Przyszłość GP Meksyku stanęła pod znakiem zapytania

Lokalny rząd zadecydował o odebraniu dotacji imprezie na Autodromo Hermanos Rodriguez.
01.02.1918:40
Nataniel Piórkowski
3019wyświetlenia


Przyszłość Grand Prix Meksyku stanęła pod znakiem zapytania, po tym jak rząd federalny podjął decyzję o zaprzestaniu finansowania imprezy po jej tegorocznej edycji.

W ubiegłorocznych wyborach do władzy doszła Partia Odrodzenia Narodowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora. Pokonała ona Partię Rewolucyjno-Instytucjonalną.

Nową przewodniczącą rządu miasta Meksyk została Claudia Sheinbaum, związana ze wspierającą Lopeza Obradora koalicją Juntos Haremos Historia. Polityk zadeklarowała na łamach gazety El Financiero, że 400 milionów pesos (21 milionów dolarów) wydawanych co roku na organizację Grand Prix Meksyku, będzie od 2020 roku przeznaczane na realizację projektu budowy sieci kolejowej na półwyspie Jukatan.

Sheinbaum dodała, że decyzja władz nie wpłynie na tegoroczny wyścig, zaplanowany na 27 października.

Rzecznik promotora Grand Prix Meksyku odmówił komentowania sprawy.

Wyścig na Autodromo Hermanos Rodrugiguez powrócił do kalendarza F1 w 2015 roku. Eliminacja jest jedną z pięciu, które znajdują się w tegorocznym grafiku, ale nie dysponują umową na sezon 2020.

KOMENTARZE

1
ymru
01.02.2019 10:25
To już wiadomo dlaczego promotorzy z Meksyku odcięli się od FOPA, chcą się sami ułożyć z LM, żeby nie wypaść z kalendarza. W sumie logiczne.