Brown: Nie braliśmy pod uwagę zatrudnienia Vettela

Szef McLarena podkreśla, że priorytetem było sprowadzenie Daniela Ricciardo.
18.05.2018:28
Maciej Wróbel
1035wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef McLarena - Zak Brown, ujawnił, że w jego zespole nie brano w ogóle pod uwagę możliwości zatrudnienia Sebastiana Vettela.

Czterokrotny mistrz świata pozostaje bez kontraktu na sezon 2021, po tym, jak Ferrari zdecydowało się na zatrudnienie w jego miejsce Carlosa Sainza. Spekulowano, że Sebastian Vettel może zająć zwolnione przez Hiszpana miejsce w McLarenie, jednak stajnia z Woking potwierdziła przed kilkoma dniami transfer Daniela Ricciardo z Renault.

W rozmowie ze Sky Sports F1, Zak Brown jednoznacznie stwierdził, iż nie brano w McLarenie pod uwagę zatrudnienia Sebastiana Vettela. To oczywiste, że Seb to świetny kierowca i czterokrotny mistrz świata. Negocjacje były już jednak na tyle zaawansowane, że byliśmy pewni, że albo zostaniemy z Carlosem, albo przyjdzie do nas Daniel. Z nikim więcej nie rozmawialiśmy na ten temat i odnosząc się do ostatnich plotek związanych z Sebastianem muszę powiedzieć, że w ogóle nie braliśmy tego pod uwagę..

Brown przyznaje również, że już zimą wiedział, że Carlos Sainz szuka okazji na przejście do Ferrari. Amerykanin ujawnił także, iż pozwolił 25-latkowi na rozmowy ze stajnią z Maranello pomimo ważnego jeszcze przez rok kontraktu z McLarenem.

Nauczyłem się w Formule 1 tego, by nie spodziewać się niczego poza nieoczekiwanym. Po sezonie zaczęliśmy rozmawiać z Carlosem na temat tego, czy woli jeździć dla nas, czy dla Ferrari. Mamy z Carlosem, jego ojcem oraz menedżerami bardzo szczerą, otwartą i silną relację. Jego decyzja nie była więc dla nas zaskoczeniem, a my byliśmy na nią przygotowani, stąd tak szybkie potwierdzenie kontraktu Daniela. Uważam, że te transfery doszłyby do skutku bez względu na to, czy pandemia miałaby miejsce czy nie. Rozmowy zaczęły się jeszcze przed jej wybuchem.

Szef McLarena spodziewa się także, że gdy sezon 2020 wystartuje, w Ferrari może dojść do kolejnych wzrostów napięcia między Charlesem Leclerkiem a odchodzącym z zespołu Sebastianem Vettelem. Z pewnością atmosfera w garażu Ferrari nie jest sielankowa. Ich kierowcy i zarząd nie wyglądają mi obecnie na szczęśliwą rodzinę. Myślę że zaowocuje nam to naprawdę ekscytującą rywalizacją w sezonie 2020. Widzieliśmy już w Brazylii, że fajerwerki będą nieuniknione. Spodziewam się zobaczyć tego więcej w tym roku.

Nie licząc Mercedesa, najwyżej notowanym zespołem, do którego mógłby przejść Sebastian Vettel jest Renault. Według Zaka Browna, zespół z Enstone może być interesującą opcją dla Niemca, jednak bardziej prawdopodobne jest, że Vettel zdecyduje się na opuszczenie Formuły 1. Jeśli Seb się rozejrzy, to zauważy, że nie raczej nie ma czego szukać w Mercedesie czy Red Bullu. McLaren również odpada, Ferrari oczywiście także, więc następne w kolejce jest Renault. I tu pojawia się pytanie: Czy Seb chciałby dołączyć do zespołu, który najprawdopodobniej nie będzie zwyciężać w sezonie 2021? To oczywiście dobry zespół, który ma możliwości by piąć się w górę, ale nie wiem, czy Sebastian chciałby zaczynać od nowa podróż ze środka stawki. Jeśli tego nie będzie chciał, to niestety, ale najpewniej odejdzie z F1.