Relacja z pierwszego dnia testów w Barcelonie (zakończona)
Na czele tabeli zakończył jazdy Daniel Ricciardo z Red Bulla
26.02.1816:00
15487wyświetlenia
&,news/tory/catalunya_testy_mala.jpg,,
Najnowszy wpis
Przejdź do komentarzy na dole strony
09:00 Po trzech miesiącach przerwy Formuła 1 powraca do akcji na torze wyścigowym, choć póki co w ramach przedsezonowych testów. Królowa Sportów Motorowych tradycyjnie udała się do Hiszpanii na Circuit de Catalunya pod Barceloną, gdzie zostaną rozegrane dwie oficjalne sesje. Pierwsza z nich potrwa do najbliższego czwartku, natomiast druga zaplanowana jest w terminie 6-9 marca.

Dziś rano byliśmy świadkami trzech oficjalnych prezentacji tegorocznych konstrukcji Haasa, Force India oraz Toro Rosso. Mimo to w przypadku amerykańskiego zespołu oraz stajni z Faenzy wygląd bolidów był już znany od co najmniej kilku dni, więc jako jedyne niespodziankę mogło sprawić Force India. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, póki co hinduska ekipa pozostanie przy swojej dotychczasowej nazwie, choć nie można wykluczyć, że jej zarząd ma coś jeszcze w zanadrzu...
W trakcie poniedziałkowych zajęć powinniśmy zobaczyć na torze aż trzynastu kierowców. Za sterami Ferrari znajdzie się Kimi Raikkonen, Daniel Ricciardo w Red Bullu, Nikita Mazepin w Force India, Brendon Hartley w Toro Rosso, Romain Grosjean w Haasie, Fernando Alonso w McLarenie oraz Marcus Ericsson w Sauberze. Na podział obowiązków między swoimi zawodnikami zdecydowano się w Mercedesie, Williamsie oraz Renault. Dziś rano prace nad W09 będzie wspomagał Valtteri Bottas, po południu Lewis Hamilton, w Williamsie jako pierwszy otrzyma do dyspozycji model FW41 Lance Stroll, po czym przekaże go Siergiejowi Sirotkinowi. Z kolei testy z Renault zainauguruje Nico Hulkenberg, by po przerwie na lunch oddać stery Carlosowi Sainzowi.
Na testy w Barcelonie firma Pirelli przywiozła siedem mieszanek opon typu slick, w tym dwie nowe - supertwarde oraz hipermiękkie. Mimo to są bardzo duże obawy, iż tegoroczne przedsezonowe jazdy będą niemiarodajne, gdyż na początku roku zarządca Circuit de Catalunya podjął decyzję o położeniu nowej nawierzchni. Mimo zapewnień, iż tor utrzymał swoją charakterystykę, włoski dostawca oraz zespoły są przekonane, iż zbieranie danych będą zakłócać procesy charakterystyczne dla świeżo położonej warstwy asfaltu.
Dziś rano temperatura powietrza w Barcelonie wynosi 6 stopni Celsjusza, natomiast tor jest rozgrzany do 9 stopni. Mimo to w kolejnych dniach spodziewane jest załamanie pogody, w tym nawet opady śniegu. Tradycyjnie nasza relacja będzie aktualizowana co godzinę i na pierwsze informacje z przejazdów tegorocznymi bolidami zapraszamy o 10:00!
10:00 Sesja rozpoczęła się z dziesięciominutowym opóźnieniem, co niektórzy żartobliwie odebrali jako próbę generalną przed nowymi godzinami rozgrywania wyścigów... Jako pierwszy wyjechał z garażu Brendon Hartley za kierownicą Toro Rosso z silnikiem Hondy, co oznacza, iż Nowozelandczyk przełamał czteroletnią serię Mercedesa, który w tym okresie inaugurował zimowe przygotowania. Zaraz za kierowcą juniorskiej ekipy Red Bulla pojawili się Valtteri Bottas, Romain Grosjean, Marcus Ericsson oraz Kimi Raikkonen.
Niedługo później na pierwsze instalacyjne okrążenie w sezonie 2018 udał się Fernando Alonso w bolidzie MCL33, oficjalnie rozpoczynając partnerstwo McLarena z Renault. W ślad za Hiszpanem udał się Ricciardo za kierownicą Red Bulla RB14 w oficjalnych barwach. Na Lance'a Strolla w Williamsie oraz Nikitę Mazepina w Force India przyszło nam poczekać do ok. godziny 9:30. Obaj kierowcy przejechali jedno kółko w celu sprawdzenia wszystkich systemów, by po chwili zjechać do alei serwisowej.
^galeria,829
Jako pierwszy ustanowił czas okrążenia Kimi Raikkonen za kierownicą Ferrari SF71H. Fin pokonał tor w Barcelonie w 1:58,273, lecz chwilę później o ponad trzydzieści sekund szybciej pojechał Valtteri Bottas z Mercedesa. Trzykrotny tryumfator Grand Prix rozpoczął tym samym serię pomiarowych kółek, a ostatnie z nich przejechał w 1:22,952.
