Giovinazzi nie chce myśleć o kraksach z sezonu 2017

Włoch koncentruje się na zdobyciu swych pierwszych punktów w F1.
11.04.1910:55
Nataniel Piórkowski
475wyświetlenia
Embed from Getty Images

Antonio Giovinazzi nie chce myśleć o kraksach, w których brał udział w trakcie GP Chin 2017. Włoch ma nadzieję, że w tym roku w Szanghaju zdobędzie swoje pierwsze punkty w Formule 1.

Dwa lata temu Giovinazzi rozbił swój bolid podczas kwalifikacji i wyścigu, zastępując w Sauberze (obecnie Alfie Romeo) kontuzjowanego Pascala Wehrleina. Teraz 25-latek ściga się dla stajni z Hinwil jako kierowca etatowy i powraca do Państwa Środka aby zatrzeć negatywne wrażenie z sezonu 2017.

Wiedziałem, że pojawi się takie pytanie. W kwalifikacjach popełniłem błąd w ostatnim zakręcie. W wyścigu miałem do czynienia z akwaplanacją, więc nie mogłem nic zrobić. Teraz to przeszłość.

Oczywiście nie był to dla mnie najlepszy weekend, ale traktuję go jako kolejne doświadczenie. Stało się - nie zapomniałem o tym, ciągle siedzi to gdzieś w mojej głowie, ale powiedziałbym, że dzięki temu mogłem stać się lepszym kierowcą.Teraz sytuacja jest inna. Mam za sobą dwa Grand Prix jako kierowca wyścigowy. Wziąłem udział w zimowych testach.

Przyznam szczerze, że nie mogę się już doczekać tego weekendu. Po Melbourne i Bahrajnie, gdzie byłem bliski zdobycia punktów, celem na ten weekend jest ukończenie wyścigu w czołowej dziesiątce. Chcę wywalczyć swoje pierwsze punkty w Formule 1. Wtedy nie za dobrze znałem zespół, to nie był mój bolid. Teraz jestem bardziej pewny siebie.

Przez dwa lata pracowałem w symulatorze, wykonując wiele testów dla Ferrari. Jestem dzisiaj innym kierowcą. To normalny weekend. Wiem, co wydarzyło się dwa lata temu, ale nie widzę tu różnic w porównaniu do ostatnich Grand Prix w Australii i Bahrajnie. Muszę się cieszyć jazdą i dowieźć do mety najlepszy wynik dla zespołu.