Sauber coraz bliżej decyzji w sprawie składu kierowców na sezon 2018

Autosport podaje również, że Ferrari cały czas próbuje umieścić Antonio Giovinazziego w Haasie
02.11.1711:44
Mateusz Szymkiewicz
3394wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Saubera - Frederic Vasseur, zdradził, że zespół jest coraz bliżej podjęcia decyzji w sprawie składu kierowców na sezon 2018.

Zrozumiałe jest, że stajnia z Hinwil w ramach nowego porozumienia z Ferrari na dostawy układów napędowych i przekładni, zobowiązała się do zatrudnienia co najmniej jednego juniora włoskiego producenta. Z tego powodu wśród faworytów do przyszłorocznej posady w Sauberze wymieniany jest tegoroczny mistrz Formuły 2 - Charles Leclerc, który rzekomo dysponuje już podpisaną umową.

Mimo to drugi podopieczny Ferrari - Antonio Giovinazzi, także ma być cały czas w orbicie zainteresowań szwajcarskiej ekipy, choć większe szanse na kontrakt zdaje się mieć obecny zawodnik, Marcus Ericsson, którego sponsorzy są powiązani z Longbow Finance. Jak podaje Autosport, z tego powodu Ferrari cały czas ma naciskać na Haasa w sprawie zatrudnienia na przyszły rok Giovinazziego, mimo, że Romain Grosjean oraz Kevin Magnussen dysponują ważnymi kontraktami.

Wiemy w jakim znajdujemy się położeniu - powiedział Frederic Vasseur. Na dzień dzisiejszy naszym priorytetem nie jest podjęcie decyzji. Mamy wiele rzeczy do zrobienia, ale pora na kierowców nadejdzie już wkrótce. Nie jesteśmy jednak w pośpiechu. Nie przejmuję się zbytnio rynkiem. Rozmawiamy z Ferrari na temat kierowcy i uważam, że otrzymamy jednego. Najpierw musimy przedyskutować kwestię naszego pierwszego zawodnika, a dopiero potem omówimy drugiego.

Francuz dodał, że powiązania Ericssona z właścicielem Saubera nie są dla niego gwarancją na pozostanie w ekipie po sezonie 2017. Wiecie, że inwestycje w Saubera są ogromne i nie można łączyć rozwoju firmy z projektem dotyczącym kierowcy, ponieważ kiedy jesteś zawodnikiem to chcesz jak najlepszych wyników już za tydzień lub najpóźniej w przyszłym roku. Jako zespół masz długoterminowy plan i nasz projekt jest dwu lub trzyletni. Marcus jest dobrym atutem zespołu, ma doświadczenie w F1, a my świetnie z nim współpracujemy. Tak czy inaczej nie będzie to decyzja podyktowana kwestiami finansowymi. Mamy długoterminowy plan z Sauberem i nie możemy budować zespołu na wyborze, który skupia się wokół budżetu. To byłby wielki błąd.

KOMENTARZE

35
---
04.11.2017 05:58
@Titheon Bartoszcze już wyjaśnił za mnie. Skończ się kompromitować. Odpowiem jeszcze: tak, chodziło mi o fabryczną Hondę, dlatego też napisałem, że Benneton upadł cztery lata wcześniej. Sam wymieniłeś BAR i Hondę po przecinku a nie z ukośnikiem, więc rozumiałem, że nie trzeba Ci było tłumaczyć, że to dwa różne twory. Poza tym Renault nie kupiło w tym samym momencie Benettona - Jenson przejeździł cały sezon w bolidzie brandowanym już jako Renault, a wykupienie nastąpiło jeszcze sezon wcześniej. Podsumowując, wbrew temu co pisałeś wczoraj o 16:09 jak najbardziej można się zorientować u kogo wiedza jest pozorna i kto zgrywa wszechwiedzącego. I właśnie spektakularnie padłeś tego ofiarą.