O 9:40 w tabeli wyników pojawił się Fernando Alonso z czasem 1:25,925. Na następnym okrążeniu Hiszpan poprawił swój wynik na super miękkich oponach o 1,7 sekundy, by podczas trzeciej próby wypaść z toru w ostatnim zakręcie i wywołać pierwszą tego dnia czerwoną flagę. Przyczyną incydentu Hiszpana było koło, które odpadło z bolidu MCL33. Jak widać, pech wciąż nie opuszcza McLarena...

11:00 Dwie minuty przed godziną 10:00 na torze wywieszono [color=green]zieloną flagę[/color] i jako pierwsi wyjechali Valtteri Bottas, Brendon Hartley, Nico Hulkenberg oraz Romain Grosjean. Tuż za tą czwórką wyruszył Marcus Ericsson w Sauberze, natomiast Hulkenberg za kierownicą Renault R.S.18 ustanowił swój pierwszy czas tego dnia - 1:34,403. Chwilę po Niemcu w tabeli wyników pojawił się Hartley w Toro Rosso, który okrążył tor w Barcelonie w 1:30,113. Postawa włoskiej ekipy, która przeszła w tym roku na układy napędowe Hondy, jest póki co jedną z niespodzianek. Bolid STR13 spisuje się bez zarzutów, a do godziny 11:00 ma na swoim koncie przejechane osiemnaście okrążeń.
O 10:15 do pracy wróciło Ferrari, które wysłało Raikkonena na serię mierzonych okrążeń. Mimo to najlepszy rezultat Fina jest daleki od ideału i aktualnie plasuje się na ósmej lokacie z czasem 1:29,114, który wykręcił na pośrednich oponach Pirelli. Po 10:30 za śrubowanie wyników wzięli się Ricciardo, Hulkenberg oraz Bottas. Australijczyk legitymuje się czwatym wynikiem, Niemiec uzyskał drugi czas na poziomie 1:22,791, natomiast Bottas poprawił się o ponad sekundę mając założone pośrednie opony. Dziesięć minut później pierwsze mierzone okrążenie przejechał Grosjean - 1:28,415, natomiast w chwili obecnej plasuje się na trzecim miejscu z wynikiem 1:23,092. W ślad za Francuzem poszedł Lance Stroll na miękkim ogumieniu, którego pierwszy rezultat dnia wynosi 1:37,351.

Tymczasem jak się okazuje, przyczyną odpadnięcia koła z bolidu Alonso była źle założona nakrętka. Tak błaha usterka wyrządziła jednak spore poruszenie w McLarenie, ponieważ żwirowa pułapka mogła naruszyć podłogę bolidu i obecnie trwa jej inspekcja. Mimo to jak zapowiada zespół, wkrótce powinien powrócić do akcji na torze. Z kolei o 10:50 mierzone kółko wykonał Nikita Mazepin z Force India, co oznacza, że tylko Sauber ma przed sobą pierwszy dłuższy przejazd. Stajnia z Hinwil, która pozyskała od tego roku tytularny sponsoring Alfy Romeo, do tej pory wykonała dziesięć instalacyjnych okrążeń.
12:00 O 11:08 na czele tabeli znalazł się Nico Hulkenberg z Renault, który jako drugi dzisiejszego dnia zszedł poniżej 1:22 i na pośrednim ogumieniu uzyskał rezultat 1:21,326. Niemiec legitymuje się również trzecim największym przebiegiem, który na chwilę obecną wynosi 36 okrążeń. Na czele tego zestawienia znajdują się Valtteri Bottas oraz Brendon Hartley, którzy przejechali 37 kółek. Tym samym Honda poprawiła swój zeszłoroczny wynik, kiedy to pierwszego dnia testów Alonso okrążył tor tylko 29 razy. Czyżby zimą japoński producent odrobił pracę domową?

Po kilkunastominutowej przerwie na torze zameldował się Kimi Raikkonen, który wykonał dłuższy przejazd i zakończył go na trzecim miejscu w tabeli z czasem na poziomie 1:21,986. O 11:32 pierwszy rezultat tego dnia ustanowił Marcus Ericsson, który za kierownicą Saubera C37 okrążył Circuit de Catalunya w czasie 1:39,340. Chwilę później po raz drugi wywieszono czerwoną flagę, której sprawcą tym razem był Nikita Mazepin z Force India. Rosjanin, który pełni funkcję zawodnika rozwojowego, wypadł z toru w czwartym zakręcie, a bolid VJM11 zatrzymał się w żwirowej pułapce tyłem do kierunku jazdy. Co ciekawe, do pomocy wysłano lawetę i aż cztery samochody porządkowe.
O 11:50 sesja została wznowiona [color=green]zieloną flagą[/color] i tym razem jako pierwsi wyjechali z garaży Ericsson, Bottas oraz Ricciardo. Za stopniową poprawę wyników zabrał się Szwed i trzecią godzinę testów zakończył z rezultatem 1:29,722, który wciąż plasuje go na ostatnim miejscu.
