Robert Kubica o wyścigu w Chinach
"Wyścig źle się ułożył od samego początku. W pierwszym zakręcie uderzył mnie Robert Doornbos"
01.10.0617:15
1728wyświetlenia
Robert Kubica:
"Wyścig źle się ułożył od samego początku. W pierwszym zakręcie uderzył we mnie Robert Doornbos, wypadłem z toru i spadłem na przedostatnią pozycję. Potem udało mi się utrzymywać bardzo dobre tempo, wyprzedziłem wielu rywali. Wyprzedzanie w deszczu nie było łatwe, bo w takich warunkach widoczność jest bardzo ograniczona, poza tym miałem bardzo ciężki bolid, zatankowany dużą ilością paliwa. Nie spodziewałem się, że będę tak szybki".
"Potem zabrakło może trochę doświadczenia, zaryzykowaliśmy z oponami na suchy tor. Przed wyścigiem ustaliliśmy graniczny czas okrążenia, poniżej którego opłaca się zmienić ogumienie. Jechałem dwie sekundy poniżej tego limitu, więc zmiana wydawała się uzasadniona. Myślałem, że będzie dobrze, ale nie przewidzieliśmy, że tor na wyjeździe z boksu będzie tak mokry. Opony od razu straciły temperaturę. Dwa razy wyleciałem na pobocze, jazda była praktycznie niemożliwa i musiałem zjechać jeszcze raz, z powrotem po opony typu intermediate. Ryzyko zupełnie się nie opłaciło. To był błąd, ale takie są wyścigi".
"Gdyby się udało, to zyskalibyśmy sporo pozycji i może udałoby się ukończyć wyścig w okolicach 4-5 miejsca. Gdy po pierwszym zakręcie spadłem na przedostatnie miejsce, straciłem nadzieję na przebicie się do punktowanej ósemki, jednak moje tempo okazało się całkiem niezłe".
"W kolejnym wyścigu, Grand Prix Japonii, mam nadzieję na kolejne wejście do pierwszej dziesiątki podczas kwalifikacji. Podczas czasówki w Szanghaju mieliśmy dużo więcej paliwa niż kierowcy Hondy czy McLarena, przy równym obciążeniu moglibyśmy być przed nimi. Nasza forma podczas Grand Prix Chin pokazuje, że jest szansa na zdobycie punktów w dwóch ostatnich wyścigach sezonu".
Źródło: Oficjalna strona Roberta Kubicy / Proximus
KOMENTARZE