Grand Prix Węgier - wyścig - szczegółowy opis

Szczegółowy opis przebiegu wyścigu na torze Hungaroring okrążenie po okrążeniu
09.08.0618:07
Marek Roczniak
7196wyświetlenia
W bolidzie Christiana Kliena (Red Bull) wykryto tuż przed rozpoczęciem wyścigu problem i Austriak zamiast z 13 pozycji wyścig o Grand Prix Węgier musiał rozpocząć z linii boksów. Ze względu na zmianę warunków pogodowych wyścig został zadeklarowany jako mokry i kierowcy otrzymali zgodę na założenie opon przeznaczonych do jazdy po mokrym torze. Zdecydowana większość wybrała opony przejściowe (intermediate), a tylko Rubens Barrichello (Honda) zdecydował się na pełne deszczowe opony, co nie wydawało się głupim pomysłem, jako że warunki panujące na torze przed startem wyścigu były bardzo zdradliwe. Świadczył o tym chociażby poślizg Felipe Massy (Ferrari) na 12 zakręcie w drodze na prostą startową. Później, już w trakcie okrążenia formującego, piruet zaliczył także Pedro de la Rosa (McLaren), ale na szczęście zdołał się szybko pozbierać i dzięki temu mógł wystartować z czwartej pozycji.

Kimi Raikkonen (McLaren), podobnie jak tydzień wcześniej na torze Hockenheim popisał się bezbłędnym startem i bez najmniejszych problemów utrzymał się na prowadzeniu. Tymczasem Massa dosyć ociężale ruszył z miejsca i został od razu wyprzedzony przez startujących z drugiego rzędu Barrichella i de la Rosę. Zaraz za pierwszym zakrętem kierowcę Ferrari próbował także wyprzedzić Giancarlo Fisichella (Renault), ale bez powodzenia. Za Włochem znalazł się z kolei partner Massy, Michael Schumacher, który po rewelacyjnym starcie z 11 pozycji przemknął jak gdyby nigdy nic obok wielu kierowców i za pierwszym zakrętem był już szósty, by po chwili wyprzedzić także Fisichellę oraz Massę.

Michael Schumacher był w zasadzie jednym kierowcą na oponach Bridgestone, któremu udało się bardzo dobrze wystartować, bowiem oprócz Massy ociężale z miejsc ruszyli także Mark Webber (Williams) oraz obydwaj kierowcy Toyoty - Ralf Schumacher i Jarno Trulli. Cała trójka od razu wypadła z pierwszej dziesiątki, umożliwiając awans na pozycje siódmą i dziewiątą kierowcom zespołu BMW Sauber - Robertowi Kubicy i Nickowi Heidfeldowi, których rozdzielał w tym momencie David Coulthard (Red Bull). Za Heidfeldem na 10 pozycji znalazł się z kolei Fernando Alonso (Renault). Hiszpan byłby zapewne jeszcze wyżej, gdyby Coulthard nie zmusił go na prostej startowej do wyjechania lewymi kołami poza tor na trawę.

Webber chwilowo znalazł się na 11 pozycji, a więc miał już stracone aż sześć miejsc. Za jego plecami zażartą walkę na prostej poprzedzającej czwarty zakręt toczyli Ralf Schumacher i Jenson Button (Honda), natomiast kolejności pozostałych kierowców z uwagi na słabą widoczność nie było w tym momencie jak ustalić. Tuż przed piątym zakrętem Alonso wyprzedził po zewnętrznej Heidfelda i jakby tego było mało, na kolejnej krótkiej prostej przemknął także obok Coultharda, by zaraz przed szykaną zaatakować jeszcze Kubicę. Polak zdołał co prawda obronić się w tym momencie, ale dwa zakręty dalej wyniosło go za bardzo na zewnętrzną i spadł na ósmą pozycję. W międzyczasie Fisichella wyprzedził Massę i awansował na piątą pozycję, a kierowcę Ferrari przed ostatnim zakrętem zdołał także pokonać Alonso, spychając go na siódmą pozycję.