Na koniec warto dodać, iż w związku z dziesięciominutowym opóźnieniem startu sesji zdecydowano się wydłużyć jazdy do 13:10, przesuwając tym samym przerwę na lunch.
13:10 W międzyczasie McLaren potwierdził, iż wypadek Alonso związany był z problemem z nakrętką mocującą koło (jak myślicie, ile kosztowała? ;) ). Ekipa z Woking swoje jazdy ma wznowić dopiero po przerwie na lunch. Co ciekawe, tuż po południu najwięcej okrążeń na koncie miał ekipa... Toro Rosso z silnikiem Hondy. Na czele tabeli Raikkonen zmienił Nico Hulkenberga i obecnie najlepszy czas wynosił 1:20,970.
Niemiec z ekipy Renault długo nie pozostał dłużny Finowi i pobił jego czas (obaj ciągle na pośrednich oponach). Żółto-czarny bolid wykręcił wynik 1:20,863, po chwili schodząc do 1:20.547. Podobnie jak w zeszłym roku, najlepszych czasów mogliśmy się spodziewać tuż przed przerwą.
Przed 13 Ferrari zdecydowało się na założenie miękkich opon. Spowodowało to ponowne objęcie pozycji lidera przez Raikkonena. Przewaga jednak nie była spora. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, McLaren jednak wyjechał przed przerwą ale tylko na dwa okrążenia. Na mocniejszy przejazd zdecydował się Bottas, wskakując na czoło tabeli, jednak tuż przed wywieszeniem flagi w szachownicę przebił go Ricciardo z wynikiem 1:20,179. Australijczyk podróżował na pośrednich oponach.
Tak też zakończyła się pierwsza część pierwszego dnia testów. Można powiedzieć, że najwięcej pecha ma ponownie McLaren, a los zupełnie się odwrócił w przypadku Hondy. Więcej wniosków ciężko wyciągnąć po przejazdach w tak niskich temperaturach, ale już teraz wiemy, że nie ma co się spodziewać zapaści formy czołowych ekip. Tymczasem do zobaczenia po przerwie!
15:00 Pierwszych trzydzieści minut po wznowieniu sesji przebiegło spokojnie - na tor nie wyjechał żaden z bolidów, a więkoszść zespołów wypatrywała opadów deszczu. Raz po raz pojawiały się doniesienia o kroplach zaobserwowanych w okolicach drugiego i trzeciego zakrętu, ale nie miały one większego przełożenia na stan nawierzchni.
Dopiero po upływie pół godziny od zapalenia się zielonego światła na wyjeździe z alei serwisowej, do pracy przystąpili pierwsi kierowcy: Ricciardo oraz Grosjean. Realizację obowiązków w Mercedesie i Williamsie przejęli odpowiednio Lewis Hamilton i Siergiej Sirotkin.
Na tor powrócił Alonso, który pokonał swoje piętnaste dzisiaj okrążenie i po chwili wskoczył na piąte miejsce dzięki rezultatowi 1:21,339s osiągniętemu na supermiękkiej mieszance. Tuż przed godziną 15:00 Hamilton pokonał swoje pierwsze pomiarowe kółko odnotowując wynik 1:26,974s.
16:00 Po piętnastej Carlos Sainz ustanowił czas 1:36,521s, by na następnym okrążeniu zejść do poziomu 1:33,741s a później podróżować w tempie zbliżonym do 1m30s. Tymczasem do pracy po popołudniowej przerwie powrócił Kimi Raikkonen. Z kolei Grosjean zaliczył postęp i uzyskał 1:22,578s. Jak donosił dziennikarz Autosportu - Edd Straw kierowcy mieli duże problemy ze zmuszeniem opon do optymalnej pracy, czego dowodem były szerokie wyjazdy na pobocze pierwszego zakrętu.
Temperatura toru nie dopisywała - o ile w okolicach południa była bliska dwudziestu stopni Celsjusza, to teraz wynosiła ledwo dwanaście. Bliżej 15:30 Alonso ustanowił rekord w pierwszym sektorze, ale nie poprawił swojego najlepszego wyniku okrążenia. Sztuka ta udała się Sainzowi, który osiągnął pułap 1:25,701s. Czasu nie miał przy swoim nazwisku Sirotkin, który rozpoczął przejazdy od typowego zapoznania.
Około pięć minut później minutach reprezentant Renault przesunął się przed Ericssona z czasem 1:23,77s, a Hamilton wskoczył na P6 z wynikiem 1:22,327s. Podczas gdy Raikkonen znajdował się na dłuższym przejeździe na miękkich oponach, na tor powrócił Ricciardo mający przy swoim nazwisku najwięcej, bo aż 80 pokonanych kółek. Dziesięć minut przed 16:00 Sirotkin uzyskał swój pierwszy czas: 1:44,148s. Nad torem cały czas przewijały się deszczowe chmury, jednak póki co nie zakłócały one testów nowych bolidów.
