Ecclestone chce zmiany formatu rozgrywania wyścigów

Brytyjczyk uważa, iż Formuła 1 powinna przejść na dwie 40-minutowe rywalizacje
21.11.1615:40
Mateusz Szymkiewicz
2116wyświetlenia


Bernie Ecclestone ujawnił, iż chce, by Formuła 1 zmieniła format rozgrywania wyścigów, decydując się na dwie krótsze rywalizacje.

Firma Liberty Media, która rozpoczęła proces przejmowania udziałów w Formule 1, chce przeanalizować ewentualne zmiany, mogące podnieść zainteresowanie serią. Jedną z propozycji Berniego Ecclestone'a jest przejście na dwa krótsze wyścigi rozgrywane w niedzielę. Według pomysłu Brytyjczyka, zmagania miałby wówczas liczyć po 40 minut, natomiast wyniki z pierwszego wyścigu decydowałyby o ustawieniu startowym do drugiego.

Ludzie mają krótki czas koncentracji i sporo dyscyplin rozgląda się za wprowadzeniem krótszych form - powiedział 86-latek w rozmowie z The Sunday Times. W Brazylii mieliśmy długi wyścig z mocnym deszczem oraz kilkoma wypadkami, lecz to spowodowało, iż konieczne były dwa restarty przez czerwone flagi, a to ludzi rozstraja. Musimy się przyjrzeć tradycyjnemu konceptowi jednego, długiego wyścigu. Dwa wyścigi trwające po 40 minut z przerwą między nimi, wywiadami oraz pracującymi bolidami byłby atrakcyjne dla widzów, telewizji, sponsorów i reklamodawców.

Bolidy tak jak zwykle kwalifikowałyby się w sobotę do pierwszego wyścigu, a on decydowałby o ustawieniu do drugich zmagań. To mogłoby nieco wstrząsnąć ze względu na lżejsze i szybsze bolidy. Nie wiem jednak, czy mamy odwagę na taką zmianę. Czasy się zmieniają i musimy to przeanalizować. Wszystkie amerykańskie sporty mają ograniczony czas, głównie dlatego, że tamtejsi widzowie nie potrafią się skoncentrować. Oni dorośli wśród piętnastominutowych audycji w telewizji. Ludzie są teraz wszędzie tacy sami.

