Tost: Zbyt wiele wyścigów F1 rozgrywanych jest w Europie
Według Austriaka sport powinien pojawić się na nowych rynkach, takich jak RPA czy Argentyna.
23.12.1612:00
1940wyświetlenia
Zdaniem szefa Scuderii Toro Rosso - Franza Tosta, zbyt wiele wyścigów Formuły 1 odbywa się obecnie na europejskich torach, a serii Grand Prix brakuje promocji na kluczowych rynkach.
Spośród dwudziestu eliminacji zaplanowanych na sezon 2017, siedem odbędzie się w europejskich krajach. Z kolei w 2018 roku do kalendarza królowej sportów motorowych powróci po dziesięcioletniej przerwie Grand Prix Francji rozgrywane na obiekcie Paul Ricard.
Moim zdaniem musimy zmierzać ku innym kierunkom. Zbyt wiele Grand Prix odbywa się w Europie. Wiem, że mam pod tym względem inne poglądy niż moi koledzy, ale powinniśmy pojawić się w Republice Południowej Afryki, powinniśmy mieć więcej wyścigów w Stanach Zjednoczonych, potrzebujemy GP w Argentynie, a Indie także byłyby bardzo istotnym rynkiem. F1 to sport globalny- powiedział Tost.
W 2015 roku pół miliarda fanów oglądało nasze wyścigi na żywo. Takie wyniki oglądalności są osiągane przez mistrzostwa świata w piłce nożnej i Olimpiadę. My rozgrywamy jednak nasze Grand Prix co dwa tygodnie. Widać więc, że produkt wciąż pracuje jak należy, ale powinniśmy zrobić coś z jego zasięgiem.
Tost ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości przepisy F1 ulegną uproszczeniu, a rywalizacja pomiędzy kierowcami będzie rozstrzygała się na torze, a nie w gabinecie sędziów.
Nie potrzebujemy tych wszystkich przepisów. W Formule 1, jeśli walczysz ze swoim rywalem to ryzykujesz zniszczeniem własnego samochodu. Pozwólmy na to kierowcom. Jeśli się rozbiją to się rozbiją. To część gry, część widowiska.
KOMENTARZE