17:00 Tuż po szesnastej ciszę na torze przerwał wyjazd Daniela Ricciardo, który miał szansę na zaliczenie bezproblemowego startu zimowych testów, z dużymi szansami na pokonanie ponad stu okrążeń. Australijczyk pokonał jedno kółko instalacyjne i powrócił do boksów. Nieco inne humory panowały zapewne w garażu Force India - Mazepin nie powracał na tor po porannej przygodzie, a na jego koncie znajdowały się zaledwie 22 okrążenia.
Temperatura toru nadal spadała i wynosiła już tylko 9,4 stopnia Celsjusza. Pirelli donosiło jednak, że najszybsze czasy uzyskane na pośredniej mieszance przez Ricciardo i Bottasa są już teraz szybsze niż te, uzyskane na takim samym rodzaju opon podczas ubiegłorocznej pierwszej tury testów (należy wziąć jednak poprawkę na fakt, iż tegoroczne mieszanki są o stopień bardziej miękkie).
Alonso podróżował po torze na ultramiękkim ogumieniu - jego czasy z pierwszym okrążeń oscylowały w granicach 1m23s. Później kierowca z Oviedo przyspieszył i zszedł do poziomu 1m22s. Krótko po tym jak na tor powrócił Raikkonen, Alonso zanurkował do alei serwisowej, pozostawiając na torze osamotnionego mistrza świata z 2007 roku. Fin złożył krotką wizytę pod garażem Ferrari, ale szybko powrócił do jazdy. Po kolejnym okrążeniu instalacyjnym reprezentant Scuderii zjechał do garażu na znacznie dłuższy czas.
Kwadrans przed siedemnastą na torze zjawił się Sainz. Po kilku okrążeniach służących dogrzaniu ogumienia kierowca Renault ustanowił swój osobisty rekord okrążenia w pierwszym sektorze. Wkrótce do Hiszpana dołączył na krótko Brendon Hartley dokładający kolejne kilometry do obiecującego debiutu współpracy Toro Rosso i Hondy. Sainz tymczasem poprawił swój czas na 1:22,428s. Od mechaników Williams wyjechał także na tor ostatni w tabeli Siergiej Sirotkin, którego najlepszym wynikiem pozostawał czas 1:44,148s.
18:01 Sirokin zjechał do garażu, a na torze pozostał tylko Ericsson w Sauberze C37. Temperatura toru spadła do zaledwie 8 stopni Celsjusza, przez co Red Bull zdecydował się wysłać do pracy Daniela Ricciardo zakładając do jego bolidu bardzo miękkie przejściowe ogumienie, normalnie stosowane na wilgotnej nawierzchni. Po nieco ponad pięciu minutach kierowca z Perth zameldował się z powrotem w alei serwisowej. Jak się okazało tylko na chwilę, bo po trzech minutach silnik Renault w Red Bullu RB14 ponownie rozbrzmiewał na torze w Montmelo.
Już o 17:20 Haas poinformował o zakończeniu realizacji poniedziałkowego programu. Dziesięć minut później podobny komunikat wydał Sauber. Powodem tego były opady deszczu, które wzmagały się z każdą minutą. Alonso kontynuował jazdę korzystając z przejściówek, podczas gdy Ericsson powrócił do swojego zespołu prawdopodobnie niezadowolony z tego, jak w takich warunkach spisują się slicki. Około 17:40 Ricciardo ponownie opuścił pit lane na jedno kółko, tym razem na deszczowym ogumieniu. Kolejne kilometry pokonał w końcówce Siergiej Sirotkin, który na oznaczonych zielonym kolorem Pirelli Cinturato nie miał już większych szans na poprawę swojego wyniku.
Toro Rosso poświęciło ostatnie minuty dzisiejszych zajęć na trening pit stopów, a Red Bull RB14 z Ricciardo za kierownicą zmierzał na deszczowych oponach ku przekroczeniu bariery stu okrążeń. Doszło do tego na mniej więcej sześć minut przed wywieszeniem flagi w szachownicę. Sesja dobiegła końca bez żadnych niespodziewanych zwrotów akcji. W ostatnich jej chwilach na torze pracowali wymienieni wcześniej Ricciardo, Alonso i Sirotkin.
Najnowszy wpis
Przejdź do komentarzy na dole strony
09:00 Po trzech miesiącach przerwy Formuła 1 powraca do akcji na torze wyścigowym, choć póki co w ramach przedsezonowych testów. Królowa Sportów Motorowych tradycyjnie udała się do Hiszpanii na Circuit de Catalunya pod Barceloną, gdzie zostaną rozegrane dwie oficjalne sesje. Pierwsza z nich potrwa do najbliższego czwartku, natomiast druga zaplanowana jest w terminie 6-9 marca.

Dziś rano byliśmy świadkami trzech oficjalnych prezentacji tegorocznych konstrukcji Haasa, Force India oraz Toro Rosso. Mimo to w przypadku amerykańskiego zespołu oraz stajni z Faenzy wygląd bolidów był już znany od co najmniej kilku dni, więc jako jedyne niespodziankę mogło sprawić Force India. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, póki co hinduska ekipa pozostanie przy swojej dotychczasowej nazwie, choć nie można wykluczyć, że jej zarząd ma coś jeszcze w zanadrzu...
