Giovinazzi: Mam nadzieję, że wypadek nie przekreślił szans na powrót

Włoch jest łączony z przyszłorocznymi posadami w Haasie oraz Williamsie.
22.10.2212:13
Mateusz Szymkiewicz
969wyświetlenia
Embed from Getty Images

Antonio Giovinazzi ma nadzieję, że wypadek z pierwszego treningu do Grand Prix Stanów Zjednoczonych nie odbierze mu szans na powrót od sezonu 2023.

Włoch, który reprezentował Alfę Romeo w latach 2019-2021, aktualnie startuje z Haasem w piątkowych treningach. Pierwszy występ Giovinazzi zaliczył na Monzy, natomiast drugi i ostatni w tym roku na torze w Austin. Mimo to 28-latek po zaledwie kilku minutach stracił kontrolę nad bolidem i uszkodził go po uderzeniu w bariery, narażając Kevina Magnussena na karną wymianę skrzyni biegów.

Giovinazzi uważany jest za jednego z kandydatów do zastąpienia Micka Schumachera od sezonu 2023. Jak przyznał kierowca, błąd popełniony w Stanach z pewnością mu nie pomoże, choć ma nadzieję, iż nie okaże się kluczowy dla decyzji Haasa.

Tak naprawdę pokazałem już do czego jestem zdolny w Formule 1 - powiedział Antonio Giovinazzi. Wiem, że to jedno okrążenie i kilka zakrętów nie zakończy mojej kariery. Zobaczymy co się wydarzy. Mam za sobą już trzy lata startów w F1. Jeżeli ktoś mnie będzie chciał, to na pewno nie zrazi się tym co miało miejsce dzisiaj. W Formule 1 nigdy nie mów nigdy. Wystarczy popatrzeć na przykład de Vriesa i jego występu na Monzy. Na razie nie wiem co mnie czeka w sezonie 2023.

Inną opcją Giovinazziego ma być Williams, gdzie wciąż niepewny otrzymania superlicencji jest aktualny faworyt do posady - Logan Sargeant. W przypadku braku szans na powrót do F1, Giovinazzi ma dołączyć do programu Ferrari z Hipersamochodem w WEC. Priorytetem są ponowne starty tutaj. To nie jest żadna tajemnica, że jeżeli się nie uda, to chciałbym zasiąść za kierownicą Hipersamochodu. Zobaczymy co się wydarzy, są pewne opcje - zakończył 28-latek.