W dalszej części stawki także działo się wiele ciekawego. Webber w mgnieniu oka tracił kolejne miejsca - nie wykluczone, że popełnił jakiś błąd, ale w całym zamieszaniu trudno to było dostrzec. Tak czy inaczej po drugim sektorze Australijczyk był już poza pierwszą szesnastką, a przed nim jechali Button, Ralf Schumacher (Niemiec uległ w końcu kierowcy Hondy), a także kierowcy Toro Rosso - Vitantonio Liuzzi i Scott Speed wraz z rozdzielającym ich Trullim (P14) i Takuma Sato (Super Aguri). Stawkę po pierwszym okrążeniu zamykali kierowcy MF1 Racing - Tiago Monteiro i Christijan Albers, a rozdzielali ich Nico Rosberg (Williams) oraz Klien. Jazdy nie kontynuował już drugi kierowca Super Aguri, Sakon Yamamoto - Japończyk opóźnił zbytnio hamowanie przed pierwszym zakrętem i zamieszaniu doprowadził do zgaśnięcia silnika w swoim bolidzie.

Na początku drugiego okrążenia Coulthard próbował wyprzedzić Kubicę, ale nie dość, że mu się nie udało, to jeszcze stracił fragment przedniego skrzydła po zaczepienie o prawe tylne koło bolidu Polaka. Drugiego kierowcę BMW, Heidfelda, próbował z kolei wyprzedzić Button, ale także bez powodzenia. Kilka zakrętów dalej kierowca Hondy pokonał jednak w końcu Heidfelda, a tymczasem Kubica popełnił błąd na wyjściu szykany i obróciło go o 180 stopni. Polak po chwili kontynuował już jazdę w dobrym kierunku, ale spadł niestety na 16 pozycję, tracąc w sumie aż osiem miejsc. W jeszcze większych tarapatach znalazł się Webber - Australijczyk uderzył w bandę na jednym z zakrętów i musiał wycofać się z wyścigu. W międzyczasie Alonso wyprzedził jadącego na piątej pozycji partnera z zespołu Renault i ruszył w pogoń za Michaelem Schumacherem, natomiast Klien wyprzedził Rosberga i Monteira, awansując tym samym na 17 pozycję.

Na trzecim okrążeniu Button wyprzedził Coultharda i awansował na ósmą pozycję. Na kolejnym kółku Alonso wyprzedził po zewnętrznej stronie piątego zakrętu Schumachera, demonstrując tym samym wielką przewagę przejściowych opon Michelin na mokrym torze Hungaroring. Na tym samym okrążenia Button pokonał Massę i był już siódmy, natomiast Kubica wyprzedził jadącego przed nim od pewnego czasu kierowcę Super Aguri, by po skorzystaniu z błędu Liuzziego znaleźć się na 14 pozycji. Ponadto Rosberg wyprzedził Monteira i awansował na 18 pozycję. Na piątym okrążeniu Sato uległ także Klienowi i stracił kolejne miejsce, a tymczasem w boksach pojawił się Barrichello, wyprzedzony chwilę wcześniej przez de la Rosę. Brazylijczyk stwierdził, że dalsza jazda na pełnych oponach deszczowych nie ma sensu, bowiem obaj kierowcy McLarena byli od niego wyraźnie szybsi i dlatego zjechał po przejściowe opony. Po powrocie na tor znalazł się za Heidfeldem na 10 pozycji.

