Raikkonen: Polecenie zespołu było nieprecyzyjne

Ferrari na Hockenheim poprosiło Fina o przepuszczenie Sebastiana Vettela
23.07.1811:29
Mateusz Szymkiewicz
3373wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen ujawnił, że oczekiwał od zespołu bezpośredniego polecenia przepuszczenia Sebastiana Vettela, ponieważ obrana forma przekazu była dla niego nieprecyzyjna.

Na 39 okrążeniu Grand Prix Niemiec ekipa Ferrari poprosiła Fina, by ten oddał prowadzenie partnerowi na świeższym ogumieniu oraz innej strategii. Mimo to Raikkonen oczekiwał bezpośredniego polecenia, chcąc uniknąć nieporozumień.

Mamy jasne zasady, ale to nie było wystarczająco precyzyjne - powiedział Kimi Raikkonen, który w przeciwieństwie do pozostałych kierowców z czołówki realizował strategię dwóch pit stopów. Jechałem szybko i oczywiście był moment w wyścigu, kiedy postój nie był idealną sprawą. Po prostu to miało miejsce. Na koniec niewiele to zmieniło. To był szalony wyścig z opadami deszczu oraz śliskim torem w kilku miejscach. Miałem niewielki incydent, gdy jeden z dublowanych Sauberów przyblokował mnie, a Valtteri to wykorzystał. Nie był to łatwy wyścig. Jestem szczęśliwy z finiszu, ale też nieco rozczarowany. Szanuję jednak ten wynik i spróbujemy następnym razem.

