Byli kierowcy spekulują na temat przyszłości Binotto w Ferrari
Z kolei klienci włoskiego producenta są przekonani, że spadek osiągów wynika z jednostki.
05.07.2010:00
999wyświetlenia
Embed from Getty Images
Byli kierowcy Formuły 1 spekulują, że tegoroczne problemy Ferrari mogą być początkiem końca Matti Binotto w zespole.
Stajnia z Maranello ma za sobą rozczarowujące kwalifikacje do Grand Prix Austrii, w których Sebastian Vettel zakończył udział na etapie Q2. Z kolei szczytem możliwości Charlesa Leclerca było siódme pole startowe.
Równie dużym rozczarowaniem były osiągi klienckich zespołów Ferrari - Haasa oraz Alfy Romeo. W porównaniu do zeszłorocznych wyników kwalifikacji, tempo Haasa spadło o 0,6 sekundy, natomiast Alfy Romeo aż o 1,1 sekundy. Niewykluczone, że problemy wynikają z jednostki napędowej, wokół której Ferrari zawarło tajne porozumienie z FIA, będąc podejrzanym o stosowanie nielegalnych rozwiązań.
Partner Duńczyka - Romain Grosjean, zapytany, co stoi za tak rozczarowującymi osiągami Haasa w kwalifikacjach na Red Bull Ringu, odpowiedział krótko:
Za winnego obecnego stanu rzeczy uważany jest szef Ferrari - Mattia Binotto. Zdaniem Nicka Heidfelda, wkrótce mogą ruszyć spekulacje na temat dalszej przyszłości Włocha w zespole.
Z kolei Ralf Schumacher uważa, że problemy Ferrari wynikają ze zbyt dużej liczby obowiązków Matti Binotto, który jednocześnie pełni funkcję szefa zespołu oraz dyrektora technicznego.
JJ Letho jest przekonany, że Mattia Binotto wkrótce zapłaci swoją głową za słabą formę Ferrari w sezonie 2020.
Byli kierowcy Formuły 1 spekulują, że tegoroczne problemy Ferrari mogą być początkiem końca Matti Binotto w zespole.
Stajnia z Maranello ma za sobą rozczarowujące kwalifikacje do Grand Prix Austrii, w których Sebastian Vettel zakończył udział na etapie Q2. Z kolei szczytem możliwości Charlesa Leclerca było siódme pole startowe.
Równie dużym rozczarowaniem były osiągi klienckich zespołów Ferrari - Haasa oraz Alfy Romeo. W porównaniu do zeszłorocznych wyników kwalifikacji, tempo Haasa spadło o 0,6 sekundy, natomiast Alfy Romeo aż o 1,1 sekundy. Niewykluczone, że problemy wynikają z jednostki napędowej, wokół której Ferrari zawarło tajne porozumienie z FIA, będąc podejrzanym o stosowanie nielegalnych rozwiązań.
Trudno powiedzieć co się stało, ale zarówno my jak i Ferrari mieliśmy poważne problemy- powiedział Kevin Magnussen z Haasa.
Ludzie mogą mówić co chcą, ale nie jest to coś o czym myślę [jednostka Ferrari].
Partner Duńczyka - Romain Grosjean, zapytany, co stoi za tak rozczarowującymi osiągami Haasa w kwalifikacjach na Red Bull Ringu, odpowiedział krótko:
Zapytajcie Ferrari. Z kolei dyrektor sportowy stajni z Maranello - Laurent Mekies, dodał, że
strata jest trudna do zrozumienia.
Za winnego obecnego stanu rzeczy uważany jest szef Ferrari - Mattia Binotto. Zdaniem Nicka Heidfelda, wkrótce mogą ruszyć spekulacje na temat dalszej przyszłości Włocha w zespole.
Może być dużo powiedziane na temat umieszczenia kogoś nowego na czele zespołu. W ostatnich latach niewiele układało im się gładko- powiedział 43-latek.
Z kolei Ralf Schumacher uważa, że problemy Ferrari wynikają ze zbyt dużej liczby obowiązków Matti Binotto, który jednocześnie pełni funkcję szefa zespołu oraz dyrektora technicznego.
W piłce nożnej na tym etapie już byłyby spekulacje o przyszłości trenera. Przy wszystkich potyczkach wewnątrz zespołu oraz kwestii silnika, zespoły jak McLaren i Racing Point znalazły się przed nimi. Tak duża praca nie może być wykonywana przed jedną osobę [Binotto]. Musi być rozdzielona na grupę. W czasach Michaela [Schumachera] władza była w rękach trzech osób, a w Mercedesie rządzi pięciu ludzi.
JJ Letho jest przekonany, że Mattia Binotto wkrótce zapłaci swoją głową za słabą formę Ferrari w sezonie 2020.
Polityka tam ruszy już niebawem, zmiany w grupie zarządzającej zostaną przeprowadzone bardzo szybko- uważa Fin.