Na szóstym okrążeniu Button wyprzedził Fisichellę, a już na kolejnym kółku udało mu się także pokonać Michaela Schumachera, czym zapewnił sobie awans na czwartą pozycję. Drugi kierowca Ferrari, Massa, powtórzył tymczasem błąd Kubicy i ze względu na poślizg został wyprzedzony przez Coultharda, lądując na ósmej pozycji. W międzyczasie Klien popełnił błąd i wypadł z toru, kończąc tym samym udział w wyścigu. Na ósmym okrążeniu miejscami zamienili się jadący na końcu stawki kierowcy Midland i od tego momentu na czele był już Albers. Na kolejnym okrążeniu Massa wypadł z punktowanej ósemki, po tym jak popełnił kolejny błąd i został wyprzedzony przez Heidfelda. Trzy okrążenia później Brazylijczyk zaliczył swój pierwszy postój w boksach, po którym spadł tuż za Kubicę na 13 pozycję. Polak od dłuższego czasu nie mógł sobie poradzić z wyprzedzeniem wolniejszego od siebie Speeda. Obaj kierowcy zdołali jednak wyprzedzić na 13 okrążeniu Trullego, którego następnie pokonał również Liuzzi. W międzyczasie Sato uległ Rosbergowi i spadł na 17 miejsce.

Na 15 okrążeniu pierwsze tankowanie paliwa i zmianę opon zaliczył jadący na ostatniej pozycji Monteiro. Następnie w boksach pojawili się de la Rosa, Raikkonen, Button, Michael Schumacher, Albers i Kubica. Postoje Schumachera i Kubicy spowodowane były koniecznością założenia nowego skrzydła - Schumacher swoje skrzydło uszkodził podczas walki z Fisichellą, którego nie chciał za żadne skarby przepuścić, aż w końcu zaczepił o jego prawe tylne koło, natomiast Kubica po kolejnym poślizgu uderzył lekko w bandę i stracił całe przednie skrzydło, ale na szczęście zdołał powrócić do wyścigu i po otrzymaniu nowego skrzydła mógł kontynuować jazdę, choć spadł na 14 pozycję. W międzyczasie z wyścigu po uderzeniu w bandę odpadli Fisichella i Rosberg, a więc na torze pozostało już tylko 17 kierowców.

Po postojach kierowców McLarena prowadzanie na 18 okrążeniu objął Alonso. Raikkonen i de la Rosa na tor powrócili kolejno ma drugiej i trzeciej pozycji, mając odpowiednio ponad 25 i 34 sekundy straty do kierowcy Renault. Tuż za de la Rosą znalazł się Button, natomiast na pozycje od piątej do siódmej po odpadnięciu z walki Fisichelli awansowali Coulthard, Barrichello i Heidfeld. Michael Schumacher po wymianie skrzydła spadł na ósmą pozycję, a jego strata do Alonso po 20 okrążeniach wynosiła już grubo ponad minutę. Za Niemcem na dziewiątej pozycji podążał jego młodszy brat Ralf, a na pozostałych miejscach mając już ponad okrążenie straty do lidera jazdę kontynuowali Speed, Massa, Liuzzi, Trulli, Kubica, Sato, Albers i Monteiro.

Na 22 okrążeniu Barrichello wyprzedził Coultharda i awansował na piątą pozycję. Dwa okrążenia później swój pierwszy postój odbył Ralf Schumacher - Niemiec po powrocie na tor był nadal dziewiąty. Następnie w boksach pojawił się także drugi kierowca Toyoty, Trulli, którego w trakcie postoju wyprzedził Kubica, awansując w ten sposób na 13 pozycję. W tym samym czasie doszło do niecodziennego incydentu - jadący na drugiej pozycji Raikkonen źle odczytał intencje swojego dawnego rywala z czasów kartingu, Liuzziego i wjechał w tył jego bolidu, gdy Włoch ewidentnie próbował go przepuścić. McLaren Raikkonena wzbił się nawet na chwilę w powietrze, ale na szczęście obyło się bez koziołkowania. Obaj kierowcy odpadli jednak z wyścigu, a na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Moment ten do odbycia pierwszych postojów wykorzystali Alonso (jadący nadal na prowadzeniu Hiszpan z powodu neutralizacji wyścigu stracił blisko 40-sekundową przewagę nad najbliższym rywalem), Coulthard, Heidfeld, Speed i Sato. Przy okazji drugie postoje zaliczyli de la Rosa, Barrichello i Monteiro. Alonso utrzymał się na prowadzeniu, a tuż za nim znalazł się Button, który podobnie jak Michael Schumacher (P7), Massa (P9) i Kubica (P10) nie wykorzystał wizyty na torze samochodu bezpieczeństwa od odbycia drugiego postoju w boksach. Na pozycjach od trzeciej do szóstej znaleźli się de la Rosa, Barrichello, Heidfeld i Coulthard, natomiast punktowaną ósemkę po 30 okrążeniach zamykał Ralf Schumacher, mając już jednak okrążenie straty do lidera. Na pozostałych miejscach (11-15) jazdę kontynuowali Speed, Trulli, Sato, Albers i Monteiro.