bartoszcze
04.11.2017 04:27
[quote="Titheon"]po prostu nie pamiętam i tyle[/quote] Dlatego innym wmawiam, że tylko czytają Wikipedię :D
Titheon
04.11.2017 09:38
@krzychol2000 - to jest właśnie wiedza sekretna, która niezbyt się ima realiów. Zgodnie z tym, co podałeś, można by powiedzieć, że Button rywalizował z Hamiltonem jak równy z równym. Ale co innego cyferka widziana na koniec sezonu, a co innego wydarzenia na torze (patrz: Massa-Stroll) - Hamilton górował nad Buttonem, tak jak Massa góruje nad Strollem. Czy tutaj potrzeba argumentów, czy wszystko widać czarno na białym? Statystyka, którą podałem, a która komuś się bardzo nie spodobała, jasno pokazała, że przewaga Hamiltona była znacząca (i było to widać również na torze). Jeśli ktoś tego nie potrafił zobaczyć na torze, to nic poza statystyką już do niego nie przemówi. I jeśli ktoś po tym wszystkim dalej prosi o argumenty... to sam się prosi o uśmiech politowania :) Co do Buttona jako dobrego kierowcy: ja nigdzie nie powiedziałem, że on nie był dobry - ale nie wykazał się niczym szczególnym (i miałem tu na myśli jego poziom jako kierowcy, a nie to, że potrafił zarządzać oponami - co w ogóle jest żałosnym argumentem przemawiającym za jego wyższością). Jest zupełnie taki, jak wielu innych kierowców - dobry, solidny, ale bez szału. I cała afera poszła o to, że jakiemuś fanatykowi Buttona się to nie spodobało :) Barrichello, Ralf Schumacher, Heidfeld, Coulthard, Webber - to też byli "całkiem dobrzy kierowcy" - ale czy to byli kierowcy, którzy się jakoś szczególnie wyróżniali? Nie, to byli solidni kierowcy i tyle (dlatego napisałem, że takich jak Button było wielu). Żadne materiały na legendę, czy nawet mistrza F1 - byli po prostu dobrzy i tyle. I to samo z Buttonem - dobry kierowca, ale nie materiał na mistrza - co pokazała generalnie cała jego kariera i przypadek z Brawn GP. @--- - Button jeździł w BAR (Hondzie), do której poszedł z Renault, które w tym samym roku wykupiło Benettona - to miałem na myśli. Sagi transferowej po prostu nie pamiętam i tyle. Zgaduję, że Tobie chodziło o "fabryczną Hondę", która wykupowała kontrakt z Williamsa...
Yurek
03.11.2017 09:18
[quote="Titheon"]Sam Villeneuve kiedyś zaprzeczał, jakoby w ogóle pojawił się temat jego przejścia do McLarena.[/quote] Dennis był żywo zainteresowany JV i mówił o tym oficjalnie. [quote="Titheon"]A to, że nie pamiętam świetnego debiutu, to nie kwestia mojej pamięci[/quote] A jednak. Button miał szansę na punkt w debiucie, punktował w drugim GP. Na tle Ralfa brakowało mu stabilności, ale i tak był jedną z najjaśniejszych postaci sezonu 2000. Miał 20 lat. [quote="Titheon"]W 2001 też raczej nie był już za wczesny.[/quote] W 2000 Villeneuve był znakomity. W 2001 jeszcze był niezły. [quote="Titheon"]który już nawet z Villeneuve'a zrobił jakiś punkt odniesienia[/quote] Ten "nawet Villeneuve" jest MŚ, może jednym z gorszych w historii, ale jednak. [quote="Titheon"]Macie zamiar mnie dalej przekonywać, że Button jest wybitnym kierowcą pokroju Hamiltona, Vettela i paru innych?[/quote] Znajdź mi JEDNO ZDANIE, w którym staram się przekonywać, że Button jest niesamowitą wybitnością. Ja za to znajdę coś Twojego: "dwa sezony świadczą o tym, że gość w ciągu 16 sezonów nie pokazał niczego szczególnego uwagi". Od tego się zaczęła dyskusja. Osiągnięcia Buttona w F1 nie kończą się na 2009.
