F1 prowadzi z MotoGP konsultacje w sprawie kalendarzy mistrzostw
Ross Brawn podkreśla także, że Liberty nie chce impulsywnie wprowadzać wielkich zmian w F1.
18.05.1717:33
2764wyświetlenia
Ross Brawn spotkał się w ostatni weekend z dyrektorem generalnym MotoGP - Carmelo Ezpeletą, aby omówić możliwość unikania sytuacji, w której motocyklowe Grand Prix kolidują z rundami Formuły 1.
Pierwsze tegoroczne wyścigi obu serii mistrzowskich były rozgrywane w te same weekendy. W tym roku do takich sytuacji dojdzie jeszcze sześciokrotnie, włączając w to finałową eliminację MotoGP w Walencji, która zbiegnie się w czasie z Grand Prix Brazylii.
W rozmowie z Reutersem, Brawn - dyrektor zarządzający do spraw sportowych, przyznał, że występujące obecnie kolizje terminów wyścigów nie są zbyt rozsądne.
Nie czujemy zbyt wielkiej dumy - wolimy prowadzić konsultacje z innymi mistrzostwami i zależy nam nam wypracowywaniu najlepszych rozwiązań na przyszłość. Wiadomo, że trudno jest żonglować datami i nie zawsze można uzyskać określony skutek, ale przynajmniej nawiązaliśmy dialog i staramy się temu w jakiś sposób zaradzić.
Brawn, były dyrektor techniczny Ferrari i szef teamu Mercedesa, dodał, że sam jest wielkim fanem drabinki awansu motocyklistów do królewskiej klasy.
Podoba mi się swego rodzaju merytokracja występująca pomiędzy Moto3, Moto2 i MotoGP. Sądzę, że jest to bardzo interesujący model na płaszczyźnie komercyjnej, struktur zespołów, umów i ogólnie tego, jak sprawdza się on dla ekip klienckich.
Brytyjczyk po raz kolejny zaznaczył, że fani nie powinni oczekiwać nagłych zmian, na przykład w zakresie podziału zysków z praw komercyjnych.
W Formule 1 nie będzie żadnej rewolucji, nie będzie sytuacji, w której któregoś dnia budzimy się z wielką zmianą, dzięki której wszystko staje się lepsze. To będzie ciągły proces. Do czasu, aż zyskamy pełną zdolność zrozumienia zmiany kierunku, jakiej powinien dokonać sport nie będziemy w nim wprowadzać żadnych wielkich zmian. To po prostu zbyt ryzykowne.
Brawn, który zimą wysunął pomysłem organizowania w trakcie sezonu wyścigów niezaliczanych do mistrzostw świata, przekonywał, że nie jest zwolennikiem wprowadzania zmian w formacie weekendów Grand Prix.
Dzięki nowoczesnej technologii można skondensować sport do takiej formy, w jakiej chcą śledzić go fani. Uważam że 1h 40 minut, 1h 44 minut, to świetny czas dla wyścigu. Taką mamy tradycję.
KOMENTARZE