Wznowienie wyścigu nastąpiło pod koniec 31 okrążenia. Moment ten jadący na dziewiątej pozycji Massa postanowił wykorzystać do wyprzedzenia Ralfa Schumachera pod koniec prostej startowej. Nie obyło się co prawda bez drobnej kolizji w pierwszym zakręcie, jednak nie doprowadziła ona do uszkodzenia żadnego z bolidów i obaj kierowcy mogli kontynuować jazdę. Ponadto Trulli wyprzedził Speeda i awansował na 11 pozycję, natomiast Michael Schumacher wpadł w poślizg w trzecim zakręcie, ale ponieważ był ostatnim kierowcą bez straty okrążenia do lidera, błąd ten nie kosztował go utraty ani jednego miejsca. Na początku 35 okrążenia Kubica zaatakował pod koniec prostej startowej Ralfa Schumachera i chociaż w tym momencie kierowca Toyoty zdołał się jeszcze obronić, to jednak tuż za pierwszym zakrętem musiał już ustąpić debiutantowi miejsca i spadł na 10 pozycję. Ponadto Sato został wyprzedzony przez Albersa i spadł na przedostatnie miejsce. Dwa okrążenia później Kubica pokonał Massę i awansował do punktowanej ósemki.

Tymczasem tor powoli zaczynał wysychać i w niektórych miejscach zaczęły pojawiać się zupełnie suche fragmenty. Zachęciło to zespół Toro Rosso do zmiany opon w bolidzie Speeda pod koniec 39 okrążenia z przejściowych na zwykłe rowkowane, przeznaczone do jazdy po suchym torze. Po chwili stało się jednak jasne, że było na to zdecydowanie za wcześnie, jako że jadący na 12 pozycji Amerykanin miał wyraźne problemy z utrzymaniem samochodu na torze i po kilku okrążeniach wrócił do boksów po przejściowe opony. Kosztowało go to spadek na 14 pozycję za kierowców Midland. Na ostatniej pozycji od 40 okrążenia jechał Sato, którego ze względu na problemy ze sprzęgłem zdołał wyprzedzić Monteiro. Na tym samym okrążeniu miejsce zyskał również Michael Schumacher, wyprzedzając w pierwszym zakręcie jadącego na szóstej pozycji Coultharda.

Na 41 okrążeniu Massa został wyprzedzony przez Ralfa Schumachera i spadł na 10 pozycję. Następnie Brazylijczyk odbył swój drugi postój w boksach, podczas którego otrzymał nowy zestaw przejściowych opon. Po powrocie na tor kierowca Ferrari znalazł się za Trullim na 11 pozycji. Tymczasem jadący coraz szybciej partner Massy, Michael Schumacher, dopadł jadącego na piątej pozycji Heidfelda i po pierwszej nieudanej próbie na 43 okrążeniu, która zakończyła się niewielkim kontaktem, na początku następnego kółka pokonał w końcu swojego rodaka. Na 45 okrążeniu w boksach po raz drugi w tym wyścigu pojawił się Kubica. W bolidzie Polaka uzupełniony został jednak tylko zapas paliwa, natomiast opony pozostały te same, co jak się później okazało zadecydowało o wykluczeniu kierowcy BMW z klasyfikacji końcowej wyścigu. Póki co Kubica kontynuował jednak jazdę na dziewiątej pozycji, jako że w trakcie postoju został wyprzedzony przez Ralfa Schumachera.