---
03.11.2017 09:09
To ty najpierw podaj dane, na podstawień których stwierdzasz, że Hamilton > Button . Bo na razie tylko podawałeś ten fakt i nic więcej. Albo przynajmniej podaj cytat, gdzie już takie dane podałeś, żeby wyprowadzić mnie z błędu. Gardzisz danymi statystycznymi, ale nie chcesz podać żadnej alternatywy na podstawie której uzasadniłbyś swoje twierdzenia. A raczej urojenia. Nie kojarzysz historii z 30 bańkami? Chłopie, to od kiedy ty oglądasz F1 ... ja wtedy nie ogląfadem F1 a jednak tą historię znam. A czy Honda nie brała go z Bennetona/Renault? Chłopie, Benneton upadł cztery lata wcześniej ... McLaren chyba uważał inaczej, skoro wolał Buttona od Stoffela, który w GP2 jak i niższych szczeblach przejawiał się jako talent dekady. Zostawiając go na kiszenie się w japońskiej serii wyścigowej. Na Coultharda zastępstwa nie mieli, wystarczająco problemu mieli gdy Hakkinen odszedł, musieli ryzykować biorąc niedoświadczonego Fina - ryzyko się opłaciło, ale w chwili wyboru nikt nie wiedział, czy Kimi okaże się dwa razy lepszy czy dwa razy gorszy od Davida. W końcu jednak znaleźli zastępstwo na Anglika. Zastępstwo, które jeździło znacznie gorzej niż w poprzednim zespole, summa summarum niewiele lepiej od Coultharda, aż w końcu jemu się F1 w środku sezonu znudziła. Zostawiając McLareny ... wiesz z kim. Kolego, nie mieszaj dwóch różnych tematów. Środowisko F1 a środowisko f1wm.pl two dwa różne tematy. Jeżeli nie odróżniasz środowiska profesjonalistów od środowiska internautów, to wróć na lekcje informatyki z podstawówki. OK., znalazłeś dane. No i widzisz, dalej potrafisz argumentować tylko przez medium, którego nie uznajesz, czyli statystykę. Wynajdując akurat jakieś tam statystyki, które pasują twojej tezie. Prawda jest natomiast taka: w zespołach są ludzie. Ludzi interesuje kasa. Kasę zdobywa się przez punkty. Dobrze wiesz, jak wyglądała sytuacja punktowo.
Titheon
03.11.2017 08:38
Nie no, stary, nie rób jaj... :) Jeśli Button jeździł równo z Hamiltonem... to pojawia się pytanie: skąd Ty masz takie dane? Tu trzeba mieć zdrowe podejście do sprawy i umiejętne zorientowanie się, że Hamilton > Button. Naprawdę jakikolwiek dalszy komentarz jest zbędny. Co do 30 milionów dolarów... Czy Honda przypadkiem nie brała go z Bennetona/Renault? ;) Pomijam w ogóle fakt, że nie bardzo kojarzę tę historię o 30 milionach dolarów... Siedem lat w McLarenie to mniej więcej tyle, ile spędził tam Coulthard. I kariera Buttona w McLarenie wygląda(ła) mniej więcej tak samo, jak Coultharda - bez większych fajerwerków. Środowiska F1 nie mam za frajerów. Ale ludzie pałętający się po portalach takich jak ten, często przejawiają skłonności do robienia gwiazd z kierowców, którzy nie są jacyś szczególnie wybitni (co widać po Yurku, który już nawet z Villeneuve'a zrobił jakiś punkt odniesienia). I takim "nieszczególnie wybitnym" kierowcą był też Button. A ja już powiedziałem - takich jak Button jest i było naprawdę wielu... Macie zamiar mnie dalej przekonywać, że Button jest wybitnym kierowcą pokroju Hamiltona, Vettela i paru innych? Bo jak nie to nie rozumiem o co ta afera. Z ciekawości przejrzałem STATYSTYKI wyczynów kwalifikacyjnych na linii Hamilton - Button. 40-18 dla Hamiltona. Możemy pokusić się jeszcze o wyniki wyścigów, ale raczej mało który z nas pamiętać będzie szczegóły wyścigów, żeby się do nich odnieść. Sucha statystyka wygląda jednak tak: 26-15 dla Hamiltona. Dotyczy wyścigów, gdzie obaj kierowcy dojechali do mety. Ale tak jak mówię: to jest statystyka. Statystyka, która daje pogląd, ale bez wiedzy będzie niczym... Temat zakończyłem. Nie widzę w Buttonie gwiazdy, Wy widzicie - i tyle.
