Verstappen broni Vettela w kwestii wczorajszej kraksy

"To mogło przydarzyć się każdemu"
23.07.1814:44
Łukasz Godula
2692wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen broni walczącego o tytuł Sebastiana Vettela w kwestii wczorajszej kraksy podczas prowadzenia w Grand Prix Niemiec.

Vettel prowadził z przewagą dziewięciu sekund na 15. okrążeń do mety zanim wypadł z toru na mokrej nawierzchni w zakręcie Sachs w sekcji stadionowej.

Incydent ten otworzył drogą do zwycięstwa Lewisowi Hamiltonowi, który z niej skorzystał i po starcie z 14. pozycji triumfował w Niemczech, jak również powrócił na fotel lidera klasyfikacji generalnej. Verstappen przyznał, że w takich warunkach nagły wypadek Vettela jest całkowicie zrozumiały i mógł się przydarzyć każdemu.

Było niesamowicie zdradliwie, zwłaszcza w tym zakręcie - powiedział Verstappen, który a mecie był czwarty.Nawet jeśli minimalnie zablokujesz tam koła, od razu wypadasz z toru. To były bardzo trudne warunki. Tak więc takie coś może się zdarzyć.

Poproszony o komentarz w sprawie tego, że nei był to pierwszy błąd Vettela w tym roku, Verstappen odpowiedział: Cóż, błąd... To były bardzo trudne warunki. Mogło się to z łatwością przydarzyć komuś innemu.

Deszcz był przewidywany na wyścig, jednak gdy już się pojawił, to nie był na tyle mocny, by zmienić opony na przejściowe lub deszczowe, ale mimo to jazda na slickach była niezwykle trudna.

Starasz się znaleźć przyczepność gdziekolwiek, jednak nie chcesz podejmować zbyt dużego ryzyka, ponieważ już masz w kieszeni niezłe punkty - przyznał Verstappen. Nie chcesz wypaść z toru. Radzenie sobie z ryzykiem jest bardzo trudne. Jeśli zablokujesz koła na moment, po prosu lecisz po torze.

Verstappen był wśród kierowców, którzy zjechali po opony przejściowe, ale później musiał je zmienić ponownie na slicki, zaledwie dwa okrążenia później, jednak przewaga nad resztą stawki była tak duża, że dodatkowy postój nie pozbawił go czwartej pozycji.

Po prostu nam się nie udało - przyznał. Normalnie modlę się o deszcz, jednak tym razem mi nie pomógł. Czwarte miejsce było wszystkim co mogliśmy zdobyć. Naprawdę zaczęło mocno padać. Deszcz rozchodził się od ósmego i dziesiątego zakrętu, więc myślałem, że jeśli będzie tak dalej, to zacznie też padać w trzecim sektorze. Niestety nie stało się tak. Tak więc musiałem zjechać ponownie. Podjąłem ryzyko ale się nie opłaciło.

