Wolff: Ferrari może poprawić się o sekundę
Austriak zwraca uwagę na różnice prędkości między SF1000 a klientami włoskiego zespołu.
27.02.2010:23
1620wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Mercedesa - Toto Wolff, jest przekonany, że Ferrari może jeszcze przyspieszyć o sekundę z modelem SF1000.
Stajnia z Maranello podczas zimowych testów nie zaprezentowała konkurencyjnej formy, co budzi wątpliwości, czy zdołała wykonać postępy względem sezonu 2019. Mimo to kierowcy włoskiego zespołu deklarują, że tegoroczny model dużo lepiej zachowuje się w szybkich zakrętach, a także prezentuje sporą elastyczność w trakcie zmiany ustawień.
Zdaniem Toto Wolffa, fabryczny zespół Ferrari nie zdecydował się jeszcze skorzystać z pełnej mocy układu napędowego, wskazując na niskie prędkości maksymalne SF1000.
Teorii szefa Mercedesa nie zdecydował się potwierdzić Mattia Binotto, stojący na czele Ferrari.
Z kolei Vettel dodał, że Ferrari SF1000 wymaga poprawy, choć daleko mu do paniki.
Szef Mercedesa - Toto Wolff, jest przekonany, że Ferrari może jeszcze przyspieszyć o sekundę z modelem SF1000.
Stajnia z Maranello podczas zimowych testów nie zaprezentowała konkurencyjnej formy, co budzi wątpliwości, czy zdołała wykonać postępy względem sezonu 2019. Mimo to kierowcy włoskiego zespołu deklarują, że tegoroczny model dużo lepiej zachowuje się w szybkich zakrętach, a także prezentuje sporą elastyczność w trakcie zmiany ustawień.
Jesteśmy pewni, że nowy samochód jest lepszy. Czujemy dużą poprawę, zwłaszcza w szybkich zakrętach- powiedział Sebastian Vettel, kierowca Ferrari.
Zdaniem Toto Wolffa, fabryczny zespół Ferrari nie zdecydował się jeszcze skorzystać z pełnej mocy układu napędowego, wskazując na niskie prędkości maksymalne SF1000.
Można dostrzec do czego jest zdolny silnik Ferrari w bolidzie Alfy Romeo i Haasa. Prędkości maksymalne fabrycznego Ferrari są dalekie od tego poziomu. Prawdopodobnie mają jeszcze sekundę zapasu- powiedział Austriak.
Teorii szefa Mercedesa nie zdecydował się potwierdzić Mattia Binotto, stojący na czele Ferrari.
To nie jest właściwy komentarz. Zdaje się, że całkiem dobrze rozumieją co robimy, ale nie w tym przypadku. Mercedes zdecydowanie jest dalej punktem odniesienia.
Z kolei Vettel dodał, że Ferrari SF1000 wymaga poprawy, choć daleko mu do paniki.
Jednym z naszych zadań było sprawienie, że samochód stanie się szybszy w zakrętach. Potrzebna była również poprawa zużycia opon. Musimy poczekać dwa lub trzy wyścigi nim będziemy mogli coś powiedzieć, ale możemy być w lepszej pozycji niż teraz. Poza tym sezon jeszcze się nie rozpoczął. Wiemy, że stać nas na poprawę.