---
03.11.2017 08:14
@Titheon Na normalnej. Twierdzisz, że w większości wyścigów od Hamiltona odstawał? Ty chyba oglądałeś jakieś inne sezony 2010-2012. Button jeździł równo z Hamiltonem. A co do argumentu o Nicole ... to to już w ogóle bzdury nie z tej ziemi. Jeśli związek z Nicole wpływał na jego jazdę, to to jest już jakaś obsesja, jakieś zaburzenie które się powinno leczyć Co do Alonso - nie jesteś zwolennikiem patrzenia na statystyki to dlatego też możemy porównać ALO z BUT, bo tylko statystyka by tu nieodzwierciedlała prawdy. Dalej. W tych wszystkich zespołach nie zauważyli jego talentu? No w Hondzie chyba zauważyli, skoro wykupili go z Williamsa za 30 mln dolarów i na dzień dobry podpisali wieloletni kontrakt. W McLarenie chyba też zauważyli ten talent, skoro trzymali słabego wg Ciebie Buttona przez 7 lat, pod koniec kisząc przez niego jeszcze większy talent, czyli Stoffela. Co do Twoich tez o zarządzaniu oponami - szczególnej przewagi może i nie zyskiwał, ale i nie tracił na tym do agresywniej jeżdżących kierowców, jak Hamilton czy Alonso. Jeździł wolniejszym tempem? Na początku stintu może i tak, ale potem zdecydowanie na tym zyskiwał. No i wracając do Twojego challenge'u oraz Twojej maksymy, że Buttona wypromował sezon 2009 - czy masz środowisko F1 za frajerów, którzy talent potrafią ocenić dopiero po zdobyciu istotnego tytułu? Jeśli tak, to jesteś w grubym błędzie. Bo chociażby dlatego Hill, mimo tego że swego czasu bił się równo z Schumim, skończył na Arrowsie i Jordanie, a wspomniany przez Ciebie marny Villeneuve wyleciał w środku sezonu. I dlatego właśnie też ten, kosztem którego marny Villeneuve wyleciał, pomimo zaledwie jednego zwycięstwa w F1 uznawany jest za jednego z najlepszych kierowców swojej ery, czego nie przyznają chyba tylko Pan E., Lauda i ów marny Villeneuve. Nie na darmo Jenson utrzymał się w F1 przez 10 lat bez żadnego dużego sukcesu, ale i bez żadnego dużego sponsora. Dostał się do F1 także bez żadnego dużego sukcesu ani dużego sponsora.
Titheon
03.11.2017 08:05
Podobno chciał? Stary, opierasz się na faktach, czy na założeniach? Sam Villeneuve kiedyś zaprzeczał, jakoby w ogóle pojawił się temat jego przejścia do McLarena. Jak mam się bawić w odpisywanie na takie dyrdymały to lepiej nic nie pisz... Zresztą już Ci pisałem - Villeneuve'a zmiażdżył Heidfeld, a wcześniej Massa. To mówi samo za siebie. No chyba, że Heidfeld też był znakomitym kierowcą, to nie mam pytań :))) A to, że nie pamiętam świetnego debiutu, to nie kwestia mojej pamięci. To kwestia Twoich wyobrażeń i imaginacji na temat Buttona. Im prędzej to zrozumiesz, tym lepiej. Koniec dyskusji z mojej strony. Wróć, kiedy zaczniesz się poruszać w sferach faktów, a nie spekulacji, domniemań i wygodnych porównań. PS. Pamiętasz, jak kiedyś pisałeś, że Webber w pewnym momencie jeździł na poziomie późnego Villeneuve'a? W 2003 był właśnie taki późny Villeneuve. W 2001 też raczej nie był już za wczesny. A mimo to szukasz mu miejsca w McLarenie... :)
Yurek
03.11.2017 07:53
[quote="Titheon"]marnego Villeneuve'a[/quote] Którego po 2000 roku podobno chciał McLaren? Villeneuve zgasł właśnie w roku, w którym do BAR zawitał Button. [quote]Świetnego debiutu też jakoś nie pamiętam.[/quote] To nie moja wina.
Titheon
03.11.2017 07:33
Sorry, ale zmiażdżenie "marnego Villeneuve'a" nie jest wyczynem. Villeneuve, jak wszyscy zauważyli, został mistrzem z przypadku i kierowcą też był raczej przeciętnym (jego zmiażdżył nawet Heidfeld, sam sobie odpowiedz ile w tym kontekście znaczy sukces Buttona). I to samo dotyczy Buttona. Z tym, że jego przypadek nazywa się Brawn GP - gdyby nie BGP, pewnie dalej włóczyłby się po zespołach ze środka stawki - a kto wie, czy już parę lat temu by mu nie podziękowali za udział w całej serii. Co, niby przez przypadek Button dostał się do McLarena dopiero kiedy udało mu się w Brawn GP? Świetnego debiutu też jakoś nie pamiętam. Nie wiem, kto Ci te bajki pisze.