KOMENTARZE

16
bartoszcze
25.07.2018 07:38
Gdzieś widziałem też spekulacje, że Sirotkin gubił olej w tej okolicy. Tak tylko wspominam, bo nie mam pojęcia na ile to prawda.
marios76
24.07.2018 06:45
@Zomo Tu sa fachowcy, ktorzy ogladali F1, jak jeszcze w niej nie bylo slychac o... ojcu Maxa. Potem zdarzyl pojezdzic i splodzic syna. Predkosc kierowcow Williamsa w tym zakrecie byla bezpieczna. Moze nizsza ale bezpieczna. Vettel nie dostosowal predkosci do warunkow jazdy. :D Co do wyjazdu: A moze tak sie zagotowal, ze juz o tym nie myslal? ;)
dulk
23.07.2018 11:18
[quote="Zomo"]No tylko jaka predkosc mial w tym zakrecie Vettel a jaka sieroty ?[/quote] ale wniosek jest tylko jeden - trudny mokry zakręt z żwirem i bliską barierą to trzeba mocniej zwolnić gdyby wszyscy tam wylatywali lub był aquaplaning to rozumiem - po prostu zabrakło zimnej głowy
Zomo
23.07.2018 10:44
[quote="RdQ_"]Forumowi eksperci wiedzą lepiej, więc proszę nie ośmieszaj się Max :)[/quote] Tu sa fachowcy ktorzy ogladali Formule 1 jak Max jezdzil jeszcze wozkiem dzieciecym ;) [quote="dulk"]w tym zakręcie nie wypadł - nawet "nadsieroty" z williamsa [/quote] No tylko jaka predkosc mial w tym zakrecie Vettel a jaka sieroty ? [quote="Matthias"]czemu Seb wczoraj nie próbował cofnąć i kontynuować wyścigu[/quote] Szczerze watpie za dalby rade wygrzebac sie z tego zwirku: https://www.motorsport-total.com/img/2018/180723/265487_w620_h500.jpg A jesli nawet to stracil by na bank kilka pozycji plus czas na dojechanie do boskow i czas na wymiane nosa. Moze dojechal by na jakiejsc punktowanej pozycji ale z pewnoscia poza pierwsza 5.
teambuktu
23.07.2018 08:51
@Matthias sprzęgło mu się omskło ;)
Matthias
23.07.2018 08:48
@teambuktu To ewentualnie, ale to było tak leciutkie uderzenie, że by było dziwne gdyby samoczynnie zgasł.
teambuktu
23.07.2018 08:45
@Matthias zgasł silnik?
Matthias
23.07.2018 08:43
Tak w ogóle - (dałem już wprawdzie to pytanie na forum, ale obawiam się, że moderator nie przeczyta kolejnego mojego „pierwszego” postu czekającego na zaakceptowanie) - macie może pomysł, czemu Seb wczoraj nie próbował cofnąć i kontynuować wyścigu? Uderzenie było na tyle lekkie, że zawieszenie chyba pozostało nietknięte, a skrzydło przecież można zmienić.
teambuktu
23.07.2018 08:41
@marios76 Nosz kurde właśnie chciałem napisać że obrońca warty bronionego ;)
marios76
23.07.2018 08:32
Swoj swojego broni...
dww
23.07.2018 06:47
Świat stanął do góry nogami - VET wypadł z toru, a Max go broni :)
robertoooo
23.07.2018 05:50
A czy do wypadnięcia z toru nie mogło się przyczynić to,że na którymś z wcześniejszch okrążeń stracił element przedniego skrzydła? Od tamtej pory jakby kręcił gorsze czasy.
Kamikadze2000
23.07.2018 05:20
Vettel był pod presją, bo Hamilton na nowych gumach w tych warunkach był piekielnie szybki. Ferrari miało kłopoty z przegrzewaniem się softów, przez co doszło do ich szybkiej degradacji. O błąd było więc bardzo łatwo. Ferrari nie od dziś jest kiepskie w deszczu. Vettel potrafi na mokrym jeździć, co pokazywał w RBR. Brakło im szczęścia. Oby dopisało na Hungaro, by na drugą połowę sezonu byli w kontakcie. :)
RY2N
23.07.2018 03:39
to że VET popełnił błąd nie ulega wątpliwości, natomiast muszę go wziąć trochę w obronę (choć uważam, że co najmniej 2-3 kierowców jest lepszych od niego w stawce). Otóż Ferrari ma bardzo słabą aerodynamikę, która od 10 czy 15 lat jest ich piętą achillesową. Jak jest sucho to spokojnie nadrabiają przyczepnością mechaniczną i mocą silnika, ale im bardziej śliski tor tym jest gorzej. Dlatego jak Vettel widział że HAM na gorszych oponach zbliża się do niego w tempie 2 sek/okr to cisnął absolutnie na limicie (to był oczywiście limit bolidu Ferrari a nie Mercedesa). A taka jazda na limicie zawsze jest obarczona ogromnym ryzykiem pomyłki - co też się stało, akurat pechowo dla niego w miejscu gdzie konsekwencje wypadnięcia były bardzo poważne. Ale pra-przyczyną wszystkiego jest słaba przyczepność aero bolidów Ferrari co w przypadku śliskiej nawierzchni uniemożliwia im walkę z Mercem i Redbulem.
dulk
23.07.2018 02:44
tylko wiesz - nikt w tym zakręcie nie wypadł - nawet "nadsieroty" z williamsa od czterokrotnego mistrza oczekuję się jednak większej kontroli a nie takiej mega wtopy jak tylko presja pojawiła się że zostanie dogoniony nico rosberg się tak samo gubił jak HAM go naciskał - i wszyscy mówili że jest po prostu nie tej klasy co HAM dziwne że przy VET tego sie nie mówi bo wg mnie ROS nie był gorszy od VETa
RdQ_
23.07.2018 02:32
Forumowi eksperci wiedzą lepiej, więc proszę nie ośmieszaj się Max :)