Bottas: Jest za wcześnie, by mówić, że o tytuł powalczą Hamilton i Vettel

Fin wierzy, że w kolejnych wyścigach będzie w stanie rywalizaować o wysokie rezultaty.
14.04.1711:54
Nataniel Piórkowski
885wyświetlenia


Valtteri Bottas zaznacza, że jest zbyt wcześnie, by skreślać jego szanse na włączenie się do walki o mistrzostwo świata i mówić, że w tym roku o tytuł powalczą tylko Lewis Hamilton i Sebastian Vettel.

Po dwóch pierwszych wyścigach sezonu Hamilton i Vettel przewodzą ex aequo klasyfikacji generalnej, mając na koncie po 43 punkty. Bottas, który w styczniu zastąpił w stajni z Brackley urzędującego mistrza Formuły 1 - Nico Robserga, ma na koncie podium wywalczone w Grand Prix Australii oraz szóste miejsce dowiezione do mety po wymagającym wyścigu w Szanghaju.

Sądzę, że jest zbyt wcześnie aby mówić, że w tym roku o tytuł będzie rywalizować tylko dwóch kierowców. Za nami dopiero dwa pierwsze wyścigi bardzo długiej kampanii. Nie chciałbym mówić, że wszystko rozegra się pomiędzy Lewisem i Sebastianem - przekonywał Bottas.

Przed nami długi sezon, wiele może się zmienić. Zespół może łatwo zobaczyć, jak naprawdę wyglądają moje osiągi i tempo. Koniec końców największe znaczenie mają wyniki, jakie dowozisz do mety. Chcę jak najszybciej zapewnić ekipie porządne rezultaty, ponieważ każdy punkt, jaki stracę teraz, będzie miał wpływ na zakończenie sezonu. Nie uważam jednak, bym musiał wykazywać szczególny pośpiech. Czuję, że jeśli będę robił to, co robię, każdego dnia dokonywał postępów w pracy z zespołem, to bardzo, bardzo szybko wejdę na dobry poziom. Nie czuję paniki, albo pośpiechu, by cokolwiek udowadniać. Zespół dokładnie wie, jak wygląda moja forma i to się liczy - dodał były kierowca Williamsa.

Bottas podkreślił, że przeprosił zespół za obrócenie bolidu w trakcie neutralizacji, do jakiej doszło w wyścigu o Grand Prix Chin. Zapytany o to, czy gdyby nie feralny incydent byłby w stanie pokonać Vettela w walce o drugą pozycję na mecie, Fin odparł: Tak sądzę. W niedzielę bolid był bardzo szybki. Myślę, że Lewis pojechał bardzo mocny wyścig. Nie musiał nawet toczyć ciężkiego pojedynku o zwycięstwo. Wydaje mi się, że powinniśmy byli zakończyć ten wyścig zdobyciem dubletu.

Wydarzenia potoczyły się jednak inaczej. Już krótko po rozpoczęciu rywalizacji wiedziałem, że czeka mnie inny typ walki, że będę musiał robić wszystko, by minimalizować stratę punktową. Wiem, że błędy się zdarzają. W sporcie to normalne, że ludzie popełniają błędy. Pomyłka może się zdarzyć w sytuacji, w której mógłbyś jej uniknąć, czasem przytrafi się w krytycznych momentach - takie jest życie.

KOMENTARZE

2
FM WMR
16.04.2017 07:24
Fajna dojrzała wypowiedź,zdobyte PP zdaje się bronić tej wypowiedzi.
derwisz
14.04.2017 01:27
Oj cieniutki kierowca z tego Bottasa, gdyby startował w parze z Rosbergiem zamiast Hamiltona to Niemiec miałby kilka tytułów mistrzowskich.