Yurek
03.11.2017 07:19
@Titheon - F1 zaczalem ogladac po niemiecku jeszcze zanim Buttonowi snila sie F1. Doskonale pamietam konfrontacje Junqueiry i Buttona w Williamsie, nie opieram swojej argumentacji na sile bolidu. Sorry ale zmiazdzenie Villeneuve'a w 2003 (ktory byl z BAR od poczatku) czy swietny debiut to nie sa dane z Wikipedii. Jak chcesz podskakiwac, to wybrales zly adres. Gadanie, ze Buttona wypromowal BGP jest zaklamywaniem rzeczywistosci.
Titheon
03.11.2017 05:36
@--- - na jakiej Ty podstawie twierdzisz, że był równy z Hamiltonem? Na podstawie tego, że w większości wyścigów od niego odstawał? Czy jednak, może jak Yurek, analizujesz tylko tabele końcowe mistrzostw? Jeśli tak to przejrzyj sobie to wszystko dokładnie i przeanalizuj, w którym miejscu znajdował się Button, a w którym Hamilton... I potem weź pod uwagę to, że Hamilton u progu swojej kariery był jeszcze słabszy, niż jest teraz (nie bez powodu ostatnio padło z czyichś ust zdanie, że związek z Nicole był problemem Hamiltona i od ich rozejścia stał się lepszym kierowcą). Button nawet na tle marnego wówczas Pereza nie potrafił się wyróżnić w McLarenie. Co do pojedynków z Alonso - co masz na myśli? Jazdę tym padłem na silniku Hondy? :))) Alonso i Hamilton wciągają Buttona nosem i dobrze o tym wiesz. Wie o tym każdy. Tak samo jak o tym, że Button, do czasu kiedy jeździł w Brawnie, tułał się po raczej przeciętnych zespołach - jego talentu nie zobaczyli w Renault, BAR-ze, Hondzie i nagle, po mistrzowskim tytule w Brawn GP, wszyscy zobaczyli jaki jest wielki? No nie róbmy sobie jaj. Zresztą, jeśli tak bardzo chcesz porównywać Buttona z innymi kierowcami - Barrichello w Hondzie. Button nawet na jego tle nie potrafił się wyraźnie wybić. Dlatego powiedziałem: kierowców takich jak Button było naprawdę wielu. Jedyne, w czym masz rację, to to że Button potrafił jeździć w deszczu i umiejętnie zarządzał oponami. Tyle, że kończyło się przeważnie tak, że przez to jeździł wolniejszym tempem od innych i nie zyskiwał na tym nie wiadomo jakiej przewagi. Wracając jednak do Twojego challenge'owania - mam znaleźć kogoś istotnego, kto nie umieści Jensona w czołówce swojej ery pod tym względem. Ja mam dla Ciebie inny challenge - znajdź kogokolwiek, kto przed sezonem 2009 umieściłby Buttona w czołówce czegokolwiek :) Buttona wypromował sezon w Brawn GP i tyle.
---
03.11.2017 05:09
@Titheon No właśnie na podstawie danych statystycznych by trzeba było pozmieniać niektóre z tych sezonów. Na początku raczę stwierdzić, że ty na podstawie Twojego komentarza to raczej wynika, że ty nie podejrzewasz @Yurek o opieranie wiedzy na Wikipedii, tylko zakładasz to na pewnika. Czy tak, czy siak, jakbyś był tutaj na tej stronie dłużej, to byś wiedział, że takie oskarżenia względem niego są śmiechu warte. Ale wracając do tematu - ja np. oglądam F1 dopiero od 2008, ale tylko z tego co od tego czasu widziałem, to mogę powiedzieć, że bzdury pleciesz. Przez trzy lata był równy z Hamiltonem i przez dwa z Alonso - to nazywasz cienizną? Mało? Raczę przypomnieć, że w 2011 był wicemistrzem świata. Przegrał więc tylko z Vettelem, który odleciał w bolidzie który chyba tylko raz nie zdobył PP. To cię dalej nie przekonuje? Poszukaj sobie opinie wielkich ludzi w F1 na temat tego, jak Button jeździ w deszczu lub jak zarządza oponami. Challenge'uję Cię, byś znalazł kogoś istotnego, kto pod tymi względami nie umieści Jensona w czołówce swojej ery. Zresztą, co do jazdy w deszczu, policz sobie wszystkie wyścigi w deszczu od 2006 do 2016. Nie liczyłem, ale śmiało mogę obstawić, że największą ich ilość wygrał Button, i to pomimo tego, że w połowie z tych sezonów nie miał bolidu zdolnego w ogóle do zdobywania podiów! Bo widzisz, aby ocenić miarodajnir kierowcę nie wystarczy tylko patrzeć który jeździ agresywnie i który agresywnie gada. Jest wiele innych istotnych faktów, które mówią prawdę o danym zawodniku.
