Norris: To był jeden z najgorszych piątków, jakie pamiętam

Brytyjczyk wierzy jednak, że McLaren ma szansę na powalczenie o dobry wynik w GP Włoch.
04.09.2018:54
Nataniel Piórkowski
719wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris przyznał, że piątek przed GP Włoch był jednym z jego najgorszych w karierze w Formule 1.

Kierowca McLarena wywalczył w treningach ósmy i trzeci czas. Pomimo konkurencyjnych wyników po południu Brytyjczyk musiał zrezygnować z realizacji większości programu z powodu problemów z układem magazynowania energii.

To był prawdopodobnie jeden z moich najgorszych piątków, najgorszy od bardzo długiego czasu. Zbyt wiele czasu spędziłem w garażu. Pod koniec sesji przejechałem pięć, może sześć okrążeń, ponieważ mieliśmy problemy z jednostką napędową, które udało się wyeliminować dopiero gdy czas zajęć zbliżał się do końca.

Nie jest to perfekcyjny scenariusz. Jestem teraz w trochę gorszej sytuacji, szczególnie przed niedzielą, bo nie pokonałem ani jednego przejazdu z większym zapasem paliwa. Nie jest idealnie.

Jutro będę musiał nadrobić trochę rzeczy z programu. Może uda nam się wcisnąć jakiś dłuższy przejazd i symulację kwalifikacji. Przed czasówką takie szybkie zmiany mogą jednak negatywnie wpłynąć na moje odczucia z jazdy bolidem, więc zobaczymy. Ten dzień był daleki od perfekcji.

Zapytany o perspektywy McLarena przed resztą weekendu, Norris odparł: Myślę, że powinienem oceniać je pozytywne, ale nie uważam wcale, aby trzecie miejsce z dzisiaj było wspaniały wynikiem.

Oczywiście nie jest też takie złe. Chodzi o to, że Ricciardo był dzisiaj szybki, Verstappen także. Spodziewam się, że jutro będą przed nami, ale mamy jakieś szanse. To tor, na którym wyprzedza się dość dobrze. Nie jest to może proste, ale na pewno są okazje. Wiele zależy tu jednak od tempa wyścigowego, chociaż nie wydaje mi się, aby było ono u nas fatalne.

To jeden z naszych lepszych weekendów i musimy zagwarantować, że maksymalnie wykorzystamy kwalifikacje, zdobywając dobrą pozycję startową. Walka będzie jednak bardzo wyrównana. Wszyscy zdają się mieć tutaj dobre tempo. Nie wiemy, z jakich trybów pracy silnika skorzystają jutro poszczególne zespoły. Nie wiemy też, co trzymają jeszcze w swoich rękawach. O tym wszystkim przekonamy się dopiero jutro.