Kubica: Poczułem nagły spadek mocy w trzecim sektorze
Polak był zaskoczony tak poważną awarią silnika spalinowego.
31.08.1918:33
2096wyświetlenia
Embed from Getty Images
Robert Kubica przyznał, że pierwsze objawy nie wskazywały na tak spektakularną awarię silnika w kwalifikacjach do Grand Prix Belgii.
Polak tuż przed rozpoczęciem pierwszego pomiarowego okrążenia na Spa musiał zatrzymać bolid na poboczu za siedemnastym zakrętem. Z jego Williamsa FW42 wydobywały się kłęby dymu oraz płomienie, co uniemożliwiło podjęcie walki o jak najwyższą pozycję startową.
Jak przyznał Kubica, z początku myślał, iż objawy braku mocy są spowodowane problemem z systemami odzyskiwania energii.
34-latek dodał też, że najbardziej prawdopodobną opcją na wyścig o Grand Prix Belgii będzie powrót do starszej specyfikacji jednostki, z której korzystał od rundy w Kanadzie.
Robert Kubica przyznał, że pierwsze objawy nie wskazywały na tak spektakularną awarię silnika w kwalifikacjach do Grand Prix Belgii.
Polak tuż przed rozpoczęciem pierwszego pomiarowego okrążenia na Spa musiał zatrzymać bolid na poboczu za siedemnastym zakrętem. Z jego Williamsa FW42 wydobywały się kłęby dymu oraz płomienie, co uniemożliwiło podjęcie walki o jak najwyższą pozycję startową.
Jak przyznał Kubica, z początku myślał, iż objawy braku mocy są spowodowane problemem z systemami odzyskiwania energii.
Poczułem brak mocy na prostej w ostatnim sektorze, ale silnik nie wydawał żadnych dziwnych dźwięków. Na początku byłem przekonany, że jest to problem z systemami, ale nagle dostrzegłem w lusterkach dym. Niestety tak się zdarza w sportach motorowych. Wielka szkoda, ponieważ inne bolidy zostały ukarane przesunięciem na starcie, więc była szansa na walkę o nieco wyższe miejsce. Obecnie najważniejsza jest ocena tego co się stało oraz wyciągniecie wniosków.
34-latek dodał też, że najbardziej prawdopodobną opcją na wyścig o Grand Prix Belgii będzie powrót do starszej specyfikacji jednostki, z której korzystał od rundy w Kanadzie.