W trakcie poniedziałkowych zajęć powinniśmy zobaczyć na torze aż trzynastu kierowców. Za sterami Ferrari znajdzie się Kimi Raikkonen, Daniel Ricciardo w Red Bullu, Nikita Mazepin w Force India, Brendon Hartley w Toro Rosso, Romain Grosjean w Haasie, Fernando Alonso w McLarenie oraz Marcus Ericsson w Sauberze. Na podział obowiązków między swoimi zawodnikami zdecydowano się w Mercedesie, Williamsie oraz Renault. Dziś rano prace nad W09 będzie wspomagał Valtteri Bottas, po południu Lewis Hamilton, w Williamsie jako pierwszy otrzyma do dyspozycji model FW41 Lance Stroll, po czym przekaże go Siergiejowi Sirotkinowi. Z kolei testy z Renault zainauguruje Nico Hulkenberg, by po przerwie na lunch oddać stery Carlosowi Sainzowi.
Na testy w Barcelonie firma Pirelli przywiozła siedem mieszanek opon typu slick, w tym dwie nowe - supertwarde oraz hipermiękkie. Mimo to są bardzo duże obawy, iż tegoroczne przedsezonowe jazdy będą niemiarodajne, gdyż na początku roku zarządca Circuit de Catalunya podjął decyzję o położeniu nowej nawierzchni. Mimo zapewnień, iż tor utrzymał swoją charakterystykę, włoski dostawca oraz zespoły są przekonane, iż zbieranie danych będą zakłócać procesy charakterystyczne dla świeżo położonej warstwy asfaltu.
Dziś rano temperatura powietrza w Barcelonie wynosi 6 stopni Celsjusza, natomiast tor jest rozgrzany do 9 stopni. Mimo to w kolejnych dniach spodziewane jest załamanie pogody, w tym nawet opady śniegu. Tradycyjnie nasza relacja będzie aktualizowana co godzinę i na pierwsze informacje z przejazdów tegorocznymi bolidami zapraszamy o 10:00!
10:00 Sesja rozpoczęła się z dziesięciominutowym opóźnieniem, co niektórzy żartobliwie odebrali jako próbę generalną przed nowymi godzinami rozgrywania wyścigów... Jako pierwszy wyjechał z garażu Brendon Hartley za kierownicą Toro Rosso z silnikiem Hondy, co oznacza, iż Nowozelandczyk przełamał czteroletnią serię Mercedesa, który w tym okresie inaugurował zimowe przygotowania. Zaraz za kierowcą juniorskiej ekipy Red Bulla pojawili się Valtteri Bottas, Romain Grosjean, Marcus Ericsson oraz Kimi Raikkonen.
Niedługo później na pierwsze instalacyjne okrążenie w sezonie 2018 udał się Fernando Alonso w bolidzie MCL33, oficjalnie rozpoczynając partnerstwo McLarena z Renault. W ślad za Hiszpanem udał się Ricciardo za kierownicą Red Bulla RB14 w oficjalnych barwach. Na Lance'a Strolla w Williamsie oraz Nikitę Mazepina w Force India przyszło nam poczekać do ok. godziny 9:30. Obaj kierowcy przejechali jedno kółko w celu sprawdzenia wszystkich systemów, by po chwili zjechać do alei serwisowej.
^galeria,829
Jako pierwszy ustanowił czas okrążenia Kimi Raikkonen za kierownicą Ferrari SF71H. Fin pokonał tor w Barcelonie w 1:58,273, lecz chwilę później o ponad trzydzieści sekund szybciej pojechał Valtteri Bottas z Mercedesa. Trzykrotny tryumfator Grand Prix rozpoczął tym samym serię pomiarowych kółek, a ostatnie z nich przejechał w 1:22,952.
O 9:40 w tabeli wyników pojawił się Fernando Alonso z czasem 1:25,925. Na następnym okrążeniu Hiszpan poprawił swój wynik na super miękkich oponach o 1,7 sekundy, by podczas trzeciej próby wypaść z toru w ostatnim zakręcie i wywołać pierwszą tego dnia czerwoną flagę. Przyczyną incydentu Hiszpana było koło, które odpadło z bolidu MCL33. Jak widać, pech wciąż nie opuszcza McLarena...
The wheels quite literally came off for Fernando Alonso earlier 👀
— Formula 1 (@F1) 26 lutego 2018
Just a handful of laps in - not an ideal start to #F1Testing for McLaren 😬#F1 pic.twitter.com/atANeIlr7L

11:00 Dwie minuty przed godziną 10:00 na torze wywieszono [color=green]zieloną flagę[/color] i jako pierwsi wyjechali Valtteri Bottas, Brendon Hartley, Nico Hulkenberg oraz Romain Grosjean. Tuż za tą czwórką wyruszył Marcus Ericsson w Sauberze, natomiast Hulkenberg za kierownicą Renault R.S.18 ustanowił swój pierwszy czas tego dnia - 1:34,403. Chwilę po Niemcu w tabeli wyników pojawił się Hartley w Toro Rosso, który okrążył tor w Barcelonie w 1:30,113. Postawa włoskiej ekipy, która przeszła w tym roku na układy napędowe Hondy, jest póki co jedną z niespodzianek. Bolid STR13 spisuje się bez zarzutów, a do godziny 11:00 ma na swoim koncie przejechane osiemnaście okrążeń.
