Lauda: Vettel musi nie ukończyć wyścigu, byśmy mieli szansę na tytuł

Lewis Hamilton sugeruje, że Ferrari jest poważnym faworytem do zdobycia mistrzostwa.
01.06.1710:52
Nataniel Piórkowski
3770wyświetlenia


Dyrektor niewykonawczy Mercedesa - Niki Lauda, uważa, że jego zespół potrzebuje co najmniej jednego wycofania się Sebastiana Vettela z wyścigu, aby mieć szansę na walkę o tegoroczny tytuł.

Dzięki zwycięstwu w niedzielnym Grand Prix Monako przewaga Niemca nad drugim w klasyfikacji generalnej Lewisem Hamiltonem wzrosła do dwudziestu pięciu punktów. Co więcej Mercedes obawia się o dyspozycję bolidu W08 na torach w Montrealu i Baku. Oba obiekty wymagają dużo niższego docisku bolidu, co może negatywnie odbić się na zapewnieniu optymalnej pracy opon.

Musimy znaleźć rozwiązanie problemu z oknem operacyjnym ogumienia. Jedna rzecz jest jasna: Vettel musi co najmniej raz nie dojechać do mety, w przeciwnym wypadku to koniec. Impet Ferrari rośnie. Jeśli nic się nie zmieni ich przewaga stanie się olbrzymia i zacznie budzić niepokój - powiedział Lauda.

Po starcie z trzynastego pola Hamilton dojechał do mety na siódmym miejscu. Dla Brytyjczyka był to kolejny rozczarowujący weekend po kwietniowym Grand Prix Rosji, które ukończył na czwartej lokacie.

Zapytany o to, czy może sobie pozwolić na kolejny weekend taki jak w Monako, jeśli chce zdobyć kolejny tytuł, Hamilton odparł: Oczywiście, że nie. W obecnej sytuacji, gdy Ferrari jest szybkie, nie mogę sobie na to pozwolić. Nie ma sensu polegać na fakcie, że możesz sobie na coś pozwolić. Po prostu starasz się uporać ze wszystkimi problemami, jakich doświadczasz i masz nadzieję, że w przyszłości nie staną one ponownie na twojej drodze. Nie jest tak, że przybyliśmy do Monako nieprzygotowani. Nie poszło nam, a samochód jeszcze nigdy wcześniej nie spisywał się tak, jak miało to miejsce tam.

Trzykrotny mistrz świata spodziewa się ciężkiej przeprawy w kolejnych czternastu wyścigach, ale zwraca uwagę na wykorzystanie przez kierowców Ferrari komponentów jednostki napędowej. Vettel rozpoczął już używanie czterech regulaminowych turbosprężarek i korzysta z trzeciego MGU-H.

Ferrari zdaje się radzić sobie dobrze na każdym torze, więc na pewno musimy traktować ich poważnie. Kolejnych czternaście wyścigów będzie bardzo, bardzo ciężką przeprawą - stwierdził.

Mają prawdopodobnie najmocniejszy bolid. Są w takiej sytuacji jak my przed rokiem, gdy nasz samochód spisywał się doskonale niezależnie od toru, na jakim akurat się ścigaliśmy. W08 nie zapewnia takiej konkurencyjności w każdym wyścigu, ale wraz z każdym weekendem zbieramy kolejne informacje i stajemy się silniejsi. Wiemy, że Ferrari nie jest "kuloodporne". Potencjalnie rysują się nimi pewne problemy związane z tym ile komponentów już wykorzystali lub wykorzystają, więc zobaczymy - podsumował.

