Leclerc: Nie będę w Ferrari numerem dwa dla Vettela

Monakijczyk deklaruje, że w przyszłym roku będzie chciał włączyć się do walki o tytuł
13.09.1817:02
Mateusz Szymkiewicz
3094wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc deklaruje, że nie przychodzi do zespołu Ferrari by pełnić rolę kierowcy numer dwa.

Monakijczyk po zaledwie roku w Formule 1 jako kierowca Saubera otrzyma awans do Ferrari, gdzie zastąpi Kimiego Raikkonena. Fin od momentu powrotu do stajni z Maranello nie był w stanie nawiązać walki o tytuł, a od 2017 roku, gdy Sebastian Vettel realnie stawia czoła kierowcom Mercedesa, uważa się, że pełni w zespole rolę pomocnika.

Leclerc zapytany, z jakim statusem przychodzi do Ferrari, odpowiedział: Uważam, że taka sytuacja jest mniej więcej w każdym zespole. Masz dwóch kierowców, którzy rozpoczynają sezon z równym statusem i na pewnym etapie sezonu można dostrzec polecenia, ponieważ jeden kierowca liczy się w mistrzostwach, a drugi nie. Moim zdaniem to normalne, to dzieje się w każdym zespole. Oczywiście wierzę, że dostaniemy zgodę na walkę na początku sezonu.

20-latek dodał, że nie miał jeszcze okazji dobrze poznać swojego nowego partnera - Sebastiana Vettela. Dotychczas był dla mnie bardzo miły. Za każdym razem staram się wykonywać dobrą robotę w symulatorze i za czasów startów w Formule 2 wysyłał mi wiadomości, co było świetne. Współpraca z nim będzie jeszcze lepsza, z pewnością wiele się od niego nauczę.

Monakijczyk zapytany o cele na sezon 2019, przyznał, iż zamierza włączyć się do walki o tytuł. Trudno jest o tym mówić, ale moim celem jest jak najlepsze wykorzystanie szansy w bolidzie, którym będę dysponował. W tym roku mają bolid zdolny do wygrania tytułu i jeżeli w przyszłym sezonie będzie podobnie, to oczywiście celem będzie mistrzostwo, choć to coś dużego i będę musiał stać się lepszy jako kierowca. Chcę osiągnąć najlepszy możliwy rezultat.