Titheon
03.11.2017 03:09
@Yurek - podejrzewam, że Twoje sypanie danymi nt. Buttona bierze się z tego, że masz pod ręką Wikipedię, tylko i wyłącznie ;) Ja jednak swoją wiedzę opieram na tym, co widziałem w telewizji i co sam pamiętam z tamtych czasów - to nas różni. Dlatego daruj sobie te sarkastyczne wycieczki w moją stronę, bo podejrzewam że nie do końca masz pojęcie o czym piszesz. Oczywiście mógłbym Ci pokazać, jak bardzo różnił się sezon 2004 od sezonu 2003 i 2005, żebyś zrozumiał jaki wtedy był bolid BAR, ale do Ciebie to i tak nie dotrze. Dlatego temat zamknę - nie zamierzam dyskutować z kimś, kto argumentuje swoją wiedzę tym, co na szybko zobaczy na Wikipedii (czy jakiejś innej bazie danych) a prawdopodobnie nie pamięta żadnych pomniejszych szczegółów z konkretnych sezonów. Ale nie przejmuj się - w erze tak łatwego dostępu do danych, każdy może zgrywać wszechwiedzącego i nikt się nie zorientuje, że to tylko wiedza pozorna :) Poza tym powtórzę po raz kolejny: to, że nie uważam kierowcy za legendę F1 i twierdzę, że nie pokazał niczego szczególnego, nie znaczy od razu, że uważam go za miernego kierowcę. Button po prostu nigdy nie był materiałem na mistrza i kimś, kto był nadzieją na drugiego Schumachera. Było naprawdę wielu kierowców podobnych Buttonowi - i to w tym kontekście uważam, że Button nie pokazał niczego szczególnego.
Sycior
03.11.2017 09:08
Grosjean czy Magnussen nie są dobrymi opcjami dla Williamsa. Grosjean nie jest jakiś wybitny i ciągle marudzi i zawsze coś mu nie pasuje. To co nie raz wyprawia Kevin mówi samo za siebie :P
Aeromis
02.11.2017 11:08
@piotr_del_grey [quote] jednorękiego bandyty[/quote]To ja, jednak w kontekście wyłącznie satyry na tych co mówią o nim niepełnosprawny ect.
piotr_del_grey
02.11.2017 09:30
Skoro już jesteśmy w temacie (jak to ktoś określił) jednorękiego bandyty: https://powrotroberta.blogspot.com/2017/11/doniesienia-z-brazylii-williams.html [quote="Titheon"] Nawet Sato zdobywał punkty w tym czymś [/quote] Takuma nawet w 'tym czymś' stanął na podium :D
Yurek
02.11.2017 09:00
[quote="Titheon"]gość w ciągu 16 sezonów nie pokazał niczego szczególnego uwagi[/quote] 2000, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006, 2009, 2011, 2012. Na szybko sezony, w których Button pokazał coś szczególnego. [quote="Titheon"]Poza tym przypomnę, że BAR w sezonie 2004 miał BARDZO DOBRY bolid.[/quote] Jak Schumacher zdobywał tytuł w 2002 roku, to podobno Ferrari F2002 było na poziomie Minardi. Nie wspomnę o tym, że w McLarenie MP4/4 przeciętny kierowca miałby problem z zakwalifikowaniem się, no ale Prost i Senna nie byli przeciętni. Mówi się, że Yuji Ide nie osiągnąłby w ostatnich 4 latach w Mercedesie tyle, ile Hamilton. [quote="Titheon"]Nawet Sato zdobywał punkty w tym czymś[/quote] Pewnie nawet wspomniany Ide zdobyłby jakiś punkt w tym czymś - i co z tego?
bartoszcze
02.11.2017 08:31
@--- To pytanie czy mówimy o Kwiacie z RBR czy z późnego Toro Rosso ;) (a poza tym dałem go jako "prawdopodobnie") Gdyby dostał solidny bolid i odrobinę zaufania, może odnalazłby zagubiony talent.
