Raikkonen: Wyścig będzie pełen niewiadomych

Fin nie traci nadziei na mocny występ nawet pomimo olbrzymiej przewagi Hamiltona z kwalifikacji.
24.03.1809:36
Nataniel Piórkowski
1798wyświetlenia


Kimi Raikkonen nie traci nadziei na wywalczenie przez Ferrari dobrego wyniku w GP Australii - nawet pomimo olbrzymiej przewagi, z jaką Lewis Hamilton wywalczył pierwsze w tym sezonie pole position.

W niedzielę Raikkonen ustawi swój bolid na drugim polu startowym. W kwalifikacjach Fin stracił do Hamiltona aż 0,664s. Fin zaznacza jednak, że różnica ta wcale nie musi automatycznie przełożyć się na wyśmienite tempo Mercedesa w jutrzejszym wyścigu i kolejnych eliminacjach tegorocznej kampanii.

Jeśli spojrzymy na różnice czasowe z kwalifikacji to na pewno są one większe, niż byśmy tego chcieli. W tych warunkach jazda nie należała jednak do najprostszych. Więcej dowiemy się przy okazji kolejnej czasówki. Poszło nam raczej w porządku. Przez błąd w Q2 straciłem jeden przejazd. Tu i ówdzie nasze tempo mogło być lepsze. Postaramy się jutro wykonać dobrą pracę i zobaczymy, czym to się skończy.

Mistrz świata z 2007 roku liczy, że tradycyjna niepewność związana z pierwszym wyścigiem sezonu może pozwolić Ferrari powalczyć o kolejny mocny wynik na torze w Melbourne. Zawsze chcesz być jak najbardziej z przodku, ale niczego to nie gwarantuje. Żadne wydarzenia z przeszłości nie mają wpływu na losy jutrzejszego wyścigu. Postaramy się o mocne popołudnie. Zobaczymy. Wciąż jest sporo niewiadomych. To pierwszy wyścig nowego sezonu, więc skoncentrujemy się na sobie i mam nadzieję, że powalczymy o dobry rezultat.