jaki pojechałem w ciągu ostatnich 10 lat - dodał trzykrotny mistrz świata po zakończeniu zawodów.

Dzięki zwycięstwu na Interlagos Hamilton zredukował stratę do lidera klasyfikacji generalnej - Rosberga, do poziomu dwunastu punktów. Niemiec zdobędzie tytuł, jeśli w Abu Zabi zdobędzie co najmniej trzecie miejsce. Nadal walczę. Jedyne co mogę robić to to, co robię teraz. Zespół zapewnił mi dobry bolid i w końcu nie mamy problemów z niezawodnością. W dodatku tor w Abu Zabi bardzo mi odpowiada - skomentował sytuację w mistrzostwach Hamilton.

KOMENTARZE

19
Sgt Pepper
15.11.2016 08:04
Nikt nie robi z niego słabeusza, ale nie po to się czeka cały sezon żeby mistrzem został nie ten, który na to zasłużył wynikami i jazdą, a ten, któremu majstra "zasponsorował" team.
Kamikadze2000
14.11.2016 09:14
@iceneon - do pierwszej neutralizacji wcale dużo nie tracił, więc nie demonizuj. Spin wyraźnie uspokoił Niemca. Poza tym Rosberg ma większy komfort - po co ryzykować? Nie uważam, że pokonałby Hamiltona, ale już nie przesadzajcie z tą deklasacją. Druga lokata dla Niemca to wystarczająca sprawa, a w tym roku np. w Baku i Singapurze pokazał, że potrafi ograć Brytyjczyka. Nie jest tak dobry, ale nie róbcie też z niego totalnego słabeusza. :P
iceneon
14.11.2016 08:07
O ile się nie mylę, to Lewis odjechał Rosbergowi łącznie na około 40 sekund! To mówi samo za siebie. Mam na myśli jego każdą przewagę przed neutralizacjami i na koniec wyścigu.
Sgt Pepper
14.11.2016 11:03
Tytuł już Mercedes przyznał. Dużo wcześniej. Tylko szczęście może dopomóc Hamiltonowi żeby odwrócić los, bo jak deklasuje Rosberga- każdy widzi. Nie jestem fanem ani jednego, ani drugiego, ale jeśli Nico będzie Majstrem- to będzie kpina nad kpinami.
Kamikadze2000
14.11.2016 10:22
@Simi - mnie po prostu śmieszy, kiedy ktoś pisze "ten jest słaby, bo ma mniej wygranych" (oczywiście to uproszczona myśl). Kariera Hamiltona wyglądałaby teraz inaczej w McLarenie. I na to chciałem zwrócić uwagę. Osobiście chciałbym zobaczyć Hamiltona, jak radzi sobie w sytuacji, w której obecnie jest Alonso. To wiele by o nim powiedziało. Nie sztuką jest tylko wygrywać zwycięskim sprzętem. @derwisz- tylko po co ma się spinać i ryzykować? Równie dobrze można napisać, że Hamilton słabo zakończył rok 2015. :P
marios76
14.11.2016 06:20
@viertolcia ;) Tak tu bywa... Jeżelichodzi o Hamiltona, to nigdy nie ukrywałem, ze za nim nie przepadalem. Robił podczas wyścigów błędy i inne głupie rzeczy. Niejednokrotnie go wtedy krytykowalem, nawet się podsmiewalem tu na forum. Lata mijały, i nawet bez sympatii patrząc na jego karierę wielokrotnie pisałem, że się poprawił, dojrzał... zbiera owoce. Mam gdzieś co pije i ile, przy jakiej muzyce, kogo posuwa ,z kim się kłóci, na kogo się obraża, czy ma focha czy nie. Jakie to ma znaczenie? Jak ktośgo lubi , to siętym mniej lub bardziej przejmuje lub cieszy; jak go nie lubi- to nadal ma powody by mu docinać. Ani jedna grupa nie ma prawa ani podstaw by go krytykować za to jak jezdzi: jest skuteczny, naprawdę wyciąga wiele z bolidu, jest w stanie wygrać na każdym torze i z kazdym. Choć pewnie nie zawsze. Teraz dość przeciętny kierowca, fakt regularny- zdobywa tytuł, choćLewis spokojnie pokonuje gow w większości wyścigów i z niego niektórzy robią Boga. Trudno. Kiedyś o Sennie powiedziano: "Był przerażająco ludzki w swych slabosciach." Do Lewisa pasuje jak ulał, a do tego jak jeździ nie ma coś się czepiać, bo jest najczesciej w absolutnym topie kierowców obecnej F1 bez względu na sezon; i w historii tez ma już stałe miejsce: za wyniki:)
viertolcia
14.11.2016 12:24
halo halo, osoba tłumacząca newsa zmieniła jego treść Hamilton powiedział że to był najłatwiejszy od 10 lat wyścig w Brazylii nie karierze! probably the most smooth-sailing race I've had here in 10 years (cytat z motorsport.com) a potem rzesze fanów na forum się oburzają, że Hamilton jest zarozumiały...
derwisz
14.11.2016 12:13
Vettel to taki sobie kierowca. Najlepszy dowód na to jak sobie radził i radzi ze swoimi partnerami którzy teoretycznie startują na sprzęcie tej samej klasy. Co do dzisiejszego wyścigu to był nudny jak flaki z olejem. Nie cierpię wyścigów w których przez tak długie okresy jeździ się za SC. Niestety wszystkie "mokre" wyścigi są właśnie takie. Najciekawsze sa wyścigi "wilgotne" czyli takie w których warunki zmieniają się ale nie na tyle żeby był pretekst do wystawienia SC. Co do ROS to tak jak przewidywałem, doturla swoja koronę do końca. Mistrzostwo zdobyte w kiepskim stylu. Mistrz nie powinien przegrywać wyścigów w taki sposób. Do tego przegrywa ciągle z tym samym kierowcą. Co to za mistrz który mając najlepszy bolid w stawce seryjnie nie daje rady temu samemu kierowcy? Mistrzostwo Rosberga o ile do niego dojdzie (a chyba jednak dojdzie) jest tak samo mało efektowne jak zwycięstwo w Tour De France bez wygrania etapu. Nie chodzi o dokładną analogię, bo Rosberg kilka etapów wygrał tylko o ten smaczek który decyduje czy ktos jest mistrzem bezdyskusyjnym czy przypadkowym.
