FIA zrezygnowała z trzeciej strefy DRS na Silverstone

W ubiegłym roku kierowcy mogli przejeżdżać przez T1 z otwartym tylnym skrzydłem.
10.07.1910:20
Mateusz Szymkiewicz
828wyświetlenia
Embed from Getty Images

FIA podjęła decyzję o zlikwidowaniu trzeciej strefy DRS na torze Silverstone, która zadebiutowała w 2018 roku.

Dodatkowy obszar korzystania z ruchomego tylnego skrzydła był wyznaczony od wyjścia z ostatniego wirażu do zakrętu numer trzy. Tym samym kierowcy mieli możliwość przejazdu przez szybki zakręt Abbey z otwartym DRS. Decyzja ta była podyktowana chęcią zwiększenia liczby manewrów wyprzedzania.

Mimo to kilku kierowców rozbiło swoje bolidy w pierwszym zakręcie korzystając z ruchomego skrzydła. W trakcie piątkowych treningów Haas prowadzony przez Romaina Grosjeana nie był w stanie wygenerować odpowiedniego poziomu docisku, natomiast w wyścigu w identycznej sytuacji znalazł się Marcus Ericsson z Saubera.

Dodatkowa strefa DRS spotkała się wówczas z krytyką Lewisa Hamiltona, który określił ją jako niepotrzebny eksperyment, który jest po prostu niebezpieczny.

Jak potwierdzono, podczas tegorocznej edycji Grand Prix Wielkiej Brytanii kierowcy będą mogli wygaszać tylne skrzydło jedynie na prostych Wellington oraz Hangar. W oficjalnym komunikacie FIA nie podała jednak, czy zeszłoroczne incydenty w trzeciej strefie wpłynęły na decyzję o jej likwidacji.

Ówczesny dyrektor wyścigów - Charlie Whiting, bronił strefy przechodzącej przez zakręt Abbey, mówiąc, iż wypadki były konsekwencją wyboru kierowców. Brytyjczyk podkreślał przy tym, że dodatkowy obszar korzystania z DRS nie przyniósł jednak oczekiwanych efektów związanych z większą liczbą manewrów wyprzedzania.