Pirelli rozwija nowe deszczowe opony F1

Do ich ewentualnego wprowadzenia w sezonie 2018 będzie mogło dojść tylko za zgodą FIA.
19.11.1713:47
Nataniel Piórkowski
1291wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pirelli rozwija nowe deszczowe ogumienie dla Formuły 1, jednak na jego ewentualne wprowadzenie do użytku w trakcie sezonu 2018 zgodę będzie musiała wyrazić FIA - potwierdził Mario Isola.

Zgodnie z przepisami dostawca ogumienia nie może wprowadzać w trakcie sezonu modyfikacji do swych produktów. Pirelli prowadzi zaawansowane prace nad nowymi deszczowymi oponami, ale ze względu na ograniczone możliwości sprawdzenia ich na torze nie będzie w stanie dopełnić wszelkich formalności związanych z procesem homologacji przed ostatecznym terminem, jakim w tym przypadku jest 1 grudnia.

W sezonie 2018 zachowamy dwie deszczowe mieszanki. Mamy bardziej miękką i twardszą wersję. Decyzja w sprawie tego, która z nich pojawia się na torze, podejmowana jest przed każdą z eliminacji. Będziemy trzymać się tego podejścia - zaznaczył Isola. Rozwijamy nowe deszczowe ogumienie. W tym roku zorganizowaliśmy kilka testów z jego użyciem, ale musimy przeprowadzić nieco więcej prac rozwojowych, zanim zdecydujemy się na zastąpienie nim opon w obecnej specyfikacji. Mamy kilka pomysłów, które są poddawane testom. Przeprowadzamy także pewne symulacje. Nie przygotowujemy tego ogumienia na przyszły sezon, bo zgodnie z przepisami opona musi być homologowana przed 1 grudnia.

Isola dodał, że w przypadku pozytywnych wyników kolejnych testów organ zarządzający sportem może zezwolić na wprowadzenie do użytku nowych deszczowych opon powołując się na względy bezpieczeństwa. Pirelli prowadzi także prace nad nowymi oponami przejściowymi. Były one testowane przez pewien czas podczas pierwszego treningu przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych.

Testy odbywały się na przesychającym torze. Nawierzchnia nie była mokra. Wyniki były, powiedzmy, zgodne z naszymi oczekiwaniami - dogrzewanie było lepsze, przyczepność była lepsza, ale mieszanka jest dużo bardziej miękka niż oczekiwaliśmy. Różnica pomiędzy "przejściówkami" w obecnej specyfikacji i tymi prototypowymi jest większa niż się spodziewaliśmy. W Meksyku nie przeprowadzaliśmy testów, bo w piątek istniało bardzo niewielkie ryzyko wystąpienia opadów. Liczyliśmy, że uda nam się wykonać je w Brazylii, ale niestety oba treningi odbyły się na suchym torze - wyjaśniał Włoch.

KOMENTARZE

1
michal132
20.11.2017 06:17
po co jak i tak nie będą jeździć jak będzie padać :D