Maciek znafca
02.11.2017 08:27
Ferrari powinno decydować przynajmniej o jednym kokpicie w swoich dwóch podrzędnych teamach.
Titheon
02.11.2017 08:10
Rozumiem, że dwa sezony świadczą o tym, że gość w ciągu 16 sezonów nie pokazał niczego szczególnego uwagi? No niezły argument, przyznaję ;) Poza tym przypomnę, że BAR w sezonie 2004 miał BARDZO DOBRY bolid. Nawet Sato zdobywał punkty w tym czymś.
AleQ
02.11.2017 08:05
[quote][/quote]@Lolek Kogo obchodzą punkty. Ważne, że wygrał z Buttonem w kwalach! RoGro też wygrał w 2012 z Raikkonenem w Qual i co z tego? Magnus z biegiem sezonu 2014 jeździł coraz gorzej i pokazał swoje "zalety" aka spychanie rywali na prostych czy wężykowanie ;) Koleś jest bardzo przereklamowany i szczerze nie zdziwię się, że 2018 to będzie jego ostatni sezon w F1, z tym, że tym razem już nie wróci. [quote]jeszcze się okaże, że to wyczekiwanie Williamsa wyjdzie na świetny manewr, jeżeli zgarną Magnussena[/quote] Z takimi sucharami to do Familiady zapraszamy... @Titheon Oberzyj sobie sezony 2004 i 2011, a potem pisz bzdury.
Protonek
02.11.2017 08:03
Magnussen to przeciętniak, a ostatnio jego jazda się pogorszyła.
Titheon
02.11.2017 08:02
Z całym szacunkiem, ale Button legendą F1 nigdy nie był. Mistrza zdobył dzięki białemu bolidowi, a tak poza tym to cienizna - jeśli ktoś przy nim "nie wygląda źle" to naprawdę nie ma powodu do dumy.
Lolek
02.11.2017 07:57
Trochę chyba Duńczyka nie doceniacie. W McLarenie nie wyglądał źle na tle Buttona pod względem samego tempa, tylko szereg typowych błędów debiutanta sprawił, że jednak został daleko w tyle w punktacji. Pojedynek kwalifikacyjny natomiast wygrał.
---
02.11.2017 07:42
@bartoszcze Nie no, już z Kwiatem nie przesadzajmy :) Wehrlein według mnie też ma umiejętności porównywalne do Magnussena. Chyba że mówi u również pod względem finansowym - no to wtedy Duńczyk jest już na pewno przed di Restą, a pewnie i też przed Massą.
bartoszcze
02.11.2017 07:27
@Lolek Massa, di Resta, Kubica (kolejność przypadkowa). Prawdopodobnie także Wehrlein, Kwiat i Giovinazzi.
rocque
02.11.2017 07:05
[quote="Lolek"]A jest ktoś atrakcyjniejszy na rynku Twoim zdaniem?[/quote] Magnussen nigdy nie był lepszy od Massy. Grosjean - nie umiem stwierdzić. Jeśli Williams zatrudni Kubicę to najprawdopodobniej dlatego, że spisze się lepiej od Brazylijczyka.
Lolek
02.11.2017 06:36
@bartoszcze A jest ktoś atrakcyjniejszy na rynku Twoim zdaniem?
bartoszcze
02.11.2017 05:23
@Lolek Na czym polega świetność zakontraktowania Magnussena, gdyby wyleciał nawet z Haasa? (on ma akurat kontrakt na 2018)
Titheon
02.11.2017 03:09
@Lolek - tyle, że poziomu Grosjeana i Magnussena można być raczej pewnym (inaczej mówiąc: on się już znacząco nie podniesie). A "jednoręki bandyta" może i jest ryzykowną opcją, ale przede wszystkim daje nadzieje chociażby na rozwój bolidu. Wracając do torpedy - może sensacyjny powrót Rakiety z Wyborga? ;)
dan193t
02.11.2017 01:26
@Lolek Jednoręki jest najlepszy.
Titheon
02.11.2017 12:34
Akurat zgarnięcie któregokolwiek z nich nie będzie świetnym posunięciem...
marcelo92
02.11.2017 12:26
Czyli dalej, zadnego dobrego kierowcy. Typowi sredniacy.
Lolek
02.11.2017 12:21
No proszę, jeszcze się okaże, że to wyczekiwanie Williamsa wyjdzie na świetny manewr, jeżeli zgarną Magnussena, albo co lepsze, Grosjeana.