W następnej kolejności drugie postoje odbyli Button i Michael Schumacher. Button przed zjazdem do boksów jechał już tuż za Alonso na drugiej pozycji, a że jego przewaga nad trzecim de la Rosą była dosyć duża, to po zatankowaniu paliwa (bez wymiany opon podobnie jak w przypadku Kubicy i Schumachera) kierowca Hondy nadal był drugi. Starszy z braci Schumacherów został tymczasem wyprzedzony w trakcie postoju przez Heidfelda i spadł na szóstą pozycję. Na 48 okrążeniu w boksach pojawił się Ralf Schumacher, przy czym w bolidzie Niemca zostały już wymienione opony i to na zwykłe rowkowane, jako że tor stawał się coraz bardziej suchy. W ślad za Ralfem po opony na suchy tor zjechali także Trulli, Albers, Barrichello, de la Rosa i dotychczasowy lider wyścigu, Alonso. Niestety w bolidzie Hiszpana tuż po postoju pękła śruba mocująca prawe tylne koło i kierowca Renault wypadł z toru, kończąc tym samym udział w wyścigu.

Na przestrzeni czterech kolejnych okrążeń zmianę opon z przejściowych na rowkowane zaliczyli Speed, Coulthard, Button, Sato, Heidfeld i Monteiro. Button na tor powrócił nadal na prowadzeniu odziedziczonym po Alonso, a tymczasem na drugiej pozycji dosyć niespodziewanie znalazł się Michael Schumacher, przy czym Niemiec jechał jeszcze na przejściowych oponach i tracił po kilka sekund na każdym okrążeniu do prowadzącego kierowcy Hondy. Na pozostałych miejscach punktowanych po 56 okrążeniach znajdowali de la Rosa, Heidfeld, Barrichello, Coulthard, Kubica i Ralf Schumacher. Polak także jechał jeszcze na przejściowych oponach i powoli zaczynał zbliżać się do niego kierowca Toyoty. Stawkę zamykali w tym momencie Massa (także na przejściowych oponach), Trulli, Monteiro, Albers, Sato i Speed, który w międzyczasie spadł po swoim czwartym postoju na ostatnie miejsce.

Na 60 okrążeniu po zwykłe rowkowane opony zjechał do boksów Massa. Brazylijczyk w trakcie postoju został wyprzedzony przez Trullego i na tor powrócił na 10 pozycji. Tymczasem Michael Schumacher i Kubica pozostawali nadal na przejściowych oponach - kierowca Ferrari miał w tym momencie zaledwie cztery sekundy przewagi nad trzecim de la Rosą, a Polak niespełna 10 nad ósmym Ralfem Schumacherem. De la Rosa dopadł Michaela już pod koniec 62 okrążenia i rozpoczęła się zacięta walka. Pierwszą dogodną okazję do wyprzedzenia kierowcy Ferrari Hiszpan miał na 65 okrążeniu, jednak Schumacher pomógł sobie ścinając szykanę i w ten sposób utrzymał się na drugiej pozycji. Co prawda przez chwilę wydawało się, że Schumacher chce przepuścić swojego rywala, jednak zdecydowane zajechanie drogi przed kolejnym zakrętem świadczyło o tym, że Niemiec nie miał takiego zamiaru.