KOMENTARZE

15
Maciek znafca
25.07.2018 01:13
@rno2 jak go dogonil skoro Kimi musiał go przepuścić? I skoro tak Vettel tracił czas to czemu go nie wyprzedził? Występ Sebastiana był taka sama porażka jak twój komentarz.
rno2
24.07.2018 05:10
@Patok12 Jechał tak świetnie, że aż go Vettel dogonił i tracił czas za nim. Oczywiście ostatecznie plus dla Kimiego, ze dowiózł bolid do mety w przeciwieństwie do Seba...
christoff.w
24.07.2018 12:54
Taaa... Nieprecyzyjne... Hahahaha... 😁
Patok12
23.07.2018 11:26
Jak dla mnie to była głupota, bo Kimi był 0,9s przed Vettelem i miał dobre tempo. Vettel zachował się jak amator, blokował opony i narzekał że ten go nie puszcza. Naprawdę Kimi kolejny raz jechał świetny wyścig, a ledwo co na podium się zmieścił. Jak masz świeższe opony to go po prostu wyprzedź. Lewis wygrał wyścig, bo wyjechał SC, a miał świeże fioletowe opony, a Kimi i Valtteri musieli zjechać, bo mieli zjechane żółte.
marios76
23.07.2018 08:37
@teambuktu Popieram wypowiedź. @MairJ23 Nie rozumiesz? Zupelnie jak Kimi nie rozumial... ;) Swoja drogą, ktory raz Ferrari paprze wyscig Kimiemu, by Vettelowi jechalo sie lepiej, spokojniej, a ten i tak tego nie wykorzystuje?
teambuktu
23.07.2018 08:31
@MairJ23 masz rację ale: 1. Ściągnięcie Rai żeby blokował Ham oznaczało zniszczenie mu wyścigu. 2. Wystarczyło powiedzieć - puść Sebastiana. To Ferrari ma jakiś problem z normalnym TO. Dla mnie puszczenie kolegi z zespołu jest w takiej sytuacji oczywiste. Dla Rai pewnie też ale, że był wkurzony to się zabawil.
Kamikadze2000
23.07.2018 05:21
Ferrari zdecydowanie za długo trzymało ich w takim układzie. Mogli wcześniej powiedzieć co i jak, a nie zgrywać pajaców... ;) Ostatecznie los okazał się dla nich niezwykle brutalny. ;)
MairJ23
23.07.2018 04:48
@mazi6622 chyba taka sama sytuacja... Totto juz wyjasnil wszystko. Bylo ryzyko i zdecydowali si ezminimalizowac to ryzyko w warunkach jakie panowaly i haosie jaki opanowal tor... szczegolnie po prezencie od Sebastiana Vettela. W pelni zrozumiale - zreszta sam Bottas tak sie wyrazal na ten temat. Jak dla mnie nie ma co omawiac.
mazi6622
23.07.2018 04:34
Dziwi mnie tylko fakt ze nikt tu nie pisze o Mercedesie.
MairJ23
23.07.2018 03:17
@ymru ok kolego . Wytlumacz mi jakie podejscie ma miec Ferrari do tego co sie dzieje na torze skoro masz 2 kierowcow ktorzy jada na innych strategiach i jeden - jadacy z tylu niszczy sobie dopiero w sumie co zalozone opony jadac za swoim partnerem z zespolu ktory widac ze jest wolniejszy i moglby go poprostu przepuscic aby dac szanse na jeszcze lepszy wynik ZESPOLU. Czy ty - beda szefem zespolu nie postapilbys tak samo jak w koncu Ferrari zrobilo - moim skromnym zdaniem zbyt pozno ? Czy lata obludy w postaci zakazu TO wypaczyly wam rozumienie tego co sie dzieje ? To jest sport zespolowy wiec oczywiscie ze Ferrari zalezy na jak najlepszym wyniku dla siebie nie interesujac sie zbytnio kto przed kim przyjedzie. Ja nei rozumiem czemu ludzie nie potrafia tak latwej rzeczy zrozumiec w tym sporcie. Czy wy ogladacie te wyscigi i wiecie o co tam chodzi z oponami ze slipstream z brudnym powietrzem i innymi aspektami jechania jeden z a drugim w F1 ?
ymru
23.07.2018 02:30
Wszystko jest jasne, po prostu Kimi rżnął głupka, bo się zwyczajnie w***ił, że znowu się musi podłożyć. Zresztą taka strategia zemściła się na Ferrari już drugi raz w tym sezonie, bo się koniec końców okazało, że Fin by pewnie wygrał dostając w prezencie darmowy pit-stop za SC. A ich pseudo misczcz pokazał po raz kolejny dobitnie całemu światu, że miszczem być może tylko przy "pracy zespołowej". W ogóle, IMHO, Liberty powinno wręcz nakazać czołowym zespołom równe traktowanie, bo byłoby to z korzyścią dla widowiska, kiedy o tytuł mogłoby bić się dwa razy więcej kierowców.
MairJ23
23.07.2018 01:13
Mysle ze i tak trzymali Vettela za dlugo za Kimim. Powinni mu powiedziec szybciej. Sebastian stracil czas i opony. Maja TO i nie potrafia tego dobrze użyć. Nawet nie umieja tego powiedziec jak trzeba.
Aeromis
23.07.2018 12:10
@rno2 Odniosłem o samo wrażenie. https://www.youtube.com/watch?v=zP1Cd4ZQiuY Nie wiem czy go to zdenerwowało, moim zdaniem zna swoje miejsce w szeregu. Kimi się podroczył, bo Ferrari nie potrafiło ze wstydu przed kibicami wyrazić się jasno.
rno2
23.07.2018 11:18
Ciekawe, że w wywiadzie po kwalifikacjach mówił, że walczy dla siebie i nie widzi powodu, żeby robić prezenty Vettelowi. Szybko zmienił zdanie... Co do komunikatu radiowego - wydaje mi się, że Kimiego zirytowała ta sytuacja i specjalnie prowadził dyskusję, żeby wywołać aferę jak tak z 2010 roku na linii Alonso - Massa. Bo w to, że Kimi nie wiedział o co chodzi nie uwierzę. Tutaj nie ma tysiąca wariantów, żeby trzeba się było domyślać...
Maciek znafca
23.07.2018 10:32
Było niepotrzebne. Znowu Ci odebrali to na co zasłużyłes, mistrzu.