O 10:15 do pracy wróciło Ferrari, które wysłało Raikkonena na serię mierzonych okrążeń. Mimo to najlepszy rezultat Fina jest daleki od ideału i aktualnie plasuje się na ósmej lokacie z czasem 1:29,114, który wykręcił na pośrednich oponach Pirelli. Po 10:30 za śrubowanie wyników wzięli się Ricciardo, Hulkenberg oraz Bottas. Australijczyk legitymuje się czwatym wynikiem, Niemiec uzyskał drugi czas na poziomie 1:22,791, natomiast Bottas poprawił się o ponad sekundę mając założone pośrednie opony. Dziesięć minut później pierwsze mierzone okrążenie przejechał Grosjean - 1:28,415, natomiast w chwili obecnej plasuje się na trzecim miejscu z wynikiem 1:23,092. W ślad za Francuzem poszedł Lance Stroll na miękkim ogumieniu, którego pierwszy rezultat dnia wynosi 1:37,351.

Tymczasem jak się okazuje, przyczyną odpadnięcia koła z bolidu Alonso była źle założona nakrętka. Tak błaha usterka wyrządziła jednak spore poruszenie w McLarenie, ponieważ żwirowa pułapka mogła naruszyć podłogę bolidu i obecnie trwa jej inspekcja. Mimo to jak zapowiada zespół, wkrótce powinien powrócić do akcji na torze. Z kolei o 10:50 mierzone kółko wykonał Nikita Mazepin z Force India, co oznacza, że tylko Sauber ma przed sobą pierwszy dłuższy przejazd. Stajnia z Hinwil, która pozyskała od tego roku tytularny sponsoring Alfy Romeo, do tej pory wykonała dziesięć instalacyjnych okrążeń.
12:00 O 11:08 na czele tabeli znalazł się Nico Hulkenberg z Renault, który jako drugi dzisiejszego dnia zszedł poniżej 1:22 i na pośrednim ogumieniu uzyskał rezultat 1:21,326. Niemiec legitymuje się również trzecim największym przebiegiem, który na chwilę obecną wynosi 36 okrążeń. Na czele tego zestawienia znajdują się Valtteri Bottas oraz Brendon Hartley, którzy przejechali 37 kółek. Tym samym Honda poprawiła swój zeszłoroczny wynik, kiedy to pierwszego dnia testów Alonso okrążył tor tylko 29 razy. Czyżby zimą japoński producent odrobił pracę domową?

Po kilkunastominutowej przerwie na torze zameldował się Kimi Raikkonen, który wykonał dłuższy przejazd i zakończył go na trzecim miejscu w tabeli z czasem na poziomie 1:21,986. O 11:32 pierwszy rezultat tego dnia ustanowił Marcus Ericsson, który za kierownicą Saubera C37 okrążył Circuit de Catalunya w czasie 1:39,340. Chwilę później po raz drugi wywieszono czerwoną flagę, której sprawcą tym razem był Nikita Mazepin z Force India. Rosjanin, który pełni funkcję zawodnika rozwojowego, wypadł z toru w czwartym zakręcie, a bolid VJM11 zatrzymał się w żwirowej pułapce tyłem do kierunku jazdy. Co ciekawe, do pomocy wysłano lawetę i aż cztery samochody porządkowe.
O 11:50 sesja została wznowiona [color=green]zieloną flagą[/color] i tym razem jako pierwsi wyjechali z garaży Ericsson, Bottas oraz Ricciardo. Za stopniową poprawę wyników zabrał się Szwed i trzecią godzinę testów zakończył z rezultatem 1:29,722, który wciąż plasuje go na ostatnim miejscu.
Na koniec warto dodać, iż w związku z dziesięciominutowym opóźnieniem startu sesji zdecydowano się wydłużyć jazdy do 13:10, przesuwając tym samym przerwę na lunch.
13:10 W międzyczasie McLaren potwierdził, iż wypadek Alonso związany był z problemem z nakrętką mocującą koło (jak myślicie, ile kosztowała? ;) ). Ekipa z Woking swoje jazdy ma wznowić dopiero po przerwie na lunch. Co ciekawe, tuż po południu najwięcej okrążeń na koncie miał ekipa... Toro Rosso z silnikiem Hondy. Na czele tabeli Raikkonen zmienił Nico Hulkenberga i obecnie najlepszy czas wynosił 1:20,970.
Niemiec z ekipy Renault długo nie pozostał dłużny Finowi i pobił jego czas (obaj ciągle na pośrednich oponach). Żółto-czarny bolid wykręcił wynik 1:20,863, po chwili schodząc do 1:20.547. Podobnie jak w zeszłym roku, najlepszych czasów mogliśmy się spodziewać tuż przed przerwą.
