Ricciardo: Obecne bolidy utrudniają walkę na torze
Australijczyk uważa, iż poprzednia generacja maszyn był lepsza dla widowiska
02.04.1811:18
2180wyświetlenia
Kierowca Red Bulla - Daniel Ricciardo, uważa, że charakterystyka obecnych bolidów Formuły 1 jest odpowiedzialna za coraz mniejszą liczbę manewrów wyprzedzania.
W ubiegłym roku zdecydowano się wprowadzić przepisy, dzięki którym bolidy Formuły 1 przyspieszyły o kilka sekund na okrążeniu. Zmiany te polegały na wprowadzeniu rozbudowanych pakietów aerodynamicznych oraz szerszych opon Pirelli.
W efekcie na ciasnych torach zanotowano znaczny spadek manewrów wyprzedzania i podczas tegorocznego Grand Prix Australii po pierwszym okrążeniu doszło do tylko pięciu zmian pozycji. Sytuacji nie poprawił fakt, iż zdecydowano się po raz pierwszy na wprowadzenie trzeciej strefy aktywacji DRS.
Zdaniem Daniela Riccardo, poprzednia generacja bolidów F1 była zdecydowanie bardziej przyjazna rywalizacji na torze.
Przy większych oponach oraz szerszych bolidach, zdecydowanie czuję, że bolidy zajmują dużo miejsca na torze. Trudno jest znaleźć strugę czystego powietrza. Osiągnęliśmy punkt, w którym na pewnych torach wyścigi zostały skrzywdzone. Nie będzie na nich zbyt wiele ścigania. Uważam, iż węższe bolidy były świetne. Były jak motocykle, ponieważ przez to, iż były wąskie zawsze było miejsce do wyprzedzania. A poza tym motocykle są 30 sekund wolniejsze od nas. Moim zdaniem to dowodzi, że czasy okrążeń nie są wszystkim. Musimy mieć możliwość rywalizacji, ponieważ o to tutaj chodzi.
Australijczyk przyznał, że bardzo dobrze wspomina bolidy z 2014 roku, które po wprowadzeniu hybrydowych silników V6 dysponowały bardzo ograniczoną aerodynamiką.
Jak na nasze standardy były wolne, ale widzowie nie dostrzegają zbyt wielkiej różnicy. Ale jeśli chodzi o wyścigi... Można było za kimś jechać i go wyprzedzić. Pod tym względem uważam, że sezon 2014 był dobry. Jeśli chodzi o aerodynamikę, to teraz jesteśmy tutaj mocni. Jeżeli spojrzymy na sekcje boczne, to jest tam teraz mnóstwo elementów. Wygląda to dziwnie, ale dla bolidu z tyłu oznacza to, iż będzie miał kłopot.
Znaleźliśmy się w punkcie, kiedy w Barcelonie jedziemy naprawdę szybko. Zakręty numer dwa, trzy oraz dziewięć pokonujemy z pełną prędkością. To robi wrażenie, ale im szybciej jedziemy, tym trudniej będzie kogoś wyprzedzić oraz trudniej będzie za kimś podążać. Tak więc czy chcemy bolidy jadące w czasie 1:22 zamiast 1:25, ale za to niezdolne do walki w niedzielę? Czy może chcecie wolniejsze bolidy zdolne do wyścigów? One muszą pozostać szybkie, ale trzeba zachować balans.
Pięciokrotny tryumfator Grand Prix zapytany również o kwestię ograniczeń kosztów w Formule 1, odpowiedział, iż należy rozpocząć od jednostek napędowych.
Nie rozumiem prostego silnika, a tych obecnych szczególnie. Uważam, że zainwestowano mnóstwo pieniędzy tak naprawdę bez wielkiego powodu. Pod kilkoma aspektami przemysł motoryzacyjny może się czegoś nauczyć. Mimo to moim zdaniem zmarnowano sporo pieniędzy na to jak bardzo jest to skomplikowane, a w dodatku nie brzmi najlepiej. Prawdopodobnie jednostka napędowa jest obszarem, od którego powinno się rozpocząć [redukcję wydatków]. Nie wiem co powinno być następne. Mniejsza liczba silników? Już teraz to mamy. Obcinamy dni testowe, by zaoszczędzić pieniądze, a potem każdy buduje symulatory warte miliony dolarów.
KOMENTARZE