Sainz współczuje Kwiatowi utraty miejsca w programie Red Bulla
Hiszpan broni jednak zasad funkcjonowania platformy rozwojowej kierowców austriackiego koncernu.
28.10.1715:06
1405wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz przyznał, że współczuje Daniiłowi Kwiatowi utraty miejsca w programie kierowców Red Bulla i ma nadzieję, że Rosjanin powróci wkrótce do rywalizacji w Formule 1.
Po ośmiu sezonach Red Bull zdecydował się na zakończenie współpracy z Kwiatem po Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Rosjanin zabiega o zapewnienie sobie wyścigowego fotela na sezon 2018 i według nieoficjalnych doniesień kontaktował się już w tej sprawie z ekipami Williamsa i Saubera.
Zapytany o swoją reakcję na wyrzucenie Kwiata z programu Red Bulla, Sainz odparł:
Hiszpan potwierdził, że wymagania narzucane przez program Red Bulla generują dużą presję na młodych kierowcach.
Sainz przyznał, że w Renault spotyka się z zupełnie inną atmosferą niż w Toro Rosso.
Carlos Sainz przyznał, że współczuje Daniiłowi Kwiatowi utraty miejsca w programie kierowców Red Bulla i ma nadzieję, że Rosjanin powróci wkrótce do rywalizacji w Formule 1.
Po ośmiu sezonach Red Bull zdecydował się na zakończenie współpracy z Kwiatem po Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Rosjanin zabiega o zapewnienie sobie wyścigowego fotela na sezon 2018 i według nieoficjalnych doniesień kontaktował się już w tej sprawie z ekipami Williamsa i Saubera.
Zapytany o swoją reakcję na wyrzucenie Kwiata z programu Red Bulla, Sainz odparł:
Daniił i ja znamy się od czasów kartingu. Dołączyliśmy do programu Red Bulla dokładnie tego samego dnia w 2009 roku. Sezon 2010 był naszym pierwszym w ich barwach. Miałem nadzieję, że Daniił będzie ścigał się w Formule 1 jeszcze przez wiele lat i liczę, że wkrótce znowu ujrzę go w F1.
Hiszpan potwierdził, że wymagania narzucane przez program Red Bulla generują dużą presję na młodych kierowcach.
To prawdopodobnie najbardziej wymagająca platforma rozwojowa w F1. Jest jedną z tych, które dają ci największe możliwości, ale zawsze istnieje ryzyko, że wszystko stracisz.
Jest kierowana w bardzo ostry sposób, ale Red Bull ma ku temu powody. Właśnie dzięki temu jestem dziś takim kierowcą. Bez tej presji, bez ciągłego przypominania o tym, że musisz wygrywać, że musisz spełniać oczekiwania - spełnianie oczekiwań to ulubiona śpiewka Helmuta Marko - nie dokonałbym tak dużego kroku w 2014 roku, wygrywając FR 3.5, a później kolejnego w 2015, już jako kierowca. Teraz nie byłbym w Renault. Red Bull zapewnił mi możliwość zebrania doświadczenia i zbudowania pewności siebie.
Sainz przyznał, że w Renault spotyka się z zupełnie inną atmosferą niż w Toro Rosso.
Mają inne podejście do pracy. Koniec końców zawsze liczy się to samo - wynik. Jeśli wynik jest dobry, wszyscy będą zadowoleni. Póki co w Formule 1 nie dochodzi pod tym względem do żadnych zmian. Najważniejszy jest twój ostatni wynik. Tylko on ma znaczenie.