KOMENTARZE

15
bartoszcze
14.09.2018 12:04
@marios76 Wiesz, moim zdaniem kiedy realne szanse na tytuł miał tylko "pomocnik", to ustawili priorytety :)
marios76
14.09.2018 09:50
@bartoszcze Wez zadaj latwiejsze pytanie :) Kimi byl chyba zaskoczony tytulem i spelniony, a Massa bardziej zmotywowany. Skonczylo sie tak, ze lepiej bylo konkretnie podzielic role. Poza tym Vettel nie jest i pewnie nie bedzie MS w przyszlym sezonie ;)
bartoszcze
14.09.2018 07:31
Kto był kierowcą nr 1 w Ferrari w końcówce sezonu 2008, mistrz świata czy ten drugi?
marios76
14.09.2018 05:07
Ferrari nie postawi na Leclerca. Statystyka przeczy temu, by mogl zdobyc tytul w 2019tym. Szybkosc moze miec, czy MUSI sie uczyc od Vettela- kwestia do rozwazenia. Kluczowe bedzie doswiadczenie, zdolnosc radzenia sobie z presja wyniku. Charles jeszcze nie jechal w czolowce wyscigu, nie walczyl o podium, tak naprawde wszystkie pojedynki ktore mial z Lewisem, Sebastianem, Danielem, Maxem, Valtterim... odbyly sie przy poscigu z konca stawki i wszystkie przegral... Sam chlopak jeszcze nie wie jak to jest, a sprawdzenie- moze byc rozczarowaniem. Osobiscie ciesze sie, ze dwoch mlodych chlopakow trafia do czolowych zespolow, ze do tego z aspiracjami wchodzi debiutant i zobaczymy na co ich stac. I mimo ze nie mam idoli, to bede po ich stronie, bo niespecjalnie przepadam za ich starszymi partnerami zespolowymi. Chyba wiekszosc liczy na pojedynek typu Prost i Senna 88 czy Alonso i Hamilton 07... Nie do konca tak musi byc.
Falarek
13.09.2018 08:24
Tylko Leclerc jako wychowanek Ferrari i ich pupil na pewno będzie miał inną pozycję na starcie niż jakby to był kierowca z zewnątrz nie związany z Ferrari. Zobaczymy co przyniesie sezon 2019 ale myślę że jak Seb zawali tytuł w 2018 jego pozycja w zespole może się osłabić a jeszcze jak "młody" pokarze prędkość to może być powtórka z Red Bulla w 2014 :)
szajse
13.09.2018 08:15
Żenujące robią się te wasze tytuły ukierunkowane na sensację i ilość wyświetleń. Sam się złapałem na haczyk bo nie mogłem uwierzyć, że on już teraz takie głupoty plecie. A tu chłopak spokojnie mówi to co każdy na jego miejscu by powiedział.
mich909090
13.09.2018 08:05
Jeśli chce być wielkim mistrzem to musi to wykorzystać tu i teraz. Czyli od razu ostro i bez taryfy ulgowej dla Vettela. Jeżeli będzie pomagierem Vettela to już tak zostanie i będzie po ptakach.
kumien
13.09.2018 08:04
Widzę, że przez niektórych Charles musi łyknąć Seba od razu. Jak tego nie zrobi to znaczy, że Ferrari coś kombinuje i robi z niego nr 2. Napewno nie będzie to mniejsze doświadczenie czy brak znajomości zespołu i bolidu. Akurat tutaj jestem pewien jednego. Jeśli Leclerc od pierwszego wyścigu pokaże lepszą prędkość niż Vettel to zespół postawi na lepszą opcję i tyle.
MairJ23
13.09.2018 06:44
a co ma innego powiedziec... Przechodze do Ferrari zeby pomoc zdobyc kilka tytulow extra Vettelowi ? hehe Jak bedzie si ewszyscy razem z Nim przekonamy w polowie sezonu 2019. Jak jest lepszy od Sebastiana to bedzie dobra walka - choc nie widze zeby Ferrari na takowa walke pozwolili. Jakos nei widze Ferrari w tej roli. Leclerc ma sie "uczyc" i potem zobaczymy jak bedzie :) stara spiewka.
DBR
13.09.2018 05:15
Nie znamy zapisów w kontrakcie VET a tam może być klucz (acz zapewne z jakąś możliwością obejścia)
derwisz
13.09.2018 04:50
[quote]Oczywiście wierzę, że dostaniemy zgodę na walkę na początku sezonu”.[/quote] Niestety ten cytat zdaje się wyjaśniać w jakiej roli został zatrudniony Leclerc. Wierzyc to on może. Najwidoczniej nie dostał zapewnienia o równoprawnym statusie bo do tej pory nie wie czy nawet na początku sezonu (o całym sezonie nawet nie wspomina) dostanie zgodę na walkę o status lidera, a to oznacza, ze ma słuchać poleceń i wspierać VET. Czy ktos wyobraża sobie, że RIC albo ALO (gdyby znaleźli się na miejscu Leclerca) mieliby wątpliwości odnośnie tego czy ktoś im pozwoli na rywalizacje o status lidera i swój los opierali na wierze i nadziei że jednak stratedzy zespołu pozwolą mu się ścigać na równych prawach? :)
DBR
13.09.2018 04:18
Zawsze jeszcze pozostaje "webberyzacja" startu :D
Pawcioco
13.09.2018 04:12
@W Muszę sobie to gdzieś zapisać, bo to co napisałeś to złota myśl :D
W
13.09.2018 03:56
Każdy tak mówi... Mechanicy i zmieniający koła to weryfikują.
Mariusz
13.09.2018 03:52
Szkoda, że Charles nie sprecyzował, o jakie wiadomości chodzi (mail, sms), bo w Vettel stwierdził dzisiaj, że nie ma do niego numeru telefonu.