Wolff: Kubica może stać się atrakcyjną opcją dla czołowych zespołów

Szef Mercedesa uważa, że Polak może wykorzystać problemy Williamsa do odbudowania pozycji
24.11.1809:51
Mateusz Szymkiewicz
3323wyświetlenia


Szef Mercedesa - Toto Wolff, uważa, że sezon 2019 może być trampoliną dla Roberta Kubicy do lepszego zespołu.

Polak po ośmioletniej przerwie powróci do startów w Formule 1 z Williamsem. 33-latek wkracza jednak w trudne środowisko, ze względu na głęboki kryzys sportowy zespołu, a także wysoko cenionego partnera - George'a Russella, który w ten weekend walczy o mistrzowski tytuł w F2.

Zdaniem Toto Wolffa, Kubica może wykorzystać problemy Williamsa do odbudowania swojej pozycji w Formule 1. Jeśli Robert w Williamsie zdmuchnie George'a w każdej sesji i nagle znajdą się na ósmej pozycji, a nie na osiemnastej, to zapewniam was, że każdy duży zespół popatrzy na Roberta i spyta, czy chce dla nich jeździć - powiedział Austriak w rozmowie z telewizją Eleven Sports.

Paddy Lowe i jego ludzie bardzo wcześnie rozpoczęli pracę nad nowym samochodem na sezon 2019. Myślę, że przyszłoroczne auto Williamsa będzie znacznie szybsze od tegorocznego. Jeżeli Robert będzie jeździł na najwyższym poziomie, będzie rozwijał Williamsa i wpłynie na zespół, wówczas duże ekipy mogą znów się nim zainteresować niezależnie od jego sytuacji z ręką - zakończył Wolff.

KOMENTARZE

13
gumek73
25.11.2018 10:10
Kolego @pluto. Niejaki Dżordż został zatrudniony, jak się domyślam, ponieważ w mercedesie ocknęli się, że nie nie inwestują w młodych kierowców i za chwilę mogą zostać z niczym.
Scofik
25.11.2018 01:16
Panowie, nie ma co się kłócić. Bądźmy obiektywni, gdyby wyniki Roberta były miażdżące w porównaniu do pozostałych kierowców, to jeździłby już w tym sezonie. Logicznymi i uzasadnionymi są wątpliwości co do szybkości RK w porównaniu do pozostałych kierowców, tym bardziej biorąc pod uwagę jego kontuzję. Natomiast sam Robert nigdy nie był hurraoptymistą, więc skoro mówi że jest w stanie jeździć równie szybko jak wcześniej to trzeba mu uwierzyć. Ja osobiście miałem takie obawy od początku, ale nie przypominam sobie żeby RK był zbyt pewny swoich umiejętności. Dlatego moje podejście jest takie, żeby Robertowi uwierzyć i trzymam za niego kciuki. Natomiast sceptyków rozumiem, bo też w przypadku każdego innego kierowcy w takiej sytuacji należałbym do ich grona. Osobiście trzymam za Roberta kciuki, wiem że jest to taki człowiek który będzie wszędzie szukał szybkości. Jeśli w sprawie powrotu jest tak konkretny, jak zawsze był w przypadku pozostałych rzeczy, to jestem przekonany że może jeszcze o majstra w sprzyjających warunkach zawalczyć.
pluto
24.11.2018 03:45
@kovalf122 bzdury to ty walisz .Kiedy Williams stawiał na talenty -koło dekady temu,kiedy sie liczyli. Bottas nic nie wygrał,stawiali albo na dośwaidczonych jak Massa lub paydriverów. Jakie zaciesnienie współpracy z Mercem? przeciez im odmówili -w zamian za Ocona Merc miał im dac i skrzynie i części zawieszenia jak w Hassie. Woleli Russela i znizke na silniki-to o czyms świadczy , a mianowicie o sile Russela .Zobacz kogo on pokonał w F2 -murowanego faworyta Norrisa ,którego zmiażdzył psychicznie oraz Albona , którego zobaczymy w STR oraz pukających i juz testujących bolidy F1 de Vrisa i Markiełowa. Ani VAN,GAS czy LEC nie mieli takich rywali w F2. I ja podzielam zdanie Williamsa -Russell jest lepszy od Kubicy - to przyszły mistrz. Zobacz co robi Merc -Ocon na ławce,WEH out a Russell z wieloletnim kontraktem na starty. W Mercu tez są idioci?
MairJ23
24.11.2018 02:33
O to to panie Toto. Dobrze pan pawi.
kovalf122
24.11.2018 12:46
@pluto Ale komunały. Russel nie został zatrudniony 2 miesiące temu, lecz 12 października. Dlaczego go zatrudnili bez ogródek? Może spróbuj pomyśleć. Narodowość, która może przyciągnąć ewentualnych rodzimych sponsorów, a na pewno uwagę brytyjskich mediów; wiek, talent i potencjał, które zostały już pokazane w niższych seriach (Williams lubił stawiać na młodych, wygrywających juniorskie serie kierowców, patrz Button, Rosberg, Hulk, Bottas); poprawa stosunków, a może nawet zacieśnienie współpracy z dostawcą silników (element na dzień dzisiejszy najlepiej działający w samochodzie Williamsa). Pewnie jeszcze kilka czynników można spokojnie wymienić. Dlaczego Kubicę potwierdzili później? A skąd wiemy, kiedy pojawiła się opcja Orlenu (w mediach zaczęto Roberta łączyć z tą firmą po ogłoszeniu Russella)? Mamy wiedzę na temat negocjacji i czasu ich trwania? Jeśli na podstawie tego, że Russell został szybciej zakontraktowany od Kubicy, uważasz Brytyjczyka za szybszego kierowcę od Polaka, to nie wiem czy jest sens dalej dyskutować z tobą. Argument-kaleka.
pluto
24.11.2018 11:55
@kovalf122 ale jednak miało znaczenie w kontekście kogo Williams zakontraktował bez ogródek a kto musiał walczyc o miejsce. Czemu Kubicy nie zatrudnili tak jak Dżordża 2 miesiące temu? Kubica jeżdzi w symulatorze co tydzień,dwa a ten pojeździl godzine i pozamiatane. Info o czasach wypłyneło juz kilka tyg temu żródeł nie pamietam
kovalf122
24.11.2018 11:26
[quote="pluto"]Ja przypomne że w symulatorze Williamsa ten Dżordż na dzień dobry i to na ustawieniach kierowców Williamsa w tym Kubicy ,pojechał 0,5 sec szybciej[/quote] Mimo, że to co napisałeś, nie ma żadnego znaczenia w kontekście rywalizacji na torze w przyszłym roku, może łaskawie podałbyś źródło tych rewelacji?
pluto
24.11.2018 11:11
@gumek73 Leclerc i Gasly przeczą twojej teorii.Ja przypomne że w symulatorze Williamsa ten Dżordż na dzień dobry i to na ustawieniach kierowców Williamsa w tym Kubicy ,pojechał 0,5 sec szybciej. Gdy dostanie bolid i go ustawi pod siebie to wyciągnie jeszcze drugie tyle z okładem. I to ten Dżordż a nie Kubica dostał nr 1 w zespole,Williams nawet przez chwile sie nie zastanawiał nad zakontraktowaniem Anglika i to na co najmniej 2 lata (Kubica ma 1+1), Chłopak wyglada jak cherubinek a może być potworem wyścigowym jak Alonso
Scofik
24.11.2018 11:09
To była moja główna obawa w związku z Robertem. Strasznie liczę na to, że pokaże że jest jeszcze szybszy niż był przed wypadkiem. Cały czas uważam że jest materiałem na MŚ, i czymś niesamowitym byłoby gdyby napisał taką historię. Wtedy poza pojedynkami czterokrotnych mistrzów świata moglibyśmy też być dumni, że było nam dane oglądać jak nasz rodak pomimo takich przeciwności sięga po koronę. Robert automatycznie trafiłby do grona legend Formuły 1.
polek
24.11.2018 11:06
Z drugiej strony powroty też są trudne. Wielu debiutantów od razu odnosiło sukcesy, czasem i większe niż na późniejszych etapach kariery (Villeneuve, Webber, Kevin Magnussen, Verstappen, Vettel), a niewielu wracającym udawało się dorównać własnym osiągnięciom (Mansell, Schumacher, Zanardi nie dali rady, choć Nikiemu Laudzie się udało znakomicie). Nie byłbym taki spokojny. Ale Robert potrafi. :)
gumek73
24.11.2018 09:50
Młodzi kierowcy, nawet mistrzowie, przychodzący z niższych serii, rzadko osiągają dobre wyniki już w pierwszym sezonie, bo F1 to zupełnie inna bajka. Popełniają też dużo błędów choćby z racji swojego wieku i temperamentu, więc Robert ma szansę aby się wykazać.
al_bundy_tm
24.11.2018 09:41
@derwisz - co racja to racja! Najwazniejze, že wrocil - to bylo najtrudnijesze do osiagniecia, a reszta... reszta jest juz w rekach kubicy, kto jak kto, On lubi byc za sterami :) Forza Robert!
derwisz
24.11.2018 09:02
[quote]Zdaniem szefa Mercedesa nie należy wykluczać tego, że Kubica przeskoczy do jednej z czołowych ekip. - Jeśli Robert jest w stanie jeździć na najwyższym poziomie, rozwijać Williamsa i przyspieszać samochód, być mocnym w porównaniu z George’em Russellem, to myślę, że Robertem znów mogą zainteresować się duże zespoły i powiedzieć „Dobra, widzimy, że wciąż potrafi to robić, nie ma problemu z ręką”. Wszystko jest możliwe - mówił Wolff. [/quote] Powtórzę to co napisałem w innym mniej adekwatnym miejscu: Nie ważne czy Kubica będzie miał najsłabszy bolid w stawce który pozwala walczyć co najwyżej o przedostatnie miejsce w wyścigu. Najważniejsze będzie wywalczenie pozycji lidera zespołu i wykazanie zdecydowanej wyższości nad Russelem i ta rywalizacja będzie mnie interesowała przede wszystkim. To jest podstawa dla każdego kierowcy wyścigowego. Pokonać rywala (najczęściej jest nim partner z zespołu) ścigającego się na takim samym sprzęcie.