Przed 13 Ferrari zdecydowało się na założenie miękkich opon. Spowodowało to ponowne objęcie pozycji lidera przez Raikkonena. Przewaga jednak nie była spora. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, McLaren jednak wyjechał przed przerwą ale tylko na dwa okrążenia. Na mocniejszy przejazd zdecydował się Bottas, wskakując na czoło tabeli, jednak tuż przed wywieszeniem flagi w szachownicę przebił go Ricciardo z wynikiem 1:20,179. Australijczyk podróżował na pośrednich oponach.
Tak też zakończyła się pierwsza część pierwszego dnia testów. Można powiedzieć, że najwięcej pecha ma ponownie McLaren, a los zupełnie się odwrócił w przypadku Hondy. Więcej wniosków ciężko wyciągnąć po przejazdach w tak niskich temperaturach, ale już teraz wiemy, że nie ma co się spodziewać zapaści formy czołowych ekip. Tymczasem do zobaczenia po przerwie!
15:00 Pierwszych trzydzieści minut po wznowieniu sesji przebiegło spokojnie - na tor nie wyjechał żaden z bolidów, a więkoszść zespołów wypatrywała opadów deszczu. Raz po raz pojawiały się doniesienia o kroplach zaobserwowanych w okolicach drugiego i trzeciego zakrętu, ale nie miały one większego przełożenia na stan nawierzchni.
Dopiero po upływie pół godziny od zapalenia się zielonego światła na wyjeździe z alei serwisowej, do pracy przystąpili pierwsi kierowcy: Ricciardo oraz Grosjean. Realizację obowiązków w Mercedesie i Williamsie przejęli odpowiednio Lewis Hamilton i Siergiej Sirotkin.
Na tor powrócił Alonso, który pokonał swoje piętnaste dzisiaj okrążenie i po chwili wskoczył na piąte miejsce dzięki rezultatowi 1:21,339s osiągniętemu na supermiękkiej mieszance. Tuż przed godziną 15:00 Hamilton pokonał swoje pierwsze pomiarowe kółko odnotowując wynik 1:26,974s.
16:00 Po piętnastej Carlos Sainz ustanowił czas 1:36,521s, by na następnym okrążeniu zejść do poziomu 1:33,741s a później podróżować w tempie zbliżonym do 1m30s. Tymczasem do pracy po popołudniowej przerwie powrócił Kimi Raikkonen. Z kolei Grosjean zaliczył postęp i uzyskał 1:22,578s. Jak donosił dziennikarz Autosportu - Edd Straw kierowcy mieli duże problemy ze zmuszeniem opon do optymalnej pracy, czego dowodem były szerokie wyjazdy na pobocze pierwszego zakrętu.
Temperatura toru nie dopisywała - o ile w okolicach południa była bliska dwudziestu stopni Celsjusza, to teraz wynosiła ledwo dwanaście. Bliżej 15:30 Alonso ustanowił rekord w pierwszym sektorze, ale nie poprawił swojego najlepszego wyniku okrążenia. Sztuka ta udała się Sainzowi, który osiągnął pułap 1:25,701s. Czasu nie miał przy swoim nazwisku Sirotkin, który rozpoczął przejazdy od typowego zapoznania.
Około pięć minut później minutach reprezentant Renault przesunął się przed Ericssona z czasem 1:23,77s, a Hamilton wskoczył na P6 z wynikiem 1:22,327s. Podczas gdy Raikkonen znajdował się na dłuższym przejeździe na miękkich oponach, na tor powrócił Ricciardo mający przy swoim nazwisku najwięcej, bo aż 80 pokonanych kółek. Dziesięć minut przed 16:00 Sirotkin uzyskał swój pierwszy czas: 1:44,148s. Nad torem cały czas przewijały się deszczowe chmury, jednak póki co nie zakłócały one testów nowych bolidów.
17:00 Tuż po szesnastej ciszę na torze przerwał wyjazd Daniela Ricciardo, który miał szansę na zaliczenie bezproblemowego startu zimowych testów, z dużymi szansami na pokonanie ponad stu okrążeń. Australijczyk pokonał jedno kółko instalacyjne i powrócił do boksów. Nieco inne humory panowały zapewne w garażu Force India - Mazepin nie powracał na tor po porannej przygodzie, a na jego koncie znajdowały się zaledwie 22 okrążenia.
Temperatura toru nadal spadała i wynosiła już tylko 9,4 stopnia Celsjusza. Pirelli donosiło jednak, że najszybsze czasy uzyskane na pośredniej mieszance przez Ricciardo i Bottasa są już teraz szybsze niż te, uzyskane na takim samym rodzaju opon podczas ubiegłorocznej pierwszej tury testów (należy wziąć jednak poprawkę na fakt, iż tegoroczne mieszanki są o stopień bardziej miękkie).
