Magnussen: Formuła 1 wreszcie sprawia mi radość

Duńczyk odniósł się do burzliwego okresu startów w McLarenie oraz Renault
13.08.1817:44
Mateusz Szymkiewicz
2065wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kevin Magnussen przyznał, że ekipa Haas umożliwiła mu czerpanie radości ze startów w Formule 1.

Duńczyk zadebiutował w sezonie 2014 jako zawodnik McLarena i po zaledwie roku utracił posadę na rzecz Fernando Alonso. Kierowca wystartował jeszcze na Albert Park za kontuzjowanego Hiszpana, by w 2016 roku otrzymać szansę w reaktywowanym zespole Renault. Wówczas Magnussen wywalczył w całym sezonie siedem punktów i mając propozycję rocznego przedłużenia, zdecydował się na ofertę dwuletniego kontraktu od Haasa.

Po dwunastu wyścigach obecnego sezonu Magnussen zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji z dorobkiem czterdziestu pięciu punktów, dominując nad partnerem - Romainem Grosjeanem. Jak przyznał kierowca, w barwach Haasa odzyskał spokój i starty w Formule 1 wreszcie sprawiają mu przyjemność.

Mam wielką frajdę, jeszcze nigdy nie wyglądało to tak w Formule 1, towarzyszy mi uczucie bycia konkurencyjnym oraz szanowanym - powiedział Kevin Magnussen. Moim zdaniem to tylko pokazuje jakość zespołu. Są w stanie podejmować decyzje, potrafią się zaangażować oraz wskazać kierunek, co jest jego siłą. Na wysokich szczeblach nie dochodzi do walk czy jakichkolwiek różnic zdania. Są zgodni, że jestem typem kierowcy gotowym do zaangażowania.

Jak przyznał 25-latek, świadomość, że po sezonie 2014 posadę w McLarenie straci on lub Jenson Button była do pewnego stopnia paraliżująca. Mój początek kariery w Formule 1 był bardzo niestabilny. Miałem świetny okres przed debiutem i skończyło się to w momencie gdy tu dołączyłem. Zespół był mocno niezrównoważony, a zarząd toczył ze sobą pojedynki. Presja była gigantyczna, ponieważ wiedzieliśmy, iż walka toczy się między mną a Jensonem. Zaczęliśmy popełniać błędy, a pod napięciem nie wykonujesz swojej pracy najlepiej.

Z kolei w przypadku Renault kierowca dodał, że decyzja o odejściu była w pełni świadoma, ponieważ ekipa chciała go pozostawić na rok przez brak lepszych opcji na rynku. Prawdopodobnie nie zdecydowali się na mnie z właściwych powodów. Nie dysponowałem potrzebnym wsparciem. Wciąż uważam, iż wykonałem tam dobrą robotę, ale od samego początku uznali, że nie jestem właściwą osobą dla nich. Na szczęście Haas dostrzegł we mnie potencjał i dali mi szansę, zaoferowali mi kontrakt gwarantujący stabilizację.

Obecna umowa Duńczyka ze stajnią z Kannapolis wygasa po tym sezonie, lecz jej przedłużenie wydaje się tylko formalnością. Nie uważam, by w związku z tym był jakiś pośpiech lub by miało to zająć dużo czasu. To nie jest coś, co wywołuje u mnie stres - dodał Magnussen.

KOMENTARZE

3
macieiii
15.08.2018 10:10
[quote]Na pewno nie, Hulk też go nie ma i jakoś problemów nie miał, Sainz także bez wsparcia, tylko Kevin "inny"[/quote] Magnussen po jednym sezonie w McLarenie w Renault jeszcze nic wielkiego nie pokazał. Teraz podobną robotę robi Sainz, tylko marketingowo wygląda dużo lepiej.
dulk
14.08.2018 06:31
zawsze na tle "słabującego" partnera łatwo błysnąć - nic dziwnego że mu się tak sezon podoba
Aeromis
14.08.2018 12:20
Konkurencyjny - moim zdaniem tak, choć początek sezonu miał zauważalnie lepszy. Szanowany? Moim zdaniem nie zaczął zarabiać na szacunek, taki pierwszy plusik to za Austrię gdzie jadąc za Grosjeanem postawił na pracę zespołową i ku mojemu zdumieniu nie staranował Romaina, kiedyś by tak zrobił. Czy Renault zrezygnowało z niego bo nie miał wsparcia? Na pewno nie, Hulk też go nie ma i jakoś problemów nie miał, Sainz także bez wsparcia, tylko Kevin "inny"? ;) Dobra robota w Renault? W kwalifikacjach bił na głowę Palmera, w wyścigu już nie. Bez wątpienia ten sezon mu służy. Grosjean moim zdaniem był zawsze szybki w kwalifikacjach, udowodnił to rok temu będąc lepszy od Duńczyka, jednak w tym jest już słabszy. W wyścigu Francuz raczej był powolny i mało błyskotliwy i o ile w pierwsze 6 wyścigów zdominował Kevin o tyle drugie sześć wygrywają na przemian. Magnussen miał bardzo mocny początek sezonu, był w ogóle jednym z najlepszych kierowców (obok ALO i RIC - takie były moje typy), teraz jednak Grosjean zaczął stawiać opór i nie jest już tak łatwo.