KOMENTARZE

19
dxx91
22.11.2016 11:26
Paranoja, F1 zawsze kojarzyła mi się z dwoma godzinami spędzonymi w niedzielę przed TV, dwa wyścigi po pół godziny? Ludzie nie mogą się tyle czasu skupić na wyścigu? Niech się przerzucą na WRX, GRC albo te wyścigi ciężarówek od Gordona, tam wyścigi trwają po 3-10 minut. Już o wiele bardziej wolę NASCAR (które może trwać i 5 godzin) albo IndyCar, tam się coś dzieje przynajmniej. Nie ma jakichś durnych przepisów, a akcja jest przez cały wyścig. Nawet ostatni wyścig NASCAR, gdzie na 25 okrążeń do końca mistrzem był Kyle Bush, na 15 okrążeń do końca mistrzem był Carl Edwards, a Jimmie Johnson wydawało się nie ma najmniejszych szans zdobyć 7 tytuł. W ciągu ostatnich 25 okrążeń tylko ostatniego wyścigu było tam więcej emocji niż przez cały sezon F1.
A-J-P
22.11.2016 06:20
"Wszystkie amerykańskie sporty mają ograniczony czas, głównie dlatego, że tamtejsi widzowie nie potrafią się skoncentrować. " A kogo obchodzą tamtejsi widzowie! Jak oni F1 prawie w ogóle się nie interesują. To takby zmieniać zasady w piłce nożne pod tamtejszych.... co za pranoja
Peter78
21.11.2016 08:14
Zastanawia mnie, jak do teorii Ecclestona maja sie wyscigi Indy, których czesc trwa o wiele dluzej niz GP F1, bo nawet i 3 godz. I raczej nie zanosi sie na ich skracanie. Tylko jest jedna drobna roznica. Podczas jednego wyscigu IndyCar, dzieje się tyle, co podczas kilku GP F1, wiec widz nie ma szansy sie nudzic, jak to ma miejsce w przypadku niektorych procesji ze swiata F1, ktore potrafia uspic nawet najbardziej zapalonych entuzjastow. A to wszystko przy nieporownywalnie nizszych kosztach. Oczywiscie zaraz ktos napisze, ze standardowe nadwozie i dwa silniki, to zaprzeczenie F1. I tu sie zgodze. Tylko co z tego, ze zespoly buduja nadwozia we wlasnych fabrykach, testuja we wlasnych tunelach aero i wydaja na to wszystko dziesiatki mln dolarow, skoro IndyCar bije F1 na glowe pod wzgledem atrakcyjnosci, konstrukcjami za ok 3 mln $ od sztuki. Z opublikowanych danych za 2015 rok, wynika, że budzety RBR Mercedesa i McL siegaly 470 mln $. Jak to sie przelozylo na atrakcyjnosc widowiska, chyba kazdy wie.
publius
21.11.2016 08:14
Ja uważam, że jest to dobry pomysł. O skróceniu wyścigów wspominał również Button i to mi się podoba. Szkoda mi 1,5 godziny w niedzielę gdy jest piękna pogoda, poza tym oprócz startu i wizyt w boksach często wyścigi nie są "porywające". Uważam, że nawet jeden wyścig maksymalnie godziny lub 2 x 30 minut też wystarczy. Kierowcy cisnęli by wtedy zdecydowanie mocniej w krótszym czasie i nie czekali na tasowanie miejsc w boksach. Dłużej w tym przypadku wcale nie znaczy lepiej ;)
MairJ23
21.11.2016 08:05
@FM WMR dokladnie - jak juz maja dzielic te wyscigi to niech uproszcza zasady niech maja 4 rech kierowcow - 4 bolidy i niech sie scigaja ile fabryka dala - bez ograniczen i jakis glupich decyzji sedziowskich - ale to wszystko tak latwo powiedziec a na serio cos zrobic zeby mialo rece i nogi i kazdemu odpowiadalo to nie ma takiej mozliwosci - nie mozna zaspokoic kazdego zwlaszcza ze kazdy z nas pamieta inne czasy z historii F1 i co innego mu odpowiada... Bo nie powieci mi sie kibic pamietajacy lata 70te bedzie widzial F1 tak samo jak kibic ktory zaczaj powiedzmy w roku 2000. Inne wspomnienia i inne oczekiwania.
FM WMR
21.11.2016 07:16
Problem atrakcyjności leży w gąszczu przepisów,jeżeli sami kierowcy ich nie rozumieją,to tym bardziej widz nie zrozumie,a co za tym idzie jak czegoś nie może obczaic to mu się nudzi.Twierdzę też,że zwiększanie ilości rund obniża atrakcyjność i niesamowitość tegoż sportu,zwyczajnie eFka stała się zwyczajna i na dodatek chcą za jej oglądanie krocie,więc ludziska odchodzą.
bartoszcze
21.11.2016 06:33
[quote="THC-303"]piłka nożna też jest tak atrakcyjna jak była[/quote] No patrz, a ja mam przesyt. Jedynym sensownym uzasadnieniem takiego podziału wyścigu jest "żeby Amerykanie mieli kiedy puszczać reklamy". Bo, jeśli nie wiecie, transmisje live z wyścigów F1 są w USA przerywane reklamami, nawet do 20% czasu wyścigu.
THC-303
21.11.2016 06:27
[quote]„Ludzie mają krótki czas koncentracji i sporo dyscyplin rozgląda się za wprowadzeniem krótszych form” – powiedział 86-latek w rozmowie z The Sunday Times[/quote] No właśnie, rozgląda się. Znów podam przykład piłki nożnej. Zobacz od jak dawna mówi się o wprowadzeniu powtórek wideo w spornych sytuacjach (np. minimalny spalony). Tyle, że tam dziesięć razy się zastanowią zanim pójdą w tak duże zmiany. Ja nie mówię, że zmiana jaką proponuje Ecclestone w ogóle nie powinna mieć miejsca (chociaż nie ukrywam, że nie wyobrażam sobie takiego formatu rozgrywania wyścigu), ale nad tym trzeba najpierw dobrze pomyśleć, żeby nie skończyło jak z innymi "poprawiającymi" atrakcyjność zmianami.
