Wyścigi kwalifikacyjne Formuły 1 byłyby punktowane
Propozycja zakłada nagradzanie w ten sposób ośmiu najwyżej sklasyfikowanych kierowców.
10.02.2113:12
1415wyświetlenia
Embed from Getty Images
Formuła 1 zaproponowała, aby ośmiu najwyżej sklasyfikowanych kierowców w sobotnich wyścigach kwalifikacyjnych otrzymywało punkty zaliczane do mistrzostw świata.
W czwartek zespoły zagłosują w sprawie próbnego wprowadzenia formatu wyścigów kwalifikacyjnych przy okazji trzech tegorocznych Grand Prix w Kanadzie, we Włoszech i w Brazylii.
W ubiegłym tygodniu idea taka została ogólnie zarysowana przez dyrektora generalnego Formuły 1 - Stefano Domenicaliego. Włoch kategorycznie wykluczył możliwość ustalania kolejności startowej do tego typu zawodów na podstawie odwrócenia klasyfikacji generalnej. Nie przedstawił jednak żadnych dodatkowych szczegółów.
Propozycja, którą otrzymały stajnie Formuły 1 zakłada jednak, że wyniki wyścigu kwalifikacyjnego nie tylko rozstrzygną kwestię ustawienia na starcie Grand Prix ale także staną się szansą na zdobycie dodatkowych punktów do klasyfikacji generalnej przez ośmiu najwyżej sklasyfikowanych kierowców.
Należy jednak zaznaczyć, że zdobycze punktowe za sobotnie wyścigi byłyby znacznie mniejsze niż te przysługujące czołowej dziesiątce na mecie niedzielnych zmagań, stanowiących zwieńczenie weekendu.
W przypadku weekendu z wyścigiem kwalifikacyjnym harmonogram zakładałby przeprowadzenie jednej piątkowej sesji treningowej. W miejsce FP2 organizowane byłyby standardowe kwalifikacje, mające za zadanie ustalić kolejność na starcie sprintu. Ten odbywałby się w porze sobotniej czasówki na dystansie około 1/3 Grand Prix czyli 100 kilometrów.
W celu przyjęcia propozycji konieczne jest zdobycie tak zwanej superwiększości - co najmniej 28 z 30 głosów znajdujących się w rękach przedstawicieli F1, FIA oraz zespołów.
Formuła 1 zaproponowała, aby ośmiu najwyżej sklasyfikowanych kierowców w sobotnich wyścigach kwalifikacyjnych otrzymywało punkty zaliczane do mistrzostw świata.
W czwartek zespoły zagłosują w sprawie próbnego wprowadzenia formatu wyścigów kwalifikacyjnych przy okazji trzech tegorocznych Grand Prix w Kanadzie, we Włoszech i w Brazylii.
W ubiegłym tygodniu idea taka została ogólnie zarysowana przez dyrektora generalnego Formuły 1 - Stefano Domenicaliego. Włoch kategorycznie wykluczył możliwość ustalania kolejności startowej do tego typu zawodów na podstawie odwrócenia klasyfikacji generalnej. Nie przedstawił jednak żadnych dodatkowych szczegółów.
Propozycja, którą otrzymały stajnie Formuły 1 zakłada jednak, że wyniki wyścigu kwalifikacyjnego nie tylko rozstrzygną kwestię ustawienia na starcie Grand Prix ale także staną się szansą na zdobycie dodatkowych punktów do klasyfikacji generalnej przez ośmiu najwyżej sklasyfikowanych kierowców.
Należy jednak zaznaczyć, że zdobycze punktowe za sobotnie wyścigi byłyby znacznie mniejsze niż te przysługujące czołowej dziesiątce na mecie niedzielnych zmagań, stanowiących zwieńczenie weekendu.
W przypadku weekendu z wyścigiem kwalifikacyjnym harmonogram zakładałby przeprowadzenie jednej piątkowej sesji treningowej. W miejsce FP2 organizowane byłyby standardowe kwalifikacje, mające za zadanie ustalić kolejność na starcie sprintu. Ten odbywałby się w porze sobotniej czasówki na dystansie około 1/3 Grand Prix czyli 100 kilometrów.
W celu przyjęcia propozycji konieczne jest zdobycie tak zwanej superwiększości - co najmniej 28 z 30 głosów znajdujących się w rękach przedstawicieli F1, FIA oraz zespołów.