Ferrari nie zgadza się z decyzją sędziów, ale nie złoży odwołania

Zespół uważa, że dla dobra sportu należy zamknąć pewien rozdział i myśleć o przyszłości.
30.06.1922:02
Nataniel Piórkowski
3203wyświetlenia


Szef Ferrari - Mattia Binotto, dał jasno do zrozumienia, że jego zespół nie zgadza się z decyzją sędziów w sprawie Maxa Verstappena, ale nie zamierza wnosić od niej apelacji.

Nadal uważamy, że jest to błędna decyzja. To nasza własna opinia - zaznaczył.

Sędziowie uznali, że zdarzeniu do jakiego doszło w trzecim zakręcie, na 69 okrążeniu wyścigu, nie był winien ani Verstappen, ani Charles Leclerc.

Naszym zdaniem Charles zostawił wolną przestrzeń i nie jest niczemu winny. Doszło do kolizji a Charles został zmuszony do wyjazdu poza tor. Uważamy, że przepisy w tej sprawie są bardzo klarowne. Możemy je tolerować bądź nie, ale to dokładnie te same zasady, które zostały zastosowane w poprzednich wyścigach - argumentował Binotto.

Mówiąc to chcę podkreślić, że w pełni szanujemy decyzję sędziów. To do nich należy prawo wydawania orzeczeń i musimy je respektować. Jako fan Ferrari - a jestem nim całym sercem - sądzę jednak, że dla Formuły 1 nadszedł czas, aby zamknąć pewien rozdział i pomyśleć o przyszłości. Tak jak już często mówiłem - powinniśmy pozwolić kierowcom na walkę.

Dzisiaj możemy być niezadowoleni z dzisiejszego werdyktu, nie zgadzamy się z nim, ale rozumiemy fakt, iż musimy iść naprzód - zaakcentował szef stajni z Maranello.

Zapytany o to, czy tym razem Ferrari zamierza skorzystać z prawa odwołania się od decyzji sędziów, Binotto podkreślił. Mamy takie możliwości. Dziś w nocy możemy wyrazić zamiar apelacji a później złożyć formalne odwołanie. Podjęliśmy jednak decyzję, aby tego nie robić, ponieważ uważamy, że takie posunięcie z naszej strony jest dobre dla sportu.