Alonso podróżował po torze na ultramiękkim ogumieniu - jego czasy z pierwszym okrążeń oscylowały w granicach 1m23s. Później kierowca z Oviedo przyspieszył i zszedł do poziomu 1m22s. Krótko po tym jak na tor powrócił Raikkonen, Alonso zanurkował do alei serwisowej, pozostawiając na torze osamotnionego mistrza świata z 2007 roku. Fin złożył krotką wizytę pod garażem Ferrari, ale szybko powrócił do jazdy. Po kolejnym okrążeniu instalacyjnym reprezentant Scuderii zjechał do garażu na znacznie dłuższy czas.
Kwadrans przed siedemnastą na torze zjawił się Sainz. Po kilku okrążeniach służących dogrzaniu ogumienia kierowca Renault ustanowił swój osobisty rekord okrążenia w pierwszym sektorze. Wkrótce do Hiszpana dołączył na krótko Brendon Hartley dokładający kolejne kilometry do obiecującego debiutu współpracy Toro Rosso i Hondy. Sainz tymczasem poprawił swój czas na 1:22,428s. Od mechaników Williams wyjechał także na tor ostatni w tabeli Siergiej Sirotkin, którego najlepszym wynikiem pozostawał czas 1:44,148s.
18:01 Sirokin zjechał do garażu, a na torze pozostał tylko Ericsson w Sauberze C37. Temperatura toru spadła do zaledwie 8 stopni Celsjusza, przez co Red Bull zdecydował się wysłać do pracy Daniela Ricciardo zakładając do jego bolidu bardzo miękkie przejściowe ogumienie, normalnie stosowane na wilgotnej nawierzchni. Po nieco ponad pięciu minutach kierowca z Perth zameldował się z powrotem w alei serwisowej. Jak się okazało tylko na chwilę, bo po trzech minutach silnik Renault w Red Bullu RB14 ponownie rozbrzmiewał na torze w Montmelo.
Już o 17:20 Haas poinformował o zakończeniu realizacji poniedziałkowego programu. Dziesięć minut później podobny komunikat wydał Sauber. Powodem tego były opady deszczu, które wzmagały się z każdą minutą. Alonso kontynuował jazdę korzystając z przejściówek, podczas gdy Ericsson powrócił do swojego zespołu prawdopodobnie niezadowolony z tego, jak w takich warunkach spisują się slicki. Około 17:40 Ricciardo ponownie opuścił pit lane na jedno kółko, tym razem na deszczowym ogumieniu. Kolejne kilometry pokonał w końcówce Siergiej Sirotkin, który na oznaczonych zielonym kolorem Pirelli Cinturato nie miał już większych szans na poprawę swojego wyniku.
Toro Rosso poświęciło ostatnie minuty dzisiejszych zajęć na trening pit stopów, a Red Bull RB14 z Ricciardo za kierownicą zmierzał na deszczowych oponach ku przekroczeniu bariery stu okrążeń. Doszło do tego na mniej więcej sześć minut przed wywieszeniem flagi w szachownicę. Sesja dobiegła końca bez żadnych niespodziewanych zwrotów akcji. W ostatnich jej chwilach na torze pracowali wymienieni wcześniej Ricciardo, Alonso i Sirotkin.
Rain = epic rooster tails. #BarcelonaTest pic.twitter.com/xrthvI56Ez
— McLaren (@McLarenF1) 26 lutego 2018
P. | Kierowca (Nr) | Nar. | Samochód | Okr. | Czas | Strata | Odstęp |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Daniel Ricciardo (3) | Red Bull TAG-Heuer RB14 | 105 | 1:20,179 | |||
2 | Valtteri Bottas (77) | Mercedes W09 | 58 | 1:20,349 | 0,170 | 0,170 | |
3 | Kimi Raikkonen (7) | Ferrari SF71H | 80 | 1:20,506 | 0,327 | 0,157 | |
4 | Nico Hulkenberg (27) | Renault R.S.18 | 73 | 1:20,547 | 0,368 | 0,041 | |
5 | Carlos Sainz (55) | Renault R.S.18 | 26 | 1:22,168 | 1,989 | 1,621 | |
6 | Lewis Hamilton (44) | Mercedes W09 | 25 | 1:22,327 | 2,148 | 0,159 | |
7 | Fernando Alonso (14) | McLaren Renault MCL33 | 50 | 1:22,354 | 2,175 | 0,027 | |
8 | Brendon Hartley (28) | Toro Rosso Honda STR13 | 93 | 1:22,371 | 2,192 | 0,017 | |
9 | Lance Stroll (18) | Williams Mercedes FW41 | 46 | 1:22,452 | 2,273 | 0,081 | |
10 | Romain Grosjean (8) | Haas Ferrari VF-18 | 55 | 1:22,578 | 2,399 | 0,126 | |
11 | Marcus Ericsson (9) | Sauber Ferrari C37 | 63 | 1:23,408 | 3,229 | 0,830 | |
12 | Nikita Mazepin (34) | Force India Mercedes VJM11 | 22 | 1:25,628 | 5,449 | 2,220 | |
13 | Siergiej Sirotkin (35) | Williams Mercedes FW41 | 28 | 1:44,148 | 23,969 | 18,520 |
KOMENTARZE