Wolff: Nie spodziewaliśmy się tak mocnego tempa Ferrari

Szef Mercedesa sugeruje, że jego zespół miał problemy z pracą ogumienia.
14.04.1809:41
Nataniel Piórkowski
2226wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff, przyznał, że nie spodziewał się, iż Ferrari będzie prezentowało tak mocne tempo w kwalifikacjach do GP Chin.

Kierowcy Scuderii: Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen osiągali bardzo konkurencyjne rezultaty już od trzeciego treningu, a kwalifikacje zakończyli z dwoma najlepszymi wynikami i blisko półsekundową przewagą nad Valtterim Bottasem i Lewisem Hamiltonem.

Nie, nie spodziewaliśmy się, że Ferrari będzie tu tak mocne. Przez cały dzień prezentowali niezwykle konkurencyjne tempo. Ich osiągi z kwalifikacji dały im pierwszy rząd. Naprawdę mamy teraz o czym myśleć - powiedział Wolff po zakończeniu sobotniej czasówki w Szanghaju.

Nie jest łatwo. Brakuje nam przyczepności. Można wypaść z okna operacyjnego, jeśli opony są dogrzane zbyt mocno lub zbyt słabo. To dwie skrajności - z podobnymi mierzyliśmy się w Bahrajnie. Sądzę, że nasze problemy mają związek z ogumieniem - sugerował Austriak.

Jutro ma być dużo cieplej. Mam nadzieję, że dokonaliśmy właściwych wyborów co do ustawień bolidu i w wyścigu zaprezentujemy lepsze tempo niż Ferrari. Nie ma tu miejsca na zbyt wiele zagrywek strategicznych. Jeśli będziemy mieli tempo, to pojawi się szansa na strategiczne podcięcie lub nadcięcie.

KOMENTARZE

7
Tetracampeon
14.04.2018 08:03
[quote="al_bundy_tm"]Czy był kiedyś wcześniej taki przypadek w historii F1, żeby rzutem na taśmę skraść komuś tytuł?[/quote] John Surtees w 1964 roku. Jim Clark przegrał wtedy tytuł przez wartą kilka groszy uszczelkę, która poddała się w decydującym wyścigu. Surtees zdobył mistrzostwo po tym jak jego zespołowy partner Lorenzo Bandini wyrzucił z toru lidera punktacji Grahama Hilla, a potem oddał Surteesowi kluczową drugą lokatę na ostatnim okrążeniu, na którym zatrzymał się też Lotus Jima Clarka.
al_bundy_tm
14.04.2018 07:22
[quote="nickolas"]Na zasadzie 2 się bije, trzeci bierze tytuł 😀[/quote]Mark Webber i Fernando Alonso vs Sebastian Vettel w 2010. Fernando Alonso i Lewis Hamilton vs Kimi Raikonnen w 2007. Piękne czasy walki do ostatniej prostej w F1. Dorzuciłbym jeszcze sezon 2008. W 2010 Sebastian pierwszy raz na fotel lidera wyszedł po ostatnim wyścigu. Czy był kiedyś wcześniej taki przypadek w historii F1, żeby rzutem na taśmę skraść komuś tytuł? A w 2007 Kimi liderem był tylko po pierwszym i po ostatnim wyścigu sezonu :)
nickolas
14.04.2018 08:21
@mich909090 Niech się tak 'odgarniaja' do końca roku. Widocznie jeszcze im śnieg zalega z Barcelony ;) Mnie się nie podoba żadna dominacja trwająca latami więc dobrze że jest jakaś odmiana. Życzyłbym sobie większego udziału innych zespołów i kierowców. Na zasadzie 2 się bije, trzeci bierze tytuł 😀
mariusz0608
14.04.2018 08:21
Merc ma ewidentny kłopot z pracą ogumienia, co Ferrari skrzętnie wykorzystuje, gdyż u nich ten problem nie występuje. To kwestia charakterystyki zawieszenia, bo cóż innego może wpływać na niedogrzewanie, bądź przegrzewanie opon... Weszły w tym sezonie nowe opony i powrócił stary problem Mercedesa. @marcelo92: Pirelli jeszcze niczego nie zmieniło w oponach - tak a propos, a już w szczególności dla Mercedesa. Były przymiarki do tego, ale nie na Chiny...
zgf1
14.04.2018 07:57
No i ciekawe kto komu zmyl usmiech z twarzy :)
marcelo92
14.04.2018 07:50
Pirelli zmieniło już opony specjalnie dla Mercedesa i dalej mają z nimi problem ?
mich909090
14.04.2018 07:48
Czytałem przed sezonem i po Australii, że już nie mają problemów z pracą ogumienia. Teraz wygląda to gorzej niż w zeszłym roku. Mam nadzieje ze to chwilowe problemy i Merc ogarnie się w dalszej części sezonu.Mam juz dosyć Vettela na 1 miejscu.