Simi
13.11.2016 09:49
@K2000 Z całym szacunkiem, ale czy Ty próbujesz przekonać, że dany kierowca nie powinien być doceniany przez to, że często miał konkurencyjny bolid? Przecież to są brednie. A Schumacher to co drugi sezon wygrywał w bolidzie końca stawki, tak? A Senna poza trzema mistrzowskimi sezonami borykał się z przeciętnym bolidem, tak? Fakty są takie - najbardziej utytułowani kierowcy przez większość kariery mieli czołowe bolidy. Czy to im umniejsza? Jakoś nie przemawia do mnie ta Twoja logika, ale z drugiej strony wiem, że piszesz takie rzeczy ze względu na to jak bardzo nie lubisz Hamiltona. Powiem Ci coś - z całego serca nie przepadam za Vettelem. Ale po pewnym czasie spróbowałem popatrzyć na niego obiektywnym okiem i przestałem umniejszać jego zasługi. Nie boli ;)
Gerard
13.11.2016 09:42
Tytuł byłby już rozstrzygnięty, gdyby Mercedes nie wtrącił się w tę rywalizację nakazując Rosbergowi przepuścić Lewisa w Monako. Gdyby nie ta akcja Anglik dojechałby tam max 8. To było niepotrzebne, już wtedy wszyscy dobrze wiedzieli kto zgarnie tytuł mistrza świata konstruktorów za ten sezon.
Angulo
13.11.2016 09:33
Przede wszystkim - na awarie nie ma się wpływu, więc jedyne co można robić to minimalizować straty po własnych błędach. Dlatego gdybanie jest bezsensowne.
Kamikadze2000
13.11.2016 09:22
@Zomo - pecha? Nie rozśmieszaj mnie. W 2010 roku i tak wiele prezentów rywale dostali. :P W 2012 roku też sam popełniał błędy i prezentował nierówną formę. Nie darzę go sympatią, ale to nie ma znaczenia. Bo fakty są niezbite. Nigdy też nie uznam za najlepszego w stawce. Corocznie bolid zdolny do walki o wysokie lokaty (poza pierwszą połową 2009 roku - bardzo dużo...). Obecnie bolid poza zasięgiem rywali i za partnera Britney - który wcale od niego nie odstaje, może poza jazdą w deszczu, choć tu akurat dobrze było do pierwszego SC. Potem złapał aquaplaining i się pilnował, nie naciskając (a moim zdaniem to zawodnik poza czołową szóstką lub ósemką jeżeli chodzi o czysty skill). W McLarenie pokazał szybkość, lecz nie tylko na to składa się klasa. Teraz ma sprzęt, który genialnie maskuje niedociągnięcia. A moim zdaniem się nie zmienił. To nadal zawodnik z niestabilną formą i wyskokami. Śmieszą mnie te żale "gdyby nie awarie". W 2008 roku nie miał żadnej awarii, a błędów w brud. Rywale odwrotnie. Karma wraca... :P A błędy, jakie w tym roku popełnił np. w kwalifikacjach w Baku, oczywiście są tematem tabu. @Yurek słusznie skwitował. :)
Gerard
13.11.2016 09:19
@FW WMR Według mnie on zostawał nieco z tyłu, aby mieć lepszą widoczność.
Yurek
13.11.2016 09:08
[quote="Zomo"]gdyby nie genialny bolid Neweya z lat 2010-tych[/quote] Gdyby Lewis jeździł od początku kariery do dziś w Force India, to nigdy nie zdobyłby tytułu. Takie gdybanie jest naprawdę bez sensu.
kusza
13.11.2016 09:05
I ten zwir w Chinach. :]
Zomo
13.11.2016 08:47
"Wiele w swojej karierze miał szczęścia." - gdyby nie genialny bolid Neweya z lat 2010-tych to Lewis mialby teraz 4 albo i 5 tytulow wiec ja bym powiedzial ze w swojej karierze mial wiele pecha.
FM WMR
13.11.2016 08:41
Na czacie pisałem podczas restartow,że Ros to dobry teammate,bo pozwala wygrać koledze.Mógł go naciskać jak Ves Rai,ale nie on tego nie robił.Wiedział,że Lewisowi zależy na wygranej w Sao Paulo jak nigdzie indziej,wygrał już tutaj 2razy,nie goni statystyk,ma szansę na tytuł.Dobrze się stało,że Lewis wygrał.Widać było na podium,że dlugo na to czekał.
Kamikadze2000
13.11.2016 08:37
Wiele w swojej karierze miał szczęścia. Nie miałby tylu osiągnięć, gdyby nie zaufanie Dennisa oraz decyzja o przejściu do Merca. W McL byłaby totalna bida. Nie można mu jednak odebrać sukcesów. Kibicuję Rosbergowi, ale nigdy nie powiedziałbym, że Niemiec jest lepszy (swoją drogą jest wielu lepszych od Niemcofina). Na te sukcesy na pewno zasłużył i nic mu nie należy odbierać. :)
rno2
13.11.2016 08:26
Brawo Lewis! Jeśli nie zdobędziesz tytułu, to przynajmniej zdeklasuj Rosberga.