KOMENTARZE

16
bartoszcze
04.06.2017 07:56
[quote="krzychol2000"]Mclaren był teoretycznie najszybszy[/quote] Może właśnie dlatego nie był niezawodny.
marios76
04.06.2017 04:35
@mcracer1993 Spoko... raczej go znam jako speca od aero... hmmmm. Niestety nadal mnie to dziwi. Dlaczego? I wciaz wierze, ze to nie Alzheimer. ;) Uzywali hamulcow Alcon, innowacyjny byl system drugiego - drugi pedal obslugiwal chyba wewnetrzne tylne kolo w zakrecie...? @krzychol2000 Kolego my tu o dominacji a Ty wyjezdzasz z tematem co by bylo gdyby... no prosze Cie, bo Massa bylby Mistrzem, Alonso z piec razy, albo piec Hamilton, albo Kimi by nie byl w ogole... a licze tylko po jednej awarii w sezonie. Takie porownania mozesz sobie darowac, bo sa dziecinada.
mcracer1993
03.06.2017 10:28
@marios76 [quote="marios76"]Newey wprowadzil nowe hamulce? Powaznie?? Przypomne tylko, ze feralny drugi pedal zostal zabroniony, po chyba kilku (jak nie dwoch) wyscigach. [/quote] Tak poważnie - Adrian Newey wprowadził nowe hamulce. Otóż Adrian Newey w latach 1998-2005 był dyrektorem technicznym McLarena. To oznacza, że to on był odpowiedzialny za konstrukcję bolidów i jego wyposażenia. I to właśnie on w 1998 roku wprowadził ten system hamulców, który okazał się kontrowersyjny - szczególnie po GP Brazylii, gdzie McLaren (oprócz Michaela Schumachera i Alexa Wurza) zdublował całą stawkę na suchej nawierzchni!!!. Wtedy media nagłośniły tą sprawę, a potem FIA (a szczególnie Max Mosley) zakazała stosowania tego rozwiązania i Adrian Newey musiał to rozwiązanie usunąć i przeprojektować. Po tym zakazie McLaren nadal miał przewagę ale nie aż taką jaką miał w 2 pierwszych wyścigach.
marios76
03.06.2017 09:46
@bartoszcze Oczywiscie: mieli bolid, ktorym spokojnie wygrywali obaj zawodnicy. Zobacz na liczbe PP- szybkosc. Niezawodnosc tez byla spoko. Alonso robil roznice! Massa w tamtym Ferrari nie mial do nich polotu. Cztery tytuly z rzedu, to nie jest dominacja?? No to przepraszam, ciekawe co powiesz jak i w tym sezonie Mercedes wygra z Ferrari... cztery tytuly, ale bez dominacji ;) Nie wyrywaj z kontekstu. @sstass Jak piszesz k przewadze konstrukcji, to pisz do @ bartoszcze- troche sobie pogadajcie, bo kazdy z Was szuka dziury w calym ;) @mcracer1993 Newey wprowadzil nowe hamulce? Powaznie?? Przypomne tylko, ze feralny drugi pedal zostal zabroniony, po chyba kilku (jak nie dwoch) wyscigach.
mcracer1993
03.06.2017 02:59
@krzychol2000 Tutaj akurat @sstass ma rację jeśli chodzi o dominację McLarena za czasów Hakkinena - wtedy Newey wprowadził nowy system hamulców to powodowało nokaut całej reszty stawki. Podobnie w 2005 roku, kiedy FIA wprowadziło zakaz wymiany opon w wyścigu - wtedy Renault mimo tego, że nie miał najszybszego bolidu (McLaren w większości sezonu był najszybszy ale był strasznie awaryjny - Kimi Raikkonen nie ukończył aż 3 wyścigów kiedy był na prowadzeniu, a GP Włoch skończył na 4 miejscu ale dostał karę za wymianę silnika mimo iż wygrał quale) ale za to większa niezawodność dała renatce tytuł.
sstass
02.06.2017 05:29
@krzychol2000 Wszystko sie zgadza mi tylko chodzilo o przewage konstrukcji. Obejrzyj sobie jakis wyscig z tamtej epoki to zobaczysz przede wszystkim rok 98. To była miazga jak ferrari tracilo po poł okrazenia i wiecej. A ze walka była do konca to dlatego ze Fin robił bledy lub tez niezawodnosc nie byla na najwyzszym poziomie. Ale poza wyscigami deszczowymi to niestety scigania tam nie bylo. Obejrzyj sobie jakies GP i sam zobacz
bartoszcze
02.06.2017 10:23
@marios76 2010 i 2012 to dominacja RBR? Kiedy w 2010 przed ostatnim wyścigiem prowadził Alonso? Kiedy w 2/3 sezonu 2012 Alonso miał prawie 40 pkt przewagi?
sstass
02.06.2017 10:02
@marios76 Niestety ale czasy Mclarena jak jezdził Hakinnen i Coulthard to naprawde była dominacja i to wielka nie masz racji. Wtedy moc silnika Mercedesa biła wszystkich na glowe i mimi ze M. Schumacher robił co mogł to w normalnych warunkach wyscigowych zdobywał 3 miejsce. Natomiast wygrywał wszystko co bylo na wodzie no i niezawodnosc Ferrari wtedy była na super poziomie tylko dlatego walka toczyla sie do samego konca.
