FIA zaostrza przepisy dotyczące falstartów
Zmiana ma związek z tym, w jaki sposób ustawił swój bolid na starcie GP Chin Sebastian Vettel.
22.09.1713:31
3582wyświetlenia
Międzynarodowa Federacja Samochodowa zaostrzyła przepisy odnoszące się do postępowania wobec kierowców, którzy dopuścili się falstartu do wyścigu. Zmiany wejdą w życie od sezonu 2018.
Temat falstartów znalazł się na czołówkach doniesień prasowych po tegorocznym Grand Prix Austrii - chociaż wielu kierowców i obserwatorów uważało, że Valtteri Bottas ruszył z miejsca przed zgaśnięciem czerwonych świateł, na Fina nie nałożona została żadna kara.
Do zmian w przepisach skłonił jednak organ zarządzający inny incydent: zachowanie Sebastiana Vettela na starcie rywalizacji w Szanghaju. Uważa się, że kierowca Ferrari ustawił swój bolid tak daleko od wyznaczonego pola, że nie został on w ogóle wykryty przez system FIA.
W obecnie obowiązujących regulacjach sportowych możemy przeczytać, że ewentualne kary za falstart (przejazd przez aleję serwisową lub "stop and go") są nakładane na kierowcę w oparciu o odczyty z transpondera zamontowanego w bolidzie. Od kolejnego sezonu będzie jednak obowiązywał dodatkowy zapis w następującym brzmieniu:
[Kara jest nakładana na kierowcę], który ustawił swój bolid na starcie wyścigu w sposób uniemożliwiający transponderowi wykrycie momentu, w którym bolid wykonał pierwszy ruch ze swojej pozycji po wydaniu sygnału startu.
W praktyce nakłada to na kierowców obowiązek ustawiania bolidów w wyznaczonym białymi liniami polu. W przeciwnym wypadku na zawodnika może zostać nałożona kara jak za dokonanie falstartu.
KOMENTARZE