Mercedes: Relacje Bottasa z Hamiltonem nie ulegną załamaniu

Przekonują o tym szefowie stajni z Brackley: Niki Lauda i Toto Wolff.
02.05.1711:03
Nataniel Piórkowski
2109wyświetlenia


Mercedes przekonuje, iż nie martwi się o możliwe załamanie relacji na linii Lewis Hamilton - Valtteri Bottas, po tym jak Fin potwierdził podczas Grand Prix Rosji, że jest w stanie wytrzymać ostrą presję i z powodzeniem walczyć o zwycięstwa.

Jeśli Fin utrzyma formę z Soczi, w ciągu kolejnych tylko może dołączyć do walki o mistrzostwo świata, krzyżując szyki Hamiltonowi oraz Sebastianowi Vettelowi z Ferrari. Stajnia z Brackley jest jednak przekonana, że nawet wtedy pomiędzy Brytyjczykiem i Bottasem nie dojdzie do ostrych spięć.

Nie, jak dotąd nie było żadnych gorących sytuacji. Są dla siebie mili, bo Fin nie ma w zwyczaju zbyt wiele mówić - powiedział Niki Lauda, trzykrotny czempion Formuły 1 i dyrektor niewykonawczy Mercedesa.

Nie ma większego zaostrzenia relacji, z czym mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku. Lewis to profesjonalista, Valtteri również. Nie widzę żadnego problemów w tym, że Bottas wygrał wyścig. Szanują się nawzajem. To najważniejsza kwestia - dodał.

Szef działu sportów motorowych koncernu ze Stuttgartu - Toto Wolff, oczekuje wyrównanej rywalizacji pomiędzy Hamiltonem i Bottasem, chociaż nie spodziewa się napięć, jakie występowały w zespole w ciągu ostatnich sezonów. Sądzę, że szala może przechylać się raz w kierunku Lewisa, a raz w kierunku Valtteriego. Lewis miał bardzo kiepski weekend. Musimy rozwiązać problemy interakcji pomiędzy bolidem, kierowcą a oponami. Relacje panujące pomiędzy naszymi zawodnikami są nienaruszone. Lewis był jedną z pierwszych osób, które pogratulowały Valtteriemu pierwszego zwycięstwa w wyścigu. Sądzę, że pokazuje to szacunek, jakim darzą siebie nawzajem.

Mimo tego są rywalami, chcą wygrywać wyścigi i walczyć o mistrzostwo. Nie sądzę jednak, że wpłynie to na ich kontakty i dynamikę pracy zespołu, tak jak miało to miejsce w ubiegłych latach, w przypadku Nico i Lewisa. To zupełnie inna relacja - podsumował Austriak.

KOMENTARZE

5
Maciek znafca
03.05.2017 12:33
[quote] Nie widzę żadnego problemów w tym, że Bottas wygrał wyścig.[/quote] Nie powinien widzieć w tym problemu, że kierowca jego stajni wygrał wyścig, tym samym ratując zadek całemu zespołowi. Inaczej czerwoni zgarnęliby dublet. Jak widac szefostwo jest ustosunkowane w stronę Hamiltona, czyli to co mamy za każdym razem gdy ktoś jest w teamie z gwiazdeczką. Najpierw kose miał Alonso, Button wytrzymał 3 lata, potem Nico a teraz czas na Fina. No cóż, jak wygrasz z nim prędkością, to będziesz największym wrogiem. Beka, po prostu beka.
Satch
02.05.2017 10:33
[quote="mariusz0608"]Niech HAM zmieni relacje z Toto i wymusi zmianę swoich inżynierów i mechaników, których otrzymał w spadku po ROS[/quote] Dokładnie tak, normalnie to Rosberg zdobyłby w Mercedesie 2 tytuły, a Hamilton 1, ale beznadziejni mechanicy których miał Rosberg w sezonach 2014-2015 uniemożliwili mu zdobycie mistrzostw w tych sezonach xD
mariusz0608
02.05.2017 08:44
No a dlaczego miałyby ulec załamaniu...? Bo BOT wygrał, a HAM cały weekend był wolniejszy o pół sekundy od Valteriego ? To miało by być powodem załamania relacji ...? Niech HAM zmieni relacje z Toto i wymusi zmianę swoich inżynierów i mechaników, których otrzymał w spadku po ROS, bo tutaj ew. może upatrywać swoich problemów. Cały czas jest wolniejszy od BOT o chore pół sekundy w takim samym aucie i NIKT nie rozumie o co kaman...? No wolne żarty. Można to jeszcze tłumaczyć tym, że zapomniał jak być kierowcą F1, ale to inna bajka. Z tych, "Z 1001 nocy". Puszki nagle nie są w stanie być konkurencyjni, bo to nie jest możliwe z wyścigu na wyścig, mając tak wyraźną stratę. To nie 2-3 dychy/kółko. Byłoby to możliwe, jakby zrobili przewałkę w regulaminie technicznym, jak robili to za czasów własnej dominacji, a Czarli za przyzwoleniem FIA udawał, że nic nie widzi, nic nie słyszy, i nic nie mówi.
mcracer1993
02.05.2017 08:07
@seb5 Jak zmodyfikowany RBR będzie konkurencyjny to Verstappen też już zaciera ręce ;)
seb5
02.05.2017 02:26
Vettel już zaciera ręce ;D