marios76
01.06.2017 10:06
@mcracer1993 Troche przesadzasz z tymi dominacjami, bo wychodzi ze co sezon powinien triumfowac inny kierowca i zespol. Cos na dwa lata, to tez nie dominacja. Jak dla mnie sezon zdominowany to taki gdzie obaj kierowcy jednego zespolu koncza go na 1 i 2 miejscu w generalce. Dominacja gdy jeden zespol wygrywa wiekszosc GP. Gdzie mistrz jest znany na kilka wyscigow przed koncem. Dominacja -trzeci tytul z rzedu... Oczywiscie to moje zdanie. Przyklad Williamsa 96 dominacja, 97 z trudem wywalczony tytul, 98 nowi mistrzowie. Przyklad Brawn GP dominacja na poczatku sezonu, potem walka... McLaren za czasow Hakkinena i Coultharda- dwa tytuly po walce. Itp czy komus to przeszkadzalo? Ostatnie dominacje to Ferrari z Schumacherem 5x, Red Bull z Vettelem 4x i Mercedes 3x. Nie ma opcji by tytuly Alonso, Buttona, Hakkinena, Raikkonena czy pierwszy Hamiltona nazywac dominacja.
rocque
01.06.2017 06:20
- następne kilka torów premiuje moc silnika - Kanada (Bottasowi też zawsze dobrze szło w Kanadzie) i Węgry to "tory Hamiltona", do tego jeszcze domowe GP na Silverstone - od Kanady nowa skrzynia biegów - nad Ferrari wisi widmo kar za nadprogramowe komponenty silnika - w pozytywnej (dla Mercedesa) wersji zarobią kary najpierw za przekroczenie limitu, a potem przy wprowadzaniu poprawek - Kimi jak do tej pory tylko raz dojechał przed dwoma Mercedesami (w Rosji zbytnio grzał się silnik Hamiltona i po prostu jechał "na dowiezienie") - jeden słabszy weekend Vettela może zaboleć Wychodzi na to, że Mercedes ma wszystko, żeby do Singapuru zrobić solidne fundamenty pod tytuł konstruktorów i kierowcy... w teorii.
mcracer1993
01.06.2017 02:49
Spokojnie - nie mamy połowy sezonu i już Merc się martwi. Przecież jak Rosberg odjechał wszystkim to co była panika? Nie. Po prostu trzeba było robić swoje i tak właśnie Mercedes teraz to czynił i teraz to robi. Nie można liczyć na potknięcie Ferrari tylko trzeba się brać ostro do pracy - wtedy Mercedes będzie miał szansę na tytuł. Z drugiej strony mam dość dominacji jednego zespołu w kolejności: Williams (1992-1997 z przerwą 1994-1995 na rzecz Benettona), McLaren (1998-1999), Ferrari (2000-2004), Renault (2005), Red Bull (2011-2013, choć w 2012 wyścigi wygrywało wielu kierowców z innych zespołów - przez opony) i teraz Mercedes (2014-2016). Więc mam cichą nadzieję, że Ferrari z Vettelem wróci na tron. To byłby wspaniały prezent dla Michaela Schumachera, który mianował właśnie Vettela jako swojego następcę do zgarniania tytułów dla Scuderii pod niemiecką flagą. No a teraz dochodzi do zdrowia po fatalnym wypadku.
---
01.06.2017 01:43
Zza kulis, Lauda do Bottasa: "Wiesz, bardzo wielu kierowców w swoim debiutanckim sezonie dostaje cenne rady od partnera zespołowego. A ty, dużo się wtedy nauczyłeś? Czemu pytam? No bo wiesz, myślę, że taka wiedza mogłaby się nam teraz przydać..."
marios76
01.06.2017 12:14
Wie co mowi. Jak Rosberg potrzebowal DNF Hamiltona do zdobycia tytulu, to mu to zalatwili. Pytanie czy zalatwia to Vettelowi?? :D Raczej bedzie trudno sie dogadac w tej kwestii i to go martwi ;)
michal_7
01.06.2017 12:13
Też zastanawiało mnie tępo "naczynania" nowych komponentów (bodajże drugie po McLarenie). Nie musi to oznaczać niskiej trwałości części. Kto ich tam wie o co im może chodzić?
exxxile
01.06.2017 12:03
Dokładnie. Zostało 14 wyścigów, nic nie jest jeszcze nawet częściowo rozstrzygnięte.
djescape
01.06.2017 10:35
Trzeba przyznać że w tym roku Mercedes umiejętnie ściąga z siebie presję i buduje ją na Ferrari. Cały czas powtarzają że są słabsi itp. a tak na prawdę zarówno Ferrari i Mercedes mają równe szanse na mistrzostwo. Ferrari lepiej radzi sobie z oponami i krętymi torami za to zużywa w większym stopniu podzespoły niż Mercedes. On za to ma przewagę jednostki napędowej która będzie istotna na niektórych torach. W każdym razie panie Lauda ja już bym nie lamentował że bez DNF ze strony Vettela nie macie szans na mistrzostwo bo to dopiero początek sezonu a F1 już nie takie rzeczy widziała...