Falarek
21.11.2016 05:55
Może jestem staroświecki ale zawsze mnie rajcuje jak po 300km wyścigu samochody zjeżdżają do boksu widać na nich zabrudzenia od długiej jazdy i do tego spoceni rozczochrani zmęczeni (kiedyś chyba bardziej:) ) kierowcy wysiadają i widać że włożyli w jazdę wysiłek.
Aeromis
21.11.2016 05:40
@THC-303 [quote]Tylko nie bardzo rozumiem co ma wspólnego duch czasu ze zmianą formatu wyścigu?[/quote] [color=blue]Wyprzedź Mnie:[/color] „Ludzie mają krótki czas koncentracji i sporo dyscyplin rozgląda się za wprowadzeniem krótszych form” – powiedział 86-latek w rozmowie z The Sunday Times. Dla przykładu można podać zmiany w siatkówce które wyszły na dobre a niekończące się mecze odeszły w niepamięć
THC-303
21.11.2016 05:26
[quote]A właśnie że trzeba z mądrością wyciągniętą z historii iść z duchem czasu[/quote] Tylko nie bardzo rozumiem co ma wspólnego duch czasu ze zmianą formatu wyścigu? Piłka nożna jeszcze nie jest rozgrywana w formacie 6*15 minut, siatkówka nie jest rozgrywana do 5 zwycięstw uzyskiwanych po zdobyciu 15 punktów w secie, bieg na 100 metrów nie składa się z dwóch mniejszych biegów po 50 metrów każdy. [quote]F1 traci na popularności przede wszystkim dlatego że inne zainteresowania są atrakcyjniejsze[/quote] Są relatywnie atrakcyjniejsze, bo F1 jest mniej atrakcyjna, a więc poprzeczka jest zawieszona niżej. Jeśli w niedzielę około 14 nie jestem w pracy i nie spędzam czasu z rodziną (kiedyś niemożliwe, "bo był wyścig"), to F1 przegrywa u mnie albo z czytaniem czy jakimś treningiem (a więc aktywnością umysłową lub fizyczną, która jest tak samo atrakcyjna jak była), albo z piłką nożną (o ile jest ciekawy mecz, piłka nożna też jest tak atrakcyjna jak była, tam przepisy nie zmieniają się tak łatwo). Albo z leżeniem do góry palnikiem, które też jest tak samo atrakcyjne jak było ;). A więc przynajmniej mnie od F1 odciąga ona sama przez brak atrakcyjności, bo moje inne możliwe zajęcia, którym mogę się oddawać w niedzielne popołudnie nie zmieniły się pod tym względem. Oczywiście inni mogą mieć inaczej, jak pokazuje przykład oceny umiejętności Gutierreza na tym forum, nawet w najbardziej oczywistej sprawie można mieć różne zdania ;)
Aeromis
21.11.2016 05:08
@Yurek [quote]Tak poszliśmy z duchem czasu, że teraz dzieci rządzą rodzicami i nauczycielami. Oczywiście przykładów "ducha czasu" można mnożyć w nieskończoność. Nie, nie zawsze trzeba iść z duchem czasu.[/quote]A właśnie że trzeba z mądrością wyciągniętą z historii iść z duchem czasu. F1 traci na popularności przede wszystkim dlatego że inne zainteresowania są atrakcyjniejsze (i z duchem czasu będzie ich coraz więcej), a dopiero potem w wyniku np drs czy "pierdziawek".
Masio
21.11.2016 04:08
https://www.youtube.com/watch?v=umDr0mPuyQc
rocque
21.11.2016 03:56
Można wymyślić coś głupszego niż gmeranie w formacie kwalifikacji? - Można! Przeszli samych siebie jeśli chodzi o kreatywność, bo po raz pierwszy pomyślałem, że mógłbym przestać to oglądać - jeżeli ten durny pomysł przejdzie.
rangiz
21.11.2016 03:55
Problemem są szachy w trakcie rywalizacji, zamiast realnej walki na torze jest kupa regulaminów i restrykcji, nie chodzi o złą formę rozgrywania zawodów.
Yurek
21.11.2016 03:43
Problem F1 nie leży w tym, że wyścig trwa półtorej godziny. Znowu szukanie dziury w całym i tematy zastępcze. [quote="Aeromis"]Trzeba iść z duchem czasu[/quote] Tak poszliśmy z duchem czasu, że teraz dzieci rządzą rodzicami i nauczycielami. Oczywiście przykładów "ducha czasu" można mnożyć w nieskończoność. Nie, nie zawsze trzeba iść z duchem czasu.
Aeromis
21.11.2016 03:07
Czemu tylko dwa, od razu 3*35 minut. Pomysł, o ile został by atrakcyjnie rozwiązany z przyznawaniem punktów mógłby być bardzo dobry. Ostatnia deszczowa batalia przerywana restartami to świetnie pokazała. Wówczas nawet chętniej bym zgodził się z zakazem tankowania, bo właściwości jezdne z różnym obciążeniem w różnych bolidach różnie się zmieniają i słabsze ekipy mogłyby kosztem nieukończenia 2-giego i 3-go wyścigu atakować top10 w pierwszej rundzie. Trzeba iść z duchem czasu, F1 to nie WEC, a WEC to nie F1.
mcracer1993
21.11.2016 02:53
To nie jest dobry pomysł - tyle w temacie.
Psyche
21.11.2016 02:49
Demencja postepuje