Na 66 okrążeniu sytuacja powtórzyła się, ale tym razem Michael Schumacher przepuścił już de la Rosę po ścięciu szykany i znalazł się na trzeciej pozycji. W międzyczasie Kubica został wyprzedzony przez Ralfa Schumachera i spadł na ostatnią pozycję punktowaną. Nad kolejnym kierowcą (Trulli) Polak miał w tym momencie 13 sekund przewagi, a obydwu kierowców doganiał w szaleńczym tempie Massa, wykręcając na 66 okrążeniu najlepszy czas wyścigu. Tymczasem Michael Schumachera już na kolejnym okrążeniu dopadł Heidfeld i podobnie jak de la Rosa wyprzedził kierowcę Ferrari podczas pokonywania szykany. Schumacher nie chciał za wszelką cenę doprowadzić do utraty miejsca i zderzył się nawet kołami ze swoim rodakiem. Efektem tego było jednak uszkodzenie zawieszenia i w ten oto sposób Niemiec zaprzepaścił szansę na nadrobienie kolejnych punktów do Alonso w klasyfikacji generalnej, bowiem musiał wycofać się z wyścigu.

Na 67 okrążeniu z walki odpadł także Trulli po spektakularnej awarii silnika i do mety 21. Grand Prix Węgier dojechało tylko dwunastu kierowców. Jenson Button odniósł upragnione pierwsze zwycięstwo, a my - przynajmniej przez pewien czas - mogliśmy się cieszyć z dwóch punktów wywalczonych przez Roberta Kubicę. Później Polak został niestety zdyskwalifikowany za zbyt lekki bolid, co było następstwem zbyt długiej jazdy na jednym zestawie opon i ostatecznie na siódmej pozycji sklasyfikowany został Massa, a ostatni punkt zdobył Michael Schumacher, który pomimo nie ukończenia wyścigu przejechał tyle samo okrążeń, co jadący za Massą kierowcy Midland.

KOMENTARZE

5
Mefis
10.08.2006 05:08
Masz racje, Kazz. Kierowcy się denerwują a sponsorzy się ciesą z powtórek w TV ;) Tamtego wyścigu w Adelaidzie nie chcę nawet wspominać... zarwałem wtedy nockę, zeby być "live" na Eurosporcie :( Pozdro
Kazz
10.08.2006 07:54
Mefis oczywiście masz rację ale o czym byśmy pisali gdyby nie było takich sytuacji poza tym to dodaje smaczku. Ale niewątpliwie masz rację MS jeździ bardzo kontowersyjnie a wzrasta to w miarę zbliżania się do lidera, ale przypomnij sobie walkę Hilla z MS o MŚ. MS prowadził 2 punktami MS zajechał mu drogę czego skutkiem było wypadnięcie MS. Niestety Hill po 2 okrążeniach zjechał również do boksu a MS zdobył MŚ. Takich sytuacje można mnożyć ale właśnie to jest piękne. Myślę, że gdyby teraz chodziło o Roberta w podobnej sytuacji to pewnie dostał bym białej gorączki Pozdro :)
Mefis
10.08.2006 06:47
Przeczytałem sobie na spokojnie ten tekst i zwróciłem uwagę w jakim kontekscie pojawia się w nim nazwisko starszego z Braci Schumacherów... "Schumacher swoje skrzydło uszkodził podczas walki z Fisichellą, którego nie chciał za żadne skarby przepuścić, aż w końcu zaczepił o jego prawe tylne koło", "Schumacher pomógł sobie ścinając szykanę i w ten sposób utrzymał się na drugiej pozycji. Co prawda przez chwilę wydawało się, że Schumacher chce przepuścić swojego rywala, jednak zdecydowane zajechanie drogi przed kolejnym zakrętem świadczyło o tym, że Niemiec nie miał takiego zamiaru", "Schumacher nie chciał za wszelką cenę doprowadzić do utraty miejsca i zderzył się nawet kołami ze swoim rodakiem". ...czy taka polityka kierowcy nie daje potencjalnym rywalom do zrozumienia, że podejmując walkę z Michałkiem muszą czuć respekt i nie mają co liczyć na bezpieczne i uczciwe zachowanie (zwykłe fair play)? Czy mają się BAĆ podejmowania walki??? A gdzie są stewardzi, od czego jest czarna flaga?
Kazz
09.08.2006 07:14
Oby takich więcej:)
Leon
09.08.2006 06:08
Strasznie długi wyścig !