Od sezonu 2019 Pirelli zastąpi nazwy mieszanek numerami

W trakcie GP wykorzystywane będą standardowe określenia opon: miękkie, pośrednie i twarde.
24.11.1810:28
Nataniel Piórkowski
1221wyświetlenia


Od sezonu 2019 Pirelii będzie oznaczać mieszanki ogumienia F1 przy pomocy numerów. Producent ma także nadzieję, że liczba rodzajów opon na suchy tor zostanie zredukowana z siedmiu do pięciu.

W przyszłym roku Pirelli wprowadzi standardowe nazwy ogumienia. Oficjalnie kierowcy będą korzystać z opon twardych (białych), pośrednich (żółtych) oraz miękkich (czerwonych).

W zależności od ustaleń z testów Pirelli przygotuje na sezon 2019 pięć lub sześć mieszanek ogumienia, przeznaczonych do jazdy po suchym torze. Na każde Grand Prix będzie wybierało trzy z nich. Od kolejnych mistrzostw mieszanki nie będą już jednak one określane nazwami, a numerami.

Będzie mieszanka numer jeden, dwa, trzy, cztery i pięć. Jedynka jest najtwardsza, piątka najbardziej miękka. Jeśli w naszym portfolio będzie sześć mieszanek, to wtedy najmiększa będzie szóstka - wyjaśniał w piątek szef działu sportów motorowych Pirelli, Mario Isola. .

Zespoły otrzymają informację, że na Grand Prix wyznaczyliśmy mieszankę numer jeden, dwa i trzy. Nie będziemy im mówić, że jest to twarda, pośrednia i miękka, bo te nazwy będą przypisane do kolorów ogumienia: białego, żółtego i czerwonego. W komunikacji z zespołami wykorzystamy numery.

Włoski koncern ma nadzieję, że w przyszłym roku liczba mieszanek na suchy tor ulegnie zmniejszeniu z siedmiu do pięciu. W trakcie testów w Abu Zabi zespoły będą mogły sprawdzić sześć rodzajów opon. Podczas testów postaramy się ustalić, czy możemy ograniczyć liczbę mieszanek. W idealnym scenariuszu chcemy homologować pięć, ale dostępnych jest sześć. Prawdopodobnie jedna z nich zniknie. Jeśli do tego dojdzie, zespoły otrzymają taką informację.

KOMENTARZE

2
Dawid17
24.11.2018 10:39
Nareszcie, przejrzyściej przynajmniej będzie. Trochę jak w sezonie 2008.
Haifisch7734
24.11.2018 09:37
Dla mnie szkoda, lubiłem te różnokolorowe mieszanki